700 lat temu w Rawennie zmarł Dante Alighieri (1265 - 1321). Podawany jest też jako dzień jego śmierci 13 września 1321.
Poniżej początek najwybitniejszego dzieła Dantego - Boskiej Komedii i trzy jego tłumaczenia na polski:
Wszedłem w las ciemny; jaka gęstwa dzika,
Jakie w tym lesie okropne pustkowie,
Żyjący język tego nie wypowie;
Wspomnienie gorzkie i grozą przenika,
Śmierć odeń gorzką nie więcej być może.
(Przekład Juliana Korsaka rok 1860; źródło: Boska Komedia Wolne Lektury)
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Jak ciężko słowem opisać ten srogi
Bór, owe stromych puszcz pustynne dzicze,
Co mię dziś jeszcze nabawiają trwogi
Gorzko - śmierć chyba większe zna gorycze;
(Przekład Edwarda Porębowicza rok 1906; źródło: Boska Komedia Wydawnictwo Pasaże 2018)
W połowie drogi ludzkiego żywota,
zbłądziwszy, w głuchym znalazłem się borze;
wokoło mrok był tylko i martwota.
Och, nieporadnym słowem nie odtworzę
grozy, czającej się w dzikiej gęstwinie:
samym wspomnieniem po dziś dzień się trwożę!
Podobnie gorzka bywa śmierć jedynie;
(Przekład Stanisława Barańczaka rok 1994; źródło: Piekło Pieśń I Zeszyty Literackie nr 47)
Który przekład wydaje Ci się najciekawszy? Mnie pierwszy. Jest z tych trzech najstarszy, ale coś w sobie ma. :)
OdpowiedzUsuńOwszem, ma :)
UsuńJednak chyba najbardziej lubię drugi, ale to pewnie dlatego, że jest częściej cytowany, przynajmniej pierwsze trzy wersy. Po prostu jestem do niego przyzwyczajona.
Dopiero co poległam na Boskiej komedii. A bardzo chciałam ją przeczytać w całości, nie dałam rady po paru kręgach Piekła poddałam się, może jeszcze nie nadszedł mój czas na poemat. I też podoba mi się zacytowane tłumaczenie Porębowicza i w jego tłumaczeniu próbowałam czytać Divina Commedia
OdpowiedzUsuńTak, to jest lektura, przez którą się brnie. Mam nadzieję przeczytać ją dokładnie i porządnie w nowym tłumaczeniu, które ukazało się właśnie teraz. Przekładu dokonał Jarosław Mikołajewski.
Usuń