Książka argentyńskiej pisarki Claudii Piñeiro składa się z dwóch osobnych nowel, niepowiązanych ze sobą ani fabułą, ani bohaterami. Mają one jednak kilka cech wspólnych. W każdej z nich występuje wątek kryminalny, a wydarzenia są przedstawiane z kobiecej perspektywy. Tematyka jest też podobna. W obu nowelach chodzi o zachowania czy odzyskanie kontroli nad własnym życiem.
Twoja jest nieźle opowiedzianą historią, ale siłą kontrastu wydaje się słabsza przy tak świetnym utworze jakim jest Elena wie. Opowiada o żonie, która pewnego dnia przez przypadek otwiera teczkę męża, Ernesta, i znajduje tam kartkę z rysunkiem serca i wyznaniami miłosnymi podpisanymi słowem Twoja. Inés zaczyna śledzić męża i pewnego wieczoru jedzie za nim do parku. Tam jest świadkiem jego szarpaniny z kochanką, która kończy się śmiercią tej ostatniej. Co się robi w takiej sytuacji? Dla bohaterki sprawa jest jasna prawie od razu: My z Ernestem powinniśmy teraz skupić się na wymazaniu tego epizodu z pamięci i iść do przodu. W związku z tym, nie mówiąc nic wprost mężowi, zaczyna mu preparować alibi i zacierać ślady. Oczywiście, z czasem sprawy zaczynają się komplikować.
Drugi wątek tej noweli opowiada o nastoletniej córce Inés i Ernesta, która ma własne kłopoty absolutnie przez rodziców ignorowane. Całość czyta się szybko i przyjemnie. I byłaby to lekka, czarna komedia kryminalna, gdyby nie opis samotność nastolatki, która otrzymuje wparcie jedynie od przypadkowo spotkanego człowieka, i gdyby nie jeszcze jeden smutny fakt, mianowicie to, że Inés tak długo wierzy w istnienie swojego małżeństwa.
Elena wie jest historią krótkiej, jednodniowej podróży pociągiem do centrum Buenos Aires. Rytm tej podróży wyznaczają łykane przez Elenę tabletki. Każdy jej krok, ruch jest rozpaczliwą walką z Parkinsonem. Wyprawa, jaką ponad sześćdziesięcioletnia Elena przedsięwzięła, w jej przekonaniu była koniecznością, bowiem w Buenos Aires mieszka ktoś, kto ma dług wdzięczności wobec jej rodziny. Elena zamierza poprosić tę osobę o pomoc w ustaleniu, co się stało z jej córką. Nie wierzy bowiem, że córka popełniła samobójstwo.
Elena wie jest to proza zaangażowana, znakomicie napisana, i to na wielu poziomach. Świetnie budowane jest napięcie związane z wątkiem kryminalnym. Mimo, że nikt jej nie wierzy, Elena jest przekonana, że córka nie popełniła samobójstwa i analizuje wszystkie fakty mogące świadczyć o tym, że ktoś spowodował jej śmierć. Jednocześnie jest to przerażający i przejmujący, bardzo realistyczny opis choroby powodującej utratę kontroli nad ciałem. Tu udaje się autorce zachować świetnie balans między wzbudzaniem u czytelnika ogromnego współczucia w stosunku do bohaterki a dystansem do niej, bo w miarę zagłębiania się w myśli i uczucia Eleny, łatwo zdać sobie sprawę, że nie jest ona, powiedzmy oględnie, zbyt sympatyczną osobą. Nieczęsto też znajduje się w literaturze opis kobiecego gniewu. W tej krótkiej powieści jest on rewelacyjnie pokazany jako główna siła napędzająca Elenę do działania. Wyjątkowość tej opowieści, o czym najlepiej świadczy zakończenie, tkwi właśnie w tym mistrzowskim przedstawieniu gniewu i bezradności wynikających z utraty kontroli nad własnym ciałem, a więc też życiem.
Nie wiem czy książka dla mnie, ale nie czytałam jeszcze literatury południowoamerykańskiej, więc mogłabym się przekonać czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńZ pewnością zapamiętam ten tytuł. Jak na złość w bibliotecznych filiach są tylko dwa egzemplarze i to daleko ode mnie. Ale kiedy tylko będę mieć okazję, przeczytam. Bardzo słabo (praktycznie wcale) znam literaturę tej części świata.
OdpowiedzUsuńTeż znam literaturę literaturę południowoamerykańską, a już zwłaszcza argentyńską, bardzo słabo. "Elena wie" na pewno jest warta przeczytania, więc jeśli będziesz miała okazję to polecam :)
UsuńKolejna ciekawa książka, o istnieniu której dowiedziałam się dzięki Tobie :)
OdpowiedzUsuńZawsze do usług :)
UsuńTrochę mnie dziwi zachowanie żony, która odkrywa, że mąż miał kochankę, i nawet nie wpada w złość, tylko pomaga mu wyjść z kłopotów. No ale ludzie nieraz zachowują się dziwnie. Muszę przeczytać tę książkę, bardzo mnie zachęciłaś. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęciłam :) "Twoja" nie jest żadnym wybitnym utworem, ale trzeba przyznać autorce, że ma ciekawe pomysły na fabułę, warto więc przeczytać.
OdpowiedzUsuńNawet z krótkiego opisu widać, że "Elena wie" jest bardziej intrygującym pomysłem. Ale z ciekawością zapoznałabym się z obiema nowelami ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do przeczytania obu :) Zwłaszcza, że "Elena wie" właśnie trafiła na długą listę książek nominowanych do Międzynarodowej Nagrody Bookera.
UsuńParę tygodni temu, kiedy przeglądałem biblioteczne zbiory, mignęło mi nazwisko tej autorki, ale wówczas nie zdecydowałem się, by sięgnąć po jej prozę. A teraz wiem, że jednak warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńTo jest proza prosta w formie, łapiąca czytelnika na wątek kryminalny, ale jednocześnie mówiąca o ważnych tematach. Na pewno warto spróbować :)
Usuń