środa, 26 maja 2021

26 maja - Dzień Matki

jeszcze, już
 
już nie zapinam ci guzików, ale jeszcze wybieram ci czapkę
już nie podaje ci szklanki do ust, ale jeszcze czeszę ci włosy
już nie zapinam ci kasku, fotelika, pasów w kolejkach linowych, ale
                                                                                jeszcze cię pilnuję 
już nie pokazuję ci rzeczy, ale jeszcze dla ciebie gotuję
już nie noszę cię na rękach, ale jeszcze do mnie przybiegasz
już nie mogę ci tego powiedzieć, ale jeszcze mnie słuchasz
już nie trzymam cię w górze, ale jeszcze się boję, kiedy cię tam widzę
już sama czytasz, ale nadal ci czytam
już cię nie sprawdzam, ale ciągle decyduję
sama smarkasz, spuszczasz wodę i śmiejesz się sama
już nie trzymam cię na przejściu, ale jeszcze ściskam twoje ramię
jeszcze ściskam twoje ramię
 
___________
Autorka: Olga Stehlíková
Przekład: Zofia Bałdyga
Źródło: ±1354 - Konrad Hetel; strona na FB

sobota, 22 maja 2021

"Katar", Stanisław Lem

 W Katarze Lem postanowił pobawić się słynnym zdaniem: Zobaczyć Neapol i umrzeć, i potraktować je dosłownie. Fabuła powieści rozgrywa się w nieokreślonej bliżej przyszłości i skupia na cudzoziemcach, którzy przyjeżdżają do Neapolu, i giną w tajemniczych okolicznościach, a są one tak charakterystyczne, że przyciąga to uwagę policji. Gdy dochodzenie utyka w martwym punkcie, śledczy postanawiają przeprowadzić symulację - odtworzyć tryb życia nieszczęśników w Neapolu. Do tego zadania znajdują osobę, z jednej strony maksymalnie podobną do ofiar, z drugiej posiadającą w wysokim stopniu zdolność uważnej obserwacji i natychmiastowego działania. Jest to były astronauta, który nie poleciał na Marsa z powodu kataru, a dokładniej uczulenia na pyłki traw.

 Katar jest drugą po Śledztwie, powieścią napisaną przez Lema w konwencji kryminału. Świetnie zbudowane jest tu napięcie i czytelnik kibicuje głównemu bohaterowi, by udało mu się rozwikłać tajemnicę. Czyta się tę książkę bardzo dobrze, choć pisarz mógłby podarować sobie nic nie wnoszące, ani do przebiegu akcji, ani do tematu utworu, uwagi na temat ruchu feministycznego. Wiadomo jednak ogólnie, że wątki opisujące kobiety Lemowi niespecjalnie się udawały. To są jednak drobne wady, które nie powinny przesłonić wartości książki.

 Katar charakteryzuje się tym, że główny temat powieści w sposób bardzo ścisły i mistrzowski spleciony jest z zagadką kryminalną, jeśli więc ktoś nie chce utracić choćby części przyjemności odkrywania na własną rękę tego, co się wydarzyło, proszę dalej nie czytać.


 W książce popularnonaukowej Natalie Angier: Kanon. Wyprawa galopem przez piękne podstawy nauki opisany jest pewien eksperyment. Studenci zostają w nim podzieleni na dwie grupy. Pierwsza rzuca sto razy monetą i zapisuje wyniki - orzełek albo reszka. Studenci z drugiej grupy mają sobie wyobrazić, że rzucają monetą sto razy, i też zanotować wyniki tych wydumanych rzutów. Jest to eksperyment mający na celu uświadomienie młodym ludziom zaczynającym swoją przygodę ze statystyką, jak odbiega ta dziedzina nauki od sposobu funkcjonowania ludzkiego umysłu na co dzień. Komuś, kto nie zna się na statystyce i wymyśla wyniki, zadrży ręka i nie zapisze siedmiu reszek pod rząd. Podczas, kiedy naprawdę rzuca się monetą raz za razem, trafia się wiele monotonnych serii w rodzaju sześciu kolejnych orzełków albo dziesięciu reszek z rzędu. Bowiem to, co naprawdę losowe może wyglądać nie dość losowo, lub wręcz na coś podejrzanie zmanipulowanego. Łatwo przypisać temu ukryty sens. I to właśnie zderzenie ludzkiej potrzeby poszukiwania przyczyn, naturalnej skłonności do widzenia wzorów ze skomplikowaną, złożoną, rządzoną przez przypadek rzeczywistością jest tematem powieści Lema. Katar można wręcz nazwać kryminałem statystycznym. To zderzenie widać na poziomie perypetii bohatera (i innych postaci też), z finałową sceną halucynacji na czele, kiedy umysł bohatera usiłuje połączyć wszystkie zdarzenia, uporządkować je, choćby nawet w absurdalny sposób. Widoczne to jest też w opisie powieściowego świata, podkreślającego jego chaotyczny charakter - zatłoczone autostrady, lotniska, zamachy terrorystyczne, gra wywiadów, eksperymenty naukowe, które wymknęły się spod kontroli.

 Oprócz pokazania mechanizmu przypisywanie ukrytego sensu temu, co jest czysto losowe, powieść stawia pytania o poznawalność rzeczywistości, na przykład: jak odróżnić przypadkowe zjawiska od tych jeszcze niepoznanych, jak wybrać z wielości faktów te istotne; jest to, jak stwierdza jedna z postaci:

Klasyczny dylemat badania nieznanych zjawisk. Po to, żeby porządnie odgraniczyć trzeba znać mechanizm przyczynowy, a po to żeby znać mechanizm przyczynowy, trzeba zjawiska dobrze odgraniczyć. 
 
 Wymowa Kataru jest jednak optymistyczna. Wprawdzie: próbowanie rozwiązywania problemów poznawczych z różnych stron powoduję (...) mnożenie się zagadnień niż ich rozwiązywanie, czego ilustracją jest w powieści nieformalne, interdyscyplinarne zebranie, które kończy się niczym. Jednak nieustanne wysiłki, duża liczba prób rozwiązania zagadki, czy szerzej rzecz biorąc poznania rzeczywistość, przyniosą w końcu rezultaty, choćby przez przypadek.

poniedziałek, 10 maja 2021

"Klara i słońce", Kazuo Ishiguro

  Klara i słońce, jak podkreśla w wywiadach Kazuo Ishiguro, miała być początkowo ilustrowaną książką dla dzieci i coś z tego pierwotnego pomysłu zachowało się w powieści. Jest w niej ton niewinności i prostoty oraz dużo pięknych, malarskich opisów słońca i światła. Wszystko to za sprawą narratorki, którą jest zasilana energią słoneczną Klara. Jest ona bardzo życzliwym i uważnie przypatrującym się otoczeniu robotem przeznaczonym dla nastolatków, sztucznym przyjacielem mającym w czasach powszechnego nauczania zdalnego zastępować towarzystwo rówieśników. Opowieść rozpoczyna się w sklepie, gdzie Klara czeka, aż ktoś ją kupi. Po kilku niewielkich perypetiach trafia do domu swojego dziecka - chorej nastoletniej Josie. Powieściową rzeczywistość czytelnik poznaje ze strzępków zasłyszanych rozmów i obserwacji prowadzonych przez Klarę. Przez witrynę sklepową, a później z pokoju dziecinnego widać zaskakująco dużo, by móc zbudować sobie wizję koszmarnego świata przyszłości. Na ten obraz składają się eksperymenty genetyczne, ogromne nierówności społeczne, zbrojne grupy militarne i zanieczyszczone środowisko.
  
 W Klarze i słońcu brzmią echa innych powieści Ishiguro. Gatunkowo jest to książka w luźno potraktowanej konwencji science fiction. Wybór świata przyszłości jako czasoprzestrzeni, gdzie rozgrywa się akcja oraz pytania o istotę człowieczeństwa łączą ten utwór noblisty z Nie opuszczaj mnie, powieścią bardziej złożoną i mniej oczywistą niż Klara i słońce. Związki tej ostatniej z jeszcze innymi utworami pisarza nie są tak wyraźne, ale istnieją. Motyw absolutnej lojalności i oddanej służby gotowej do poświęceń występuje w Okruchach dnia. Natomiast obecny tu temat relacji matka dziecko poruszany jest też w Pejzażu w kolorze sepii, debiucie Ishiguro. Zarówno tam, jak i w Klarze i słońcu padają pytania o cenę, jaką się płaci wybierając, oczywiście dla dobra dziecka, to co uważa się za lepszy los. 

 Pragniemy wierzyć, że w każdym z nas jest coś nieuchwytnego. Coś wyjątkowego, co nie podlega transferowi. Dziś wiemy jednak, że nic takiego nie istnieje - stwierdza w pewnym momencie jedna z postaci powieści. Na pytanie, co czyni człowieka istotą wyjątkową i nie do zastąpienia w świecie, w którym jest to technicznie możliwe, Klara znajduje swoją odpowiedź. Dlaczego sama jest nietypowa pozostaje tajemnicą, której prawie nikt nie dostrzega. Unikalność jej polega nie tylko na tym, że odkrywa na własną rękę moc modlitwy i poświęcenia, ale przede wszystkim na tym, że jest ponad przeciętnie, jak na jej typ sztucznej inteligencji, bystrą obserwatorką. Dostrzega samotność (notabene, niektóre sceny są tak nasycone światłem i samotnością, że przywodzą na myśl, choć to może zbyt daleko idące skojarzenie, malarstwo Hoppera), ale też złożoność ludzkich relacji i emocji. I właśnie, w tym, co dzieje się pomiędzy jednostkami, a nie w nich samych tkwi ich wyjątkowość i niepowtarzalność. To jest morał tej baśni, bo Klarę i słońce można potraktować jako świetlistą, smutną baśń o złym świecie, w którym dzięki wierze, nadziei i miłości (z naciskiem chyba na wiarę) zdarzają się jednak cuda.