Wszystkie trzy wozy Wędrownej Symfonii opisane są tak samo, napis
WĘDROWNA SYMFONIA wymalowany jest białymi literami z obu stron, jednak
na prowadzącym umieszczono dodatkową linijkę tekstu: "Bo nie wystarczy
przetrwać".
Stacja jedenasta została wydana po raz pierwszy w roku 2014, co jest ważne w kontekście tematu, jaki podejmuje. Opowiada mianowicie o wybuchu pandemii grypopodobnej choroby, która zniszczyła cywilizację, taką jaką znamy. Książka ma dwie, z grubsza rzecz biorąc, linie czasowe. Dwadzieścia lat po końcu świata śledzimy losy grupy teatralno-muzycznej, Wędrowna Symfonia, która podróżuje od jednej ocalałej osady ludzkiej do następnej dając we wszystkich koncerty i wystawiając sztuki Shakespeare'a. Jedną z uczestniczek tego przedsięwzięcia jest Kirsten, której najżywszym wspomnieniem z dzieciństwa jest przedstawienie Króla Leara. Kirsten była dziecięcą aktorką obsadzoną w niemej rólce w tej sztuce i na jej oczach odtwórca tytułowej roli, Arthur, dostał zawału na scenie. Perypetie zawodowe, a przede wszystkim osobiste, Arthura dziejące się na długo przed wybuchem epidemii stanowią drugą linię czasową powieści.
Emily St. John Mandel ma swój charakterystyczny sposób pisania. Podobnie, jak w Szklanym hotelu tej autorki, w Stacji jedenastej jest wielu bohaterów i trudno określić, kto jest główną postacią powieści. Tempo narracji jest spokojne. Są oczywiście opisane dramatyczne momenty - życie w czasie upadku cywilizacji i po końcu świata bywa śmiertelnie niebezpieczne, pełne grozy i absolutnego zagubienia (przejmujący opis wędrówki przez wyludnioną przestrzeń), ale tych fragmentów jest mniej niż można było by się spodziewać w tego rodzaju książce. Metoda pisania tej autorki polega na skupieniu uwagi czytelnika na różnych rzeczach, postaciach, wydarzeniach i powolnym odsłanianiu istniejących między nimi wzajemnych powiązań, czasem bardzo odległych i subtelnych, ale zawsze znaczących. Tak jakby chciała
powiedzieć: nigdy nie wiesz, co wywrze wpływ na ciebie i jak ty wpłyniesz na czyjeś życie. Jest też w tej książce silnie melancholijny ton, bardzo często wyrażony pośrednio, przez co robiący jeszcze większe wrażenie. Na przykład, czytane przez Kirsten zdanie z jej ulubionego i wożonego wszędzie komiksu: Stałem spoglądając na swój zniszczony dom i starałem się zapomnieć słodycz życia na Ziemi.
Co utracono wskutek upadku: prawie wszystko, prawie każdego, ale nadal istniało piękno. Jednym z głównych tematów Stacji jedenastej jest ogromne znaczenie sztuki, jako czegoś, co nadaje życiu sens i niesie nadzieję. Jej tworzenie daje ukojenie: Jestem szczęśliwa. Długie godziny pracy nad projektem
niosą spokój, nie jest ważne, czy ktoś zobaczy efekt. Sztuka jest również psychicznym schronieniem w niebezpiecznym świecie - jedna z bohaterek grając na scenie czuje się bezpieczna. Bywa też wehikułem czasu, w którym przeszłość została utrwalona i dziedzictwem, które trzeba ocalić. Stąd przecież pomysł wędrownego teatru, czy zbierania przedmiotów, artefaktów minionej cywilizacji, takich jak: tomiki poezji, niedziałające telefony, czy nawet gazety z programem telewizyjnym. Jeśli da się zachować przeszłość, także dzięki sztuce, jest nadzieja na odbudowę cywilizacji w przyszłości. Ważna jest świadomość, która rodzi się już kilka lat po upadku, że nie wystarczy przetrwać.
________
PS
Po polsku książka ukazała się po raz pierwszy w roku 2015 pod trochę innym tytułem: Stacja jedenaście.
Podoba mi się, że autorka lubi statki i odgrywają one mniejszą lub większą rolę w jej książkach.
Bardzo chcę poznać tę historię!
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńŻałuję, że nie znałam tej książki wcześniej, bo brzmi, jak coś, co bardzo by mi się spodobało!
OdpowiedzUsuńKsiążka ma trochę specyficzną narrację, ale jest interesująca, więc myślę, że można ją łatwo polubić. :)
UsuńBrzmi równie aktualnie, co intrygująco. Wojna czy pandemia świetnie unaoczniają jak kruche, a zarazem cenne są wytwory człowieczej cywilizacji.
OdpowiedzUsuńKsiążka nie jest pozbawiona wad, ale ma niepowtarzalny melancholijny klimat i z tego powodu warta jest przeczytania.
Usuń