niedziela, 16 czerwca 2019

"Atlas wysp odległych", Judith Schalansky

Kartografia powinna w końcu zostać uznana za rodzaj literatury, a sam atlas za gatunek poetycki (...).

 Kartografię charakteryzuje pewien stopień fikcyjności. Mapy polityczne potrafią, to jasne, dezaktualizować się dość szybko. Jeśli istnieje konflikt, to każda ze stron ma swoją mapę. Judith Schalansky, autorka Atlasu wysp odległych, przekonała się o tym na własnej skórze. Gdy państwo, w którym się urodziła, NRD, przestało istnieć, okazało się, że w niektórych atlasach oznaczone było od początku jako nieistniejące czy tymczasowe i opatrzone nazwą - Radziecka Strefa Okupacyjna.

 W przypadku map fizycznych warto uświadomić sobie sposób w jaki przedstawiają one rzeczywistość. Dla kartografów jest oczywiste, że nie jest możliwe dokonanie projekcji zakrzywionej powierzchni Ziemi na płaszczyznę w taki sposób, by obraz był wierny jednocześnie pod względem powierzchni, długości i kątów. Dwuwymiarowa mapa kuli jest więc kompromisem. Im dalej położone od równika obszary, tym są one mniejsze w rzeczywistości niż na mapie, na przykład: prawie cała Rosja zmieści się w Afryce Północnej i na Półwyspie Arabskim. Na to nakłada się arbitralność kierunków: co ma się znajdować na środku mapy a więc w centrum, co u góry (instynktownie uważamy to za ważniejsze), co na dole. Australijczycy, w sprzeciwie do standardowej konwencji każącej umieszczać północ u góry, drukują mapy do góry nogami, w których świat obrócony jest o 180 stopni. Atlasom łatwo też wytworzyć w naszych umysłach błędne przekonania poprzez pokazywanie osobno poszczególnych kontynentów i ich części. Oto dwa przykłady: Nowy York leży bardziej na południu niż się wydaje, prawie dokładnie na szerokości geograficznej Neapolu, a Warszawa znajduje się na północ od Londynu.
Mapa zbyt żółta (czerwcowe słońce), Afryka zbyt mała. Prawdziwe rozmiary państw można sprawdzić na stronie thetruesize.com Na przykład: Japonia przeniesiona do Europy rozciąga się od Litwy po Hiszpanię.
 Tak więc mapy są arbitralne a przecież każdy punkt pozbawionej krańców, kulistej Ziemi może stać się punktem centralnym. Atlas wysp odległych jest właśnie takim zaproszeniem do zmiany w sposobie postrzegania świata, przeniesieniem peryferii do centrum, próbą zobaczenia rzeczywistości z perspektywy miejsca odległego od innych. Każda z pięćdziesięciu zamieszczonych w nim wysp ma, co oczywiste, własną mapę. Na bladoniebieskim tle biało-szara plama z pomarańczowymi liniami dróg. Ćwiczenie wyobraźni za pomocą ascetycznej grafiki. Podane są też podstawowe dane: data odkrycia, powierzchnia, przynależność państwowa, liczba mieszkańców, jeśli jacyś się na wyspie znajdują i odległości, zazwyczaj olbrzymie, do najbliższego kontynentu czy innego fragmentu lądu. Mapom towarzyszą krótkie opowieści, epizody z historii każdej wyspy.
Najlepszym sposobem czytania Atlasu wysp odległych jest otworzenie go od czasu do czasu na dowolnej stronie. Wyspa Rapa Iti należąca do Polinezji francuskiej.
 Raj jest wyspą. Piekło też. Niewielki kawałek ziemi otoczony wodą zdaje się wdzięcznym obiektem marzeń o ucieczce od cywilizacji, doskonałą przestrzenią do przeprowadzania społecznych eksperymentów, budowania lepszej rzeczywistości. To właśnie jest w wyspach tak fascynujące, że są światem w skali mikro. Próby stworzenia na nich raju przeważnie kończyły się katastrofą. Wyspy bywały również koloniami karnymi, miejscami pobytu rozbitków, krainami zbrodni czy dziwacznych obyczajów. Najbardziej jednak przemawiają do wyobraźni te niegościnne i niedostępne, które nie mają żadnej ludzkiej historii. Ot, skrawki lądu, na których było mniej ludzi niż na Księżycu. Na pytanie o to, co tam można znaleźć, jeden z cytowanych, dwudziestowiecznych podróżników odpowiedział: Nic, nic - i to jest właśnie wspaniałe. 

 Atlas wysp odległych ma podtytuł Pięćdziesiąt wysp, na których nigdy nie byłam i nie będę. Jest zapisem tęsknoty za miejscami, których nigdy nie odwiedzimy. Jeśli kartografia, jak chce autorka, jest rodzajem literatury, to dlatego że w czasie podróży palcem po każdej mapie wzywa do zadania sobie pytania: Jak tam jest?

2 komentarze:

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.