poniedziałek, 11 kwietnia 2022

"Niespokojni ludzie", Fredrik Backman


 Fredrik Backman ma swój bardzo charakterystyczny sposób pisania. Po przeczytaniu jednej z jego książek, czytelnik mniej więcej wie, czego spodziewać się w następnej. W tym przypadku jest to duża zaleta. Porusza on we wszystkich swoich utworach podobne tematy: straty, samotności, relacji międzyludzkich. Jego powieści przekonują, że każdy nosi w sobie pokłady dobra i życzliwości, a razem łatwiej jest pokonać wszystkie przeciwności losu. Twórczość Backmana nie jest może literaturą piękną najwyższych lotów, ale to świetnie napisana, ciepła proza obyczajowa, która rozśmiesza, wzrusza i podnosi na duchu.  
 
 Nie inaczej jest w Niespokojnych ludziach, w których autor na pierwszej stronie mówi nam, o czy jest jego powieść:
 
 Jest to historia o wielu sprawach, przede wszystkim o idiotach. Powiedzmy to sobie wprost: z łatwością przychodzi nam uznawanie innych za idiotów, ale tylko jeśli zapomnimy, jak idiotycznie trudno jest być człowiekiem. 
 
 Z tych innych spraw, o których opowiada ta książka można wymienić kilka. Jest to opowieść o mostach, mieszkaniach, bankach i króliku zamkniętym w łazience. Mamy tu też sfrustrowanych policjantów przesłuchujących świadków i usiłujących złapać przestępcę. Doszło bowiem do bardzo poważnego złamania prawa, jak na to spokojne, małe szwedzkie miasto. Najpierw uzbrojony napastnik napadł na bank, a ponieważ z rabunku nic nie wyszło, spanikowany uciekł w stronę pobliskich budynków i wbiegł do otwartego mieszkania. Lokal był akurat wystawiony na sprzedaż i kłębił się tam tłum zainteresowanych, więc zdesperowany rabuś wziął zakładników.
 
 Mamy więc całą galerię postaci zamkniętą w jednym mieszkaniu, poczynając od nieudolnego przestępcy, gadatliwej agentki nieruchomości, irytującej pary w średnim wieku, kilku innych osób, kończąc zaś na wyjątkowo antypatycznej, bogatej kobiecie, której hobby polega na oglądaniu mieszkań ludzi od niej biedniejszych. Jak zawsze u Backmana, wśród bohaterów znajdą się osoby starsze, homoseksualne i o imigranckich korzeniach. Autor pozwala czytelnikom przyjrzeć się wszystkim z bliska i zobaczyć, że pozory mylą. Pod uciążliwym, czy niemiłym zachowaniem często kryją się indywidualne historie ludzi, którzy zmagają się z bólem, stratą lub desperacko starają się przetrwać, stojąc na skraju załamania.
 
 Wydaje się, że Niespokojnych ludzi wyróżnia większe niż w innych książkach Backmana skupienie się na rodzicielstwie. Ten temat jest jednym z najważniejszy w tej powieści, sądząc po pytaniach i wątpliwościach, które dręczą bohaterów: Czy będę umiał/a być dobrym rodzicem? Czy staram się wystarczająco, żeby moje dzieci nie cierpiały? Jak okazać wsparcie dorosłemu dziecku? Pokazane są też koszty rodzicielstwa - ci, którzy zajmują się dziećmi zazwyczaj nie robią kariery zawodowej. 
 
 Backman opowiada o tych poważnych sprawach w swój niepowtarzalny sposób: z wielką lekkością i poczuciem humoru, które sprawiają, że przy lekturze Niespokojnych ludzi wzruszenie łatwo może zmienić się w wybuch śmiechu i odwrotnie. Jest on bowiem mistrzem w wzbudzaniu emocji (cóż, że za pomocą prostych i ogranych metod, ważne, że skutecznie) i zapewnianiu nas, że wszystko będzie dobrze, albo dokładniej, że może być ciut lepiej, wtedy, gdy ludzie okazują sobie nawzajem wsparcie. 

14 komentarzy:

  1. To super, że książka Ci się spodobała. Ja jednak nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok :)
      Dobrych książek wychodzi tyle, że na pewno znajdziesz inną, która będzie Ci bardziej odpowiadać.

      Usuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości tego autora, ale chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi to jak bardzo gęsta opowieść z wieloma wątkami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I taka jest. Ciekawa jestem, jakbyś ją odebrała.

      Usuń
  4. Tytuł mnie zaciekawił. W wolnej chwili chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fredrika Backmana jeszcze nie znam, ale z tego co piszesz, to warto zapoznać się z piórem tego jegomościa. W "Niespokojnych ludziach" najciekawszy wydaje się wątek królika zamkniętego w łazience - coś czuję, że poczucie humoru Backmana przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to literatura bardziej obyczajowa niż piękna, ale w swoim rodzaju bardzo dobrze napisana, zabawna, wzruszająca. Jeśli tylko będziesz miał ochotę na coś lżejszego, warto spróbować. :)

      Usuń
  6. No nie wiem, chyba tym razem lektura nie dla mnie, odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lektura ogromnie mi się podobała! Polecam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się podobała :) Ten autor ma taki bardzo swój sposób pisania - ogromnie wzruszający.

      Usuń

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.