Ciało me, wklęte w korowód istnienia,
Wzruszone słońcem od stóp aż do głów
Zna ruchy dziwne i znieruchomienia,
Które zeń w śpiewie przechodzą do słów
Zna pląsy gwiezdne, wszechświatów taneczność
I wir i turkot rozszalałych jazd -
Pieśnią jest życie i pieśnią jest wieczność
W takt mego serca i nie moich gwiazd!
Gdy wieczór na noc do snu się układa,
Zmierzchami tłumiąc purpurowy żal,
Bóg, niby z nieba strącona kaskada,
W pierś mą uderza i rozdzwania w dal...
I drgają w piersi rozdzwonione losy,
Bije do głowy rozśpiewana krew,
I pieśnią całą ogarniam niebiosy,
I ziemię całą widzę poprzez śpiew!
Leśmian jest wspaniały, a ten wiersz w szczególności. Aż czuję dreszcz:)
OdpowiedzUsuńPrawda.:)
UsuńTen wiersz jest taki piękny. Odbieram poezję trochę jak fantastyczny widok lub muzykę. Raczej ją czuję niż rozumiem. Czytam i intuicyjnie wiem, że słowa w jakiś sposób są moje.
Miło czytać, że jest więcej takich miłośników Leśmiana, jak ja :)