piątek, 17 października 2025

"Róże Orwella" Rebecca Solnit


Yes, it is bread we fight for,
But we fight for roses too. 
  
Wiosną 1936 roku pisarz zasadził róże. Tak brzmi pierwsze zdanie zbioru esejów Rebecci Solnit wydanych w 2021 roku, a będących, między innymi, quasi-biografią George'a Orwella. Książka pokazując go od mniej znanej strony dotyka tematów bliskich zarówno Solnit, jak i autorowi Roku 1984, takich jak: relacja człowiek - natura, pisarstwo, propaganda, zaangażowanie w życie społeczne i polityczne. Zbiór rozpoczyna się opisem podróży Rebecci Solnit do istniejącego do dziś domu Orwella w Wallington, w którym mieszkał on w kluczowym dla swojej twórczości okresie. Druga połowa lat trzydziestych była bowiem dla niego czasem przemiany w pisarza politycznego. W tym okresie odbył dwie wyprawy. Pierwszą była ekspedycja do zagłębi górniczych w Anglii, drugą udział w wojnie domowej w Hiszpanii. W tekście Dlaczego piszę Orwell twierdził: (...) wydarzenia z lat 1936-1937 przechyliły polityczną szalę i odtąd wiedziałem, po której stronie stoję. Każda linijka poważnego tekstu napisana przeze mnie po 1935 roku jest bezpośrednią lub pośrednią krytyką totalitaryzmu i pochwałą demokratycznego socjalizmu, tak jak go rozumiem. W innym eseju zaś napisał: Poza pisaniem najbardziej zajmuje mnie praca w ogrodzie (...). Urządzanie ogrodu było dla pisarza powrotem do zainteresowań przyrodniczych z wczesnej młodości, szukaniem odskoczni, może nawet reakcją obronną wobec doświadczeń wojennych.  
 
Róże Orwella mają formę kłącza (Rebecca Solnit sama przywołuje to porównanie) rozrastającego się w różnych kierunkach. Eseistystyczne kłącze wypuszcza więc pędy z jednej strony w kierunku ewolucji okrytonasiennych, z drugiej symboliki róż, by następnie opowiedzieć historię powstania słynnego dla ruchu sufrażystek amerykańskich, a także dla kobiecego ruchu związkowego hasła Bread and Roses oraz pieśni pod tym samym tytułem. Hodowla róż, powstawanie nowych odmian i krzyżówek genetycznych prowadzi autorkę do radzieckiego uczonego Łysenki kwestionującego genetykę, który wywarł znaczący wpływ na zduszenie wolności naukowej w ZSRR. Ten wątek rozrasta się dalej sięgając tematu Hołomodoru (siłą rzeczy dość skrótowo potraktowanego) i jego negowania na Zachodzie. Osobną gałąź stanowi fragment mający charakter bardziej reportażowy, a pozwalający przyjrzeć się bliżej współczesnej hodowli róż na rynek amerykański i związanymi z tym kwestiami środowiskowymi i pracowniczymi. Są w książce wątki poświęcone zarówno brytyjskiemu imperializmowi, propagandzie, jak i roli sztuki, czy szerzej piękna w życiu. Najbardziej ujmującym fragmentem jest tu ten dotyczący oglądania obrazów Vermeera. Zresztą wymieniać poruszane w esejach tematy można by było długo. Wszystkie one harmonijnie się ze sobą splatają wokół pędu głównego, który stanowi życie i twórczość George'a Orwella. 
 

Esej jest gatunkiem przedstawiającym subiektywne refleksje autora i mającym bardzo osobisty charakter. Tak też jest w przypadku Róż Orwella, zwłaszcza że Rebecca Solnit pisze także o sobie, niespecjalnie dużo, ale za to w sposób dobrze wspasowujący się w tematykę esejów. Twierdzi wprost, że od początków jej pisarstwa twórczość Orwella była dla niej jednym z głównych wzorców literackich, nawet gdy niewiele o nim wiedziała. W tej książce przygląda się jego życiu uważnie, choć nie bezkrytycznie. Orwell, jak wszyscy, miał wady i był pod wieloma względami dzieckiem swoich czasów. Mimo to jest postacią, której postawa imponuje i stanowi inspirację do dzisiaj. Natomiast zaskakuje, że przy całym jego zaangażowaniu politycznym, społecznym, przenikliwych analizach totalitaryzmu i propagandy, gdy się przyjrzeć bliżej jego twórczości, zwłaszcza eseistycznej, okazuje się, że Orwell zdumiewająco często pisał o swoich zamiłowaniach: o książkach, a przede wszystkim o naturze, ogrodnictwie, życiu na wsi. Choć może te ostanie zainteresowania powinny być dla nas oczywiste u autora Folwarku zwierzęcego. W swoich felietonach do prasy socjalistycznej pisarz poruszał tak często tematy przyrodnicze, że redakcje otrzymywały listy od oburzonych czytelników, że powinno się pisać o poważniejszych sprawach niż o różach, zwłaszcza w 1944 roku, w czasie trwającej wojny. Jeśli zaś dokładniej wczytać się w powieści Orwella również w nich można odnaleźć wiele opisów kwiatów, łąk, pastwisk. Nawet w Roku 1984 istnieje dziki zakątek przyrody, miejsce wolności i piękna, które zostaje nazwane Złotą Krainą. 
 
Spośród wielu kwestii poruszanych w Różach Orwella dwie wydają się najbardziej istotne. Pierwszą jest to, że przy prowadzeniu aktywnego politycznie czy społecznie życia, istnieje konieczność pewnego rodzaju balansu, przestrzeni, gdzie można zregenerować siły. Może nią być przyroda, może być sztuka, niekoniecznie zaangażowana. O tej ostatniej Rebbeca Solnit pisze tak: Sztuka odcinająca się od bieżącej polityki może pogłębiać poczucie własnego "ja", zacieśniać więzi społeczne (...), rozwijać zdolność skupiania uwagi - dopiero tak wyposażeni jesteśmy w stanie stawić czoło kryzysom. Natomiast kontakt z przyrodą pozwala nabrać nadziei i dystansu, zaś trzymanie się blisko natury, ziemi uczy zwracania uwagi na konkrety, rzeczy namacalne, jako coś, czego nie da się zakłamać. Orwell będąc podejrzliwy wobec prawd absolutnych i teorii usiłujących naginać rzeczywistość, wielokrotnie pisał o tym, jak zmysłowe i konkretne doświadczenia potrafiły go zaskoczyć oraz podważyć sposób jego myślenia. Drugą kwestią jest to, że walka o sprawiedliwośc społeczną to także walka o szeroki dostęp do piękna, edukacji, do pełnego życia. Wybrzmiewa to wielokrotnie w książce, na przykład, gdy Rebecca Solnit opisuje odpowiedź Orwella na pretensje, że pisze o różach i wtedy, gdy interpretuje pieśń Bread and Roses: Róże we frazie "chleba i róż" stanowiły argument nie tylko za czymś więcej, ale również za czymś bardziej zniuansowanym, nieuchwytnym, za "prawem do życia, a nie tylko egzystowania"(...). Przekonywały one, że to, co nadaje naszemu życiu wartość, jest do pewnego stopnia niemierzalne i nieprzewidywalne; dla każdego może to być coś innego. W tym sensie róże oznaczają także subiektywność, swobodę i prawo do samostanowienia.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.