Panie: już czas. Tak długo lato trwało.
Rzuć na zegary słoneczne twój cień
i rozpuść wiatry na niwę dojrzałą.
Każ się napełnić ostatnim owocom;
niech je dwa jeszcze ciepłe dni opłyną,
znaglij je do spełnienia i wpędź z mocą
ostatnią słodycz w ciężkie wino.
Kto teraz nie ma domu, nigdy mieć nie będzie.
Kto teraz sam jest, długo pozostanie sam,
i będzie czuwał, czytał, długie listy będzie
pisał i niespokojnie tu i tam
błądził w alejach, gdy wiatr liście pędzi.
________
Tłumaczenie M. Jastrun
Piękne! Nic — tylko się zachwycić...
OdpowiedzUsuńMój ulubiony wiersz :)
UsuńOkrutnie prawdziwy ten wiersz...
OdpowiedzUsuńTak. Jestem w nim smutek.
Usuń