Kotłuje się światło pośród chmur
burych lutego który się powtarza
wieczór po wieczorze. Drzewa i cienie
monochromatyczne szukają nieba
które je usprawiedliwi i mnie razem z nimi.
Dzisiaj zima to skrawki śniegu
które ją wspominają i to terkotanie
bezbarwne moich wielu piątków
między tutaj a tam w tej samej
przestrzeni. Godziny przynoszą nam noc;
o 17.30 - dzień
jest już dłuższy, kosmos ciągle ciemny,
czarny, i ja i ty, my wszyscy -
zwyczajni zakładnicy
światła które wykradł horyzont.
____________
Cudze moje. Wiersze (wybór przekładów poezji 1968 - 2020) Krystyna Rodowska
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz. Bardzo prawdziwy, idealnie opisujący obecny zimowy horyzont :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Cieszę się, że się spodobał :) Również ciepło pozdrawiam.
Usuń