Márai szeroko zakreśla scenerię, poczynając od opisu warunków przyrodniczych, sytuacji politycznej, stronnictw istniejących w Palestynie (zeloci, saduceusze, faryzeusze, esseńczycy), przez obraz długiej i żywej tradycji prorockiej, kończąc zaś na nastrojach społecznych narodu żyjącego w niewoli. Przedstawia pewne powszechnie wtedy panujące oczekiwanie końca świata i zbawienia: Ta atmosfera to atmosfera świata niewolników, Żydów strwożonych końcem narodowego bytu, atmosfera zmierzchu i gaśnięcia antycznej kultury, umarłych bóstw, a także nadziei na wyratowanie się z niewoli, atmosfera świata ludzkości ogarniętej tęsknotą za zbawieniem. Na tak zakreślonym tle zostają przedstawione sylwetki kluczowych postaci. Obraz Jezusa odmalowany jest zgodnie z dogmatem podwójnej naturze Chrystusa, a jednocześnie z wrażliwością człowieka wierzącego i przenikliwego. Jezus jest bardzo ludzki, uchwycony w chwili uświadamiania sobie kim jest: wypełnia go owa straszna świadomość, że Jedyny, Bezimienny jest z nim, człowiekiem, jednym.
Portrety innych uczestników wydarzeń też są interesujące: Jan Chrzciciel, najważniejsi z apostołów Szymon, Jan, Jakub. I wreszcie Judasz. To postać, która na stale wrosła w czas. Zrobiła się przeraźliwie wielka, jak oblicza potworów w nocnych koszmarach(...). Dlatego, że jak pisze Márai: Od stuleci chodzi ulicami, mieszka pośród nas. Pozostałych jedenastu nie żyje w sposób tak rzeczywisty. Nie ma żywych Mateuszów i Piotrów. Są za to żywi Judasze. Na scenie teatru historii pojawia się jako ktoś odmienny od innych apostołów, rybaków, pasterzy, mieszkańców Galilei, przybysz z daleka. Jest człowiekiem z miasta (Kariotu), kimś, kto dużo podróżuje w interesach, kto na pewno, był przecież skarbnikiem apostołów, orientował się, jaka jest różnica pomiędzy wieloma rodzajami pieniędzy grecką drachmą, miną, talentem, rzymskimi sestercjami, perskimi darejkami, żydowskimi srebrnymi i złotymi syklami. Nic dziwnego, że w momencie podejmowania decyzji, w chwili wahania, Márai przedstawia go rozmawiającego o swoich wątpliwościach z celnikiem Mateuszem. Mateusz i Judasz to ludzie wykształceni, umiejący czytać i pisać. Pozostali znają się na łataniu sieci i entuzjazmowaniu, nie rozumieją, co Rabbi mówi: jakby wcale nie było ważne co mówi, ale raczej jedynie to, że właśnie on mówi,(...) jakby to on był całym sensem tych słów. Ich wyobrażony dialog przy drodze do Kafarnaum jest kluczową sceną książki. To rozmowa o tym, co jest prawdą, o dwóch językach: serca i rozumu i o wartości słów, a także o tym, jak istotne jest bycie częścią narodu wybranego. Potem jest już tylko opis Ostatniej Wieczerzy z punktu widzenia Judasza (jeden znakomity akapit), wędrówka przez pełną ludzi, mroczną Jerozolimę, spotkanie z Annaszem i Judasz na czele żołnierzy znikający w ciemności ogrodu.
Na okładce książki: Pocałunek Judasza, fresk Giotta di Bondone w Padwie (źródło Wikipedia) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.