poniedziałek, 2 maja 2022

"Stacja jedenasta" Emily St. John Mandel

 
 Wszystkie trzy wozy Wędrownej Symfonii opisane są tak samo, napis WĘDROWNA SYMFONIA  wymalowany jest białymi literami z obu stron, jednak na prowadzącym umieszczono dodatkową linijkę tekstu: "Bo nie wystarczy przetrwać".
 
 Stacja jedenasta została wydana po raz pierwszy w roku 2014, co jest ważne w kontekście tematu, jaki podejmuje. Opowiada mianowicie o wybuchu pandemii grypopodobnej choroby, która zniszczyła cywilizację, taką jaką znamy. Książka ma dwie, z grubsza rzecz biorąc, linie czasowe. Dwadzieścia lat po końcu świata śledzimy losy grupy teatralno-muzycznej, Wędrowna Symfonia, która podróżuje od jednej ocalałej osady ludzkiej do następnej dając we wszystkich koncerty i wystawiając sztuki Shakespeare'a. Jedną z uczestniczek tego przedsięwzięcia jest Kirsten, której najżywszym wspomnieniem z dzieciństwa jest przedstawienie Króla Leara. Kirsten była dziecięcą aktorką obsadzoną w niemej rólce w tej sztuce i na jej oczach odtwórca tytułowej roli, Arthur, dostał zawału na scenie. Perypetie zawodowe, a przede wszystkim osobiste, Arthura dziejące się na długo przed wybuchem epidemii stanowią drugą linię czasową powieści.
 
 Emily St. John Mandel ma swój charakterystyczny sposób pisania. Podobnie, jak w Szklanym hotelu tej autorki, w Stacji jedenastej jest wielu bohaterów i trudno określić, kto jest główną postacią powieści. Tempo narracji jest spokojne. Są oczywiście opisane dramatyczne momenty - życie w czasie upadku cywilizacji i po końcu świata bywa śmiertelnie niebezpieczne, pełne grozy i absolutnego zagubienia (przejmujący opis wędrówki przez wyludnioną przestrzeń), ale tych fragmentów jest mniej niż można było by się spodziewać w tego rodzaju książce. Metoda pisania tej autorki polega na skupieniu uwagi czytelnika na różnych rzeczach, postaciach, wydarzeniach i powolnym odsłanianiu istniejących między nimi wzajemnych powiązań, czasem bardzo odległych i subtelnych, ale zawsze znaczących. Tak jakby chciała powiedzieć: nigdy nie wiesz, co wywrze wpływ na ciebie i jak ty wpłyniesz na czyjeś życie. Jest też w tej książce silnie melancholijny ton, bardzo często wyrażony pośrednio, przez co robiący jeszcze większe wrażenie. Na przykład, czytane przez Kirsten zdanie z jej ulubionego i wożonego wszędzie komiksu: Stałem spoglądając na swój zniszczony dom i starałem się zapomnieć słodycz życia na Ziemi.
 
  Co utracono wskutek upadku: prawie wszystko, prawie każdego, ale nadal istniało piękno. Jednym z głównych tematów Stacji jedenastej jest ogromne znaczenie sztuki, jako czegoś, co nadaje życiu sens i niesie nadzieję. Jej tworzenie daje ukojenie: Jestem szczęśliwa. Długie godziny pracy nad projektem niosą spokój, nie jest ważne, czy ktoś zobaczy efekt. Sztuka jest również psychicznym schronieniem w niebezpiecznym świecie - jedna z bohaterek grając na scenie czuje się bezpieczna. Bywa też wehikułem czasu, w którym przeszłość została utrwalona i dziedzictwem, które trzeba ocalić. Stąd przecież pomysł wędrownego teatru, czy zbierania przedmiotów, artefaktów minionej cywilizacji, takich jak: tomiki poezji, niedziałające telefony, czy nawet gazety z programem telewizyjnym. Jeśli da się zachować przeszłość, także dzięki sztuce, jest nadzieja na odbudowę cywilizacji w przyszłości. Ważna jest świadomość, która rodzi się już kilka lat po upadku, że nie wystarczy przetrwać.
 ________
PS
Po polsku książka ukazała się po raz pierwszy w roku 2015 pod trochę innym tytułem: Stacja jedenaście. 
Podoba mi się, że autorka lubi statki i odgrywają one mniejszą lub większą rolę w jej książkach.
 

6 komentarzy:

  1. Bardzo chcę poznać tę historię!

    OdpowiedzUsuń
  2. Żałuję, że nie znałam tej książki wcześniej, bo brzmi, jak coś, co bardzo by mi się spodobało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka ma trochę specyficzną narrację, ale jest interesująca, więc myślę, że można ją łatwo polubić. :)

      Usuń
  3. Brzmi równie aktualnie, co intrygująco. Wojna czy pandemia świetnie unaoczniają jak kruche, a zarazem cenne są wytwory człowieczej cywilizacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie jest pozbawiona wad, ale ma niepowtarzalny melancholijny klimat i z tego powodu warta jest przeczytania.

      Usuń

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.