sobota, 6 lipca 2024

"Komisarz" C. J. Sansom


Komisarz
C. J. Sansoma to wciągający kryminał historyczny. Jego akcja rozgrywa się za panowania Henryka VIII, dokładnie w roku 1537. Rok wcześniej Anna Boleyn została ścięta. Jej małżeństwo z królem spowodowało oddzielenie się Anglii od Rzymu, śmierć jednak nie zahamowała postępującej Reformacji. W tym czasie na czele zmian w angielskim Kościele stanął Thomas Cromwell, będący właśnie u szczytu swojej potęgi. Zarządził on przejęcie wszystkich klasztorów i ich majątków na rzecz Korony. Spowodowało to bunt na północy kraju i trzeba się było czasowo przynajmniej wycofać z tych planów i załatwić rzecz bardziej dyplomatycznie. Do jednego z ważniejszych klasztorów w królestwie został więc wysłany w dyskretnej misji specjalny komisarz, aby przekonać zakonników wszelkimi możliwymi metodami do dobrowolnego samorozwiązania. Został on zabity w budzących grozę okolicznościach. Wyjaśnienie tego morderstwa Cromwell zlecił  londyńskiemu prawnikowi o nazwisku Matthew Shardlake. Miał on załatwić sprawę jak najszybciej. Ta jednak okazała się bardzo trudna, a w klasztorze doszło do kolejnych morderstw. 
 
Komisarz to powieść kryminalna z zamkniętym kręgiem podejrzanych, intrygująco skonstruowaną zagadką kryminalną, z tropami zręcznie podsuwanymi czytelnikowi, aby mógł sam odgadnąć przynajmniej częściowo jej rozwiązanie i w końcu, z satysfakcjonującym finałem. Wszystko to składa się na dobrze napisany klasyczny kryminał. A żeby nawiązanie do tradycji gatunku było jeszcze pełniejsze mamy w powieści układ: detektyw i jego pomocnik, bowiem Shardlake ma asystenta, który na co dzień pomaga mu w prowadzeniu praktyki prawniczej w Londynie, i którego zabiera ze sobą na miejsce zbrodni do klasztoru. Ponieważ Mark jest dużo młodszy od Shardlake'a, ich relacja ma charakter bardziej mentorski niż przyjacielski. Bywa, że się komplikuje w wyniku porywów młodości prowadzących do kłopotów, a także uczuć mało szlachetnych, jak na przykład: zazdrość. Matthew Shardlake, obdarzony dużą inteligencją i wzbudzający sympatię, nie jest bowiem postacią pozbawioną wad i kompleksów. Te ostatnie są zresztą zupełnie zrozumiałe, gdyż jako osoba z poważną wadą sylwetki, garbem od dzieciństwa, był z jej powodu wyśmiewany i szykanowany. Matthew jest również zaangażowany politycznie - popiera reformy Cromwella. Już jako młody student prawa był pilnym czytelnikiem Erazma z Rotterdamu i stał się gorącym zwolennikiem naprawy Kościoła. Po latach coś w nim jeszcze zostało z tego dawnego idealisty, któremu pod wpływem rzeczywistości, wcielania jego ideałów z młodości w życie, rozwiewają się ostatnie złudzenia, że w sporze między papistami a zwolennikami zmian chodzi o coś więcej niż o pieniądze i władzę.  

Książka Sansoma to też dobra powieść historyczna, a więc historia nie jest tu tylko tłem, fakty z przeszłości mają zasadniczy wpływ na przebieg fabuły, choćby na przykład, żeby nie zdradzać za dużo, proces likwidacji klasztorów na początku XVI wieku w Anglii. Realia historyczne i społeczne są tu wiarygodnie przedstawione, wplecione w opowieść w niedużych dawkach na raz, tak, że całość bardzo płynnie się czyta. Obecne są tez zabawne smaczki historyczne podkreślające koloryt epoki, przykładowo: reakcja londyńczyków na mówiącą papugę. Szkoda tylko, że na tylnej stronie okładki widnieje przyrównanie tej powieści z Imieniem róży Umberto Eco, co ma stanowić zachętę do przeczytania. Jest to niestety miecz obosieczny, bo z jednej strony na pewno przyciągnie odbiorców, z drugiej ponieważ Komisarz, mimo wiernego przedstawienia epoki, nie dosięga głębi prezentacji procesów historycznych u Umberto Eco i poziomu literackiego jego dzieła, to rozczaruje tak nastawionych czytelników, a książka na to nie zasługuje, bo jest świetnie napisaną prozą gatunkową.
 

8 komentarzy:

  1. Recenzja zachęciła mnie do powrotu do "Imienia róży", za co bardzo dziękuję. Po zrecenzowaną książkę też będę chciała sięgnąć (tło historyczne jest fascynujące!), ale prawdopodobnie później.
    Winszuję recenzji i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :) "Imię róży" jest tak wspaniałą książką, że zawsze warto do niej wrócić.

      Usuń
  2. Czyli warto sięgnąć po tę książkę. :) A mogłabyś zdradzić, jak zareagowali londyńczycy na mówiącą papugę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto! Myślę, że to idealna lektura na lato :)
      Mogę zdradzić, bo to jest sam początek powieści :) Papuga wzbudziła sensacje, a gdy się odezwała, część publiczności się przeżegnała. Była też żywym dowodem, że niedawno odkryta Ameryka jest lądem pełnym cudów.

      Usuń
  3. Po kryminały sięgam dość rzadko, ale lubię kryminały historyczne, dlatego dam tej książce szansę.
    Pozdrawiam
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jeśli po nią sięgniesz, to Ci się spodoba.
      Również serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Brzmi bardzo ciekawie! Będę miała ten tytuł na oku. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam :) Mam wrażenie, że będziesz się dobrze bawić przy czytaniu.

      Usuń

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.