poniedziałek, 1 stycznia 2018

Książki roku 2017

Pisarze, jak wszystko, przychodzą i odchodzą. Niektórych zatrzymujemy na chwilę, innych na całe życie.
(Po śniadaniu, Eustachy Rylski)

 Lista książek roku 2017 (w kolejności alfabetycznej): 
1. Czarna ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie Timothy D. Snyder
2. Duch króla Leopolda.  Adam Hochschild
3. God hates Poland, Michał R. Wiśniewski
4. Idiota,  Fiodor Dostojewski
5. Król kłania się i zabija, Herta Müller
6. Księga Dziwnych Nowych Rzeczy, Michel Faber
7. Nie posiadamy się ze szczęścia, Karen Joy Fowler
8. Po śniadaniu, Eustachy Rylski
9. Śmierć w bunkrze. Opowieść o moim ojcu, Martin Pollack
10. Układ okresowy, Primo Levi

Z książek, które przeczytałam w 2017 chciałabym zatrzymać w pamięci na dłużej te wymienione wyżej dziesięć. Są wśród nich cztery powieści. Niewątpliwie najlepszą z nich to Idiota Dostojewskiego. Kolejne zrobiły na mnie mniejsze wrażenie. Nie posiadamy się ze szczęścia Fowler to historia wyjątkowej rodziny i najlepszym sposobem na lekturę tej książki jest przeczytanie jej "w ciemno"bez zapoznawania się z recenzjami i opiniami, bo wiele z nich zdradza kluczowy dla fabuły fakt, a efekt zaskoczenia lub samodzielnego domyślenia się istoty rzeczy potęguje wrażenia z lektury. Księga Dziwnych Nowych Rzeczy Fabera i God hates Poland Wiśniewskiego to utwory niepozbawione pewnych wad, ale interesujące. W pierwszej bardzo podobało mi się zakończenie, w drugiej opis polskiej, współczesnej rzeczywistości ubrany w kostium science fiction. Pozostałe sześć książek to szeroko pojęta literatura non- fiction. Są to: zbiór znakomitych, osobistych esejów o literaturze - Po śniadaniu Rylskiego, pozycje historyczne (Snyder, Hochschild), historyczno- autobiograficzne (Müller, Pollack), które czytałam momentami ze ściśniętym gardłem, jako ostrzeżenie przed powtórzeniem się historii. I wreszcie książka znajdująca się na styku różnych gatunków - świetny Układ okresowy Primo Leviego, który jest zbiorem opowiadań, w tym kilku fikcyjnych, autobiografią, a w 2006 roku przez The Royal Institution of Great Britain, szacowne brytyjskie stowarzyszenie istniejące od 1799 popularyzujące naukę oraz prowadzące badania naukowe, został uznany za najlepszą książkę o nauce, jaką kiedykolwiek napisano.

2 komentarze:

  1. Cześć,
    Ja to się stało, że dopiero odkryłam Twój blog szukając maila do Ciebie?
    Świetna lista! Do przeczytania, poza 'Idiotą', którego słuchałam jako audiobook. O Primo Levim czytałam wczoraj w książce 'Dziecko w śniegu'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)
      Mój mail: galenenaplazy@gmail.com

      Usuń

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.