"W eseju Geografia a niektórzy odkrywcy (1924) Conrad pisze o swym młodzieńczym podziwie dla takich przedstawicieli geografii wojującej, jak James Cook, John Franklin, Mungo Park i David Livingstone. Będąc chłopcem złożył swój pierwszy hołd pierwszy badaczom Wielkich Jezior-Burtonowi i Speke'owi. Polegało to na pracowitym naniesieniu ołówkiem zarysów Tanganiki w moim ulubionym starym atlasie, wydanym 1852 roku. (...) Środek Afryki był w tym atlasie biała plamą. Któregoś dnia Conrad, kładąc palec na mapie w samym środku białego wówczas wnętrza Afryki, oświadczył: Kiedyś tam się wybiorę. Mniej więcej w osiemnaście lat później jego statek cumował w pobliżu Wodospadów Stanleya. Wodospady te odkrył Stanley; dzięki temu oraz dlatego, ze spłynął potem rzeką Kongo do morza, znikły białe plamy na na mapie w środku Afryki. Nic dziwnego, że gdy Conrad uświadomił sobie z przejęciem: Przechwalałem się jako chłopiec, że tu właśnie przyjadę, jego radosne uniesienie trwało krótko. Ogarnęła [go] wielka melancholia, gdy pomyślał, że wyidealizowana w chłopięcych marzeniach rzeczywistość została splugawiona przez Stanleya i prawdziwe stosunki w Wolnym Państwie Kongo. Tej nocy nie nawiedziło go żadne wzniosłe wspomnienie, jakie zostawili po sobie odkrywcy z minionych czasów, tylko świadomość zbrukania jego ideału przez Stanleya; wstrętnie przypominała się pospolita brednia dziennikarska i trwała obrzydliwa świadomość najnikczemniejszej walki o łup, jaka kiedykolwiek splamiła sumienie ludzkości i historię odkryć geograficznych.
Konfrontacja z tą absolutną sprzecznością między ideałem a stanem faktycznym w dziedzinie polityki, historii i moralności stanowiła niewątpliwie najcięższe brzemię duchowe w czasie podróży Conrada w górę rzeki. Jego rozczarowanie pogłębiał na pewno kryzys fizyczny i psychiczny, jaki wtedy przeżywał. W ostatnich fazach swej choroby w Kongu Conrad stawiał samotnie czoło faktowi własnej śmiertelności. Ten fizyczny i moralny atak przeżyć afrykańskich uważał później za zwrotny punkt w swoim życiu; przedtem, jak opowiadał Garnettowi miał całkiem pusto w głowie."
____________
Źródło cytatu: Conrad w wieku dziewiętnastym Ian Watt
Edward Garnett to przyjaciel i wydawca Conrada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.