piątek, 23 czerwca 2023

"Trylogia husycka" Andrzej Sapkowski

Wiecie zaś cni panowie, po czym poznać, że czas jest historyczny? A po tym, że dzieje się dużo i szybko. A wówczas działo się bardzo dużo i bardzo szybko. Końca świata, jak się rzekło, nie było. Choć wiele wskazywało, że nastąpi. Nastały przecie - rychtyk jak chciały proroctwa - wielkie wojny i wielkie klęski dla ludu chrześcijańskiego i wielu mężów zginęło (...) Opowiem, jeśli wola, o tamtym czasie. O ludziach, co podówczas żyli, i o takich, co podówczas żyli, ale ludźmi nie byli bynajmniej. Opowiem o tym, jak jedni, i drudzy zmagali się z tym, co im ten czas przyniósł. Z losem. I z samymi sobą. 

 
 Narrenturm, Boży bojownicy i Lux perpetua składają się na Trylogię husycką Andrzeja Sapkowskiego, powieść historyczno-fantastyczną dziejącą się w czasie wojen husyckich (1419 -1431) w głównej mierze na Śląsku. Rzecz zaczyna się od skandalu spowodowanego wykryciem romansu między młodym medykiem, Reinmarem z Bielawy, a żoną pewnego rycerza, który wyruszył na wyprawę krzyżową. Gdy okazuje się, że w izdebce Reinmara przy klasztorze augustianów znaleziono zakazane księgi i akcesoria alchemiczne, sprawa robi się jeszcze poważniejsza, bo może się nią zainteresować Inkwizycja. Reinmar musi więc uciekać, i tak rozpoczyna się jego pełna przygód podróż przez Śląsk nękany na zmianę krucjatami przeciw heretykom i odwetowymi rejzami husyckimi. 

 Książka napisana jest wyśmienicie w bardzo charakterystyczny dla Andrzeja Sapkowskiego sposób, z wszystkimi zaletami i wadami jego pisarstwa. Sapkowski jest mistrzem krótkiej formy, więc poszczególne wątki czy sceny wypadają w jego powieściach lepiej niż całość. Pierwsza część trylogii jest troszkę napisana w stylu: bohaterowie wpadli w kłopoty, wydostali się z nich (niekiedy cudem), aby wpaść w następne, itd. Boży Bojownicy, segment środkowy powieści jest najlepszy, bo najbardziej spójny. Część trzecia, stanowiąca zakończenie historii, wypada przy nim słabiej i chyba jest najsłabszy tomem, co nie znaczy, że nie ma w niej bardzo dobrych, poruszających wątków. Ton całości jest w przeważającej mierze dość rubaszny. Humor jest różnej miary: niewybredny czasami dowcip miesza się często ze znakomicie wprowadzonymi dla żartu anachronizmami, ale wiadomo, że autor Wiedźmina umie doskonale napisać wszystko: scenę bitewną, czy miłosną, pełną patosu czy też grozy. Potrafi również oddać zarówno tragizm, jak i absurd wojny, zwłaszcza religijnej. Liczne nawiązania literackie i historyczne służą albo zabawie, albo budowaniu klimatu, zaś wtręty w językach obcych mają dodatkowo oddać koloryt epoki.

 Pełnokrwistych, budzących żywe emocje i przewijających się przez całą powieść postaci jest w Trylogii husyckiej mnóstwo. Zasadniczo można jednak powiedzieć, że głównych bohaterów jest trzech. Reinmar z Bielawy, lekarz parający się magią, idealista zaangażowany politycznie po stronie husyckiej, charakteryzujący się młodzieńczą zapalczywością (i niejednokrotnie budzący tym w czytelnikach irytację), którego specjalnością jest wplątywanie się w kabały, często z kobietami w tle. Nic więc dziwnego, że jego krewny oddaje go pod opiekę niejakiego Szarleja, człowieka o tajemniczej przeszłości, który ma za zadanie pomóc Reinmarowi wydobywać się z kłopotów, co nie zawsze wychodzi. Szarlej jest bowiem spryciarzem nad spryciarzami, ale potrafi przedobrzyć, jak na przykład w pewnym klasztorze, gdzie, aby zdobyć nocleg i kolacje, podejmuje się egzorcyzmów. Skutki są dziwne i jednym z nich jest przyłączenie się do kompanii trzeciego towarzysza o imieniu Samson, cytującego Dantego przy każdej okazji.  

 Trylogia husycka wydaje się bardziej przeznaczona dla miłośników historii niż fantastyki, chociaż ta ostatnia też występuje obficie. Wątki historyczne są wierne faktom, a postacie historyczne: biskupi, przywódcy husyccy (fanatyzm religijny jednych i drugich oddany jest bez żadnych złudzeń), książęta śląscy i inni, wśród których jest, i Zawisza Czarny, i Gutenberg, pokazani zostali wielowymiarowo i od ludzkiej strony. Elementy i postacie fantastyczne są również w sposób wiarygodny wplecione w tkankę powieści. Potraktowane są serio, ale przecież w sposób niepozbawiony humoru, tam, gdzie autor chce mrugnąć do czytelnika. Na przykład, jako postacie epizodyczne wprowadzone zostały trzy wiedźmy, dobrze nakreślone i istotne dla przebiegu fabuły, i tylko dodatkowego smaczku dodaje fakt, że jedna z nich bez przerwy mamrocze kwestie z Makbeta. Inspiracje czerpie Sapkowski, jak już wyżej była mowa, z ogromnej liczby źródeł, ale jedno wydaje się szczególnie ważne. Idea zaczerpnięta z książki Biała Bogini Roberta Gravesa, a mówiąca o wielkiej bogini, której kult jest zawsze obecny, mimo różnych masek, jakie przybiera. Motyw ten przewija się przez całą powieść.

 Na zakończenie, trzeba jeszcze wspomnieć o istniejącym się w tle, bardzo interesującym obrazie Polski i Polaków w książce. Polska w ostatnich latach panowania Władysława Jagieły, popierająca husytów, jawi się jako kraj spokojny w porównaniu z ogarniętym wojną Śląskiem czy Czechami, tolerancyjny (acz słusznie zostaje zostaje wytknięte, że tolerancja religijna istnieje bardziej teoretycznie w pismach akademików krakowskich niż rzeczywiście), z początkami demokracji szlacheckiej (my decydujemy i wola królewska czy biskupia ma być nam po drodze). Innymi słowy miejsce, gdzie w oczach bohaterów jest lepiej. Za to Polacy, zwłaszcza wyższego stanu, sportretowani są bardzo satyrycznie i z mrugnięciem okiem do współczesności.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko lubisz fantastykę i/lub powieści historyczne to serdecznie polecam :)

      Usuń

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.