I szerszeń huczy w onirycznym locie
Bladoróżowe fioletowe białe
Zwisają kiście przy dziurawym płocie
Szerszeń o bycie ma sekretną wiedzę
Lecz coś innego wie bez fioletowy
Ja się nad wierszem niepotrzebnie biedzę
Więcej już nic mi nie przyjdzie do głowy
Bzy kwitną - chyba chore są na głowę
Koty szerszenia o tam w trawie jedzą
Ja też znam bytu tajemniczą mowę
Wiem coś takiego czego bzy nie wiedzą
Wszystko niebawem pojedzie do Tworek
Nocną kolejką - jaki dzień liryczny!
Bzy oraz koty są psychiczne chore
Byt jest wie immer autotematyczny
Różowe czarne o złowieszcze kiście!
O zmierzchu jadą stąd puste wagony
Bzy czy wiecie po co zakwitłyście?
Nie tylko koty - byt też jest szalony
________
Zachód słońca w Milanówku Jarosław Marek Rymkiewicz
Wydawnictwo Sic! Warszawa 2002
Uwielbiam zapach bzu. Wczoraj u teściów dostałam kilka gałązek do wazonu ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię, jak w domu pachnie bzem :)
Usuń