niedziela, 2 grudnia 2018

"Żmijowisko", Wojciech Chmielarz

Wojciechowi Chmielarzowi udało się napisać bardzo poruszający emocjonalnie thriller psychologiczny. Już sam początek Żmijowiska jest bardzo mocny - książka zaczyna się od opisu dwóch prób samobójczych, a potem czytelnik otrzymuje duży ładunek splątanych emocji: bezsilności, gniewu, poczucia straty, rozpaczy, ale także zazdrości, chciwości, pogardy. Powieść opowiada bowiem o zniknięciu dziecka. W ośrodku agroturystycznym zaginęła nastolatka, Ada, córka Kamili i Arka, którzy spędzali tam wraz z starymi przyjaciółmi ze studiów wakacje. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu, dziewczyna przepadła bez śladu. Po upływie roku od tragedii Arek przyjeżdża jeszcze raz na miejsce wydarzeń.

Napięcie, a książkę czyta się jednym tchem, autor buduje znakomicie za pomocą zabiegu, który w zasadzie ma ułatwiać czytelnikowi zrozumienie tego, co się stało. Narracja ma mianowicie trzy plany czasowe, przeplata się Wtedy (lato 2016 roku, czas zaginięcia Ady) z Teraz (lato 2017 roku, w którym Arek prowadzi poszukiwania) i z Pomiędzy. Zmienna perspektywa czasowa nasila atmosferę niepewności i zagrożenia, a także pozwala odsłonić zawiłe relacje, ukryte uczucia i motywy postępowania bohaterów, a te potrafią być bardzo zaskakujące. Cechą uderzającą u wszystkich postaci jest ich osamotnienie, opuszczenie (szczególnie wstrząsające w przypadku młodszego brata Ady; dziecko wraz z siostrą, tak naprawdę, traci też rodziców) i zupełnie zrozumiała bezsilność. Oprócz Kamili i Arka na pierwszym planie jest jeszcze Adaoma zbierająca materiały do reportażu o zaginięciu i jej partner Robert. W nich też jest jakaś niemożność. Miotają się wśród swoich uczuć i decyzji a z działań, które podejmują przeważnie nic nie wychodzi. Nawet Adaoma, postać niewątpliwie sympatyczna, stojąca najbardziej na zewnątrz "kręgu starych przyjaciół" i targających nimi animozji, podaje się. Porzuca pomysł napisania książki o swojej nigeryjskiej części rodziny, reportaż również, godzi się na rzeczy nieakceptowalne - brak lojalności wobec siebie Roberta, i to na wszystkich polach. Dalszy plan powieści: interesy związane z zakupem ziemi, rzut oka na funkcjonowanie mediów, historia zostawionych sobie samym nastolatków, inspirowana mocno rzeczywistością, nakreślone są przez pisarza bardzo realistycznie i  przygnębiająco.

Osobiście Żmijowisko podobało mi się najmniej z wszystkich przeczytanych książek Wojciecha Chmielarza (Osiedle marzeń, Cienie, Farma lalek), z kilku powodów. Po pierwsze, ta powieść jest mniej płynnie napisana, język wydał mi się trochę niedopracowany. Po drugie, siłą wszystkich kryminałów Chmielarza jest godna podziwu umiejętność kreowania bohaterów. Zawsze są to pełnokrwiste postacie, czasami całkiem zwyczajne, ale bardzo prawdziwe. W Żmijowisku są one natomiast na granicy między zwyczajnością a sztampą, na przykład Ada, stereotypowo nakreślona nastolatka. Po trzecie, wydawało mi się, że autor, budując świetnie napięcie, w pogoni za akcją, upraszcza motywy zachowania bohaterów. Tu byłam w błędzie, ilekroć  coś mnie uwierało w prawdopodobieństwie psychologicznym postaci, okazywało się, że ma to znakomite uzasadnienie w dalszym tekście, ale skutecznie wybijało mnie to z rytmu czytania. Po czwarte może po prostu mniej lubię thrillery niż kryminały. Mimo tych wszystkich zastrzeżeń od lektury Żmijowiska nie mogłam się oderwać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.