niedziela, 29 września 2024

"Niezwycieżony" Lem


Niezwycieżony, choć niewątpliwie przynależy do science fiction, nawet można go zakwalifikować do militarnej odmiany tego gatunku literackiego, to jednocześnie ma w sobie dużo z fantastyki grozy z jej klimatem rosnącego poczucia zagrożenia. Opowiada o ekspedycji ratunkowej na pustynną planetę Regis III krążownika międzygwiezdnego, tytułowego, Niezwyciężonego. Celem misji jest odkrycie, co stało się z bliźniaczym statkiem kosmicznym Kondor i jego załogą. Parę lat wcześniej Kondor przesłał meldunek o bezpiecznym lądowaniu. Następną wiadomością była seria dziwnych impulsów, nie mających żadnego sensu, potem zaś kontakt się urwał. 
 
Powieśc jest zwięzła, wciągająca i napisana, jak zawsze u Lema, znakomicie. Tekst intryguje począwszy już od pierwszego zdania: "Niezwyciężony", krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru. Jak widać już na tym przykładzie opisy są nasycone terminami naukowymi i technicznymi dotyczącymi kosmosu, samej planety, narzędzi, broni będącej na wyposażeniu statku kosmicznego, co dobrze buduje wiarygodnośc przedstawionej rzeczywistości. Jednocześnie jest tu parę interesujących drobiazgów budzących i uśmiech, i pewnego rodzaju wzruszenie, a związanych z przewidywaniem rozwoju technologii w przyszłości, na przykład: obok sprzętu wytwarzającego silne pole siłowe, służące ochronie rakiety, mapy nieba są nadal papierowe i przechowywane w rulonach. Chociaż opisy mogą sprawić lekką trudność w czytaniu i trzeba się z nimi oswoić, to są też niezwykle plastyczne i uruchamiają wyobraźnie - świat wykreowany przez Lema niemal się widzi. 

Pod atrakcyjną fabułą Niezwyciężonego kryje się jeszcze kilka warstw dotyczących kwestii filozoficznych i dylematów moralnych. Są tu bardzo ciekawe rozważania na temat ewolucji i kierunków, jakie może obrać. Stawiane są pytania o granice ludzkiej nauki, poznania, wreszczcie ekspansji. Pojawiają się więc kwestie, czy człowiek ma prawo ingerować, choćby tylko własną obecnością, w zastaną rzeczywistość. Czy nie lepiej byłoby, zamiast wprowadzać własne zasady, zostawić ją w spokoju. Nie wszystko i nie wszędzie jest dla nas - jak stwierdza główny bohater książki Rohan, pełniący funkcje zastępca dowódcy statku. Z łatwością można mu przytaknąć i kibicować, podobnie jak i całej załodze, bo łatwo zaangażować się w losy grupy bardzo inteligentych specjalistów wykorzystujących swoją wiedzę i wszystkie umiejętności w walce z niebepieczeństwem. Jednak okazuje się, że wszystkie narzędzia, broń, technika, a więc stojąca za nimi nauka okazują się niewystarczające. Więc może trzeba się uciec do czegoś innego. Tu pojawia się zasadniczy i najciekawszy element Niezwyciężonego - pokazanie jak funkcjonuje ludzki umysł w zetknięciu się z nieznanym, które dodatkowo stanowi zagrożenie. Jak bez trudu przychodzi ludziom myślenie w kategoriach: my - oni. Zaś jeszcze bardziej fascynujące jest to, w jaki sposób ukazane są unikalne, charakterystyczne dla ludzi cechy (w kontraście do tego, co się dzieje na planecie), takie jak: zdolność do (auto)refleksji, budowania więzi z innymi ze stojącym u ich podstaw zaufaniem, wreszcie umiejętnośc przeniknięcia sposobu myślenia czy działania innego, i takiego obrócenia tego na swoją korzyść (a więc manipulacji), aby znaleźć wyjście z sytuacji. Przy czym innym niekoniecznie jest obca forma życia, może też być drugi człowiek. Z tej perspektywy kulminacyjnym punktem powieści wydaje się rozdział zatytułowany Rozmowa, przedstawiający psychologiczną rozgrywkę między Rohanem a dowódcą statku. W mistrzowski sposób pokazane jest tam takie specyficznie ludzkie połączenie manipulacji i (paradoksalnie) zaufania. 

Sceptyczny cytat z Solaris, wcześniejszego utworu pisarza: Wcale nie chcemy zdobywać kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic.(...) Nie szukamy nikogo oprócz ludzi. Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster - pasuje także do wymowy tej powieści. A jednak można chyba widzieć Niezwyciężonego jako dość optymistyczną książkę Lema, bo tu lustra pokazują piękne cechy człowieka, takie jak odwaga i zdolność do poświęcenia się wypływające z solidarności z innymi.