tag:blogger.com,1999:blog-31539560639983384032024-03-18T22:50:54.104+01:00Książki na plaży"Dom bez książki jest jak plaża bez słońca"Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.comBlogger405125tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-42643692640253839872024-03-18T12:00:00.062+01:002024-03-18T12:00:00.132+01:00"Rozmyślania" Marek Aureliusz<div style="text-align: left;"><i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8vwjtYYbBC9_OqH7CNTomsK88Oe-x9or-ycQZCKgiAsVFbLHavkDYosfNIF5vJc2xv4Cj63fgOnIZI0rkhfkVPFIEyc5Js7sE2f4SDHa71QtaJt4zoO6c57hY4MZoi3-tFV2Fa7RwDHGX8mLAplRnUX_4jR-iSL62XNzJNsogrdMVC4GTrk_7N01zdAk/s544/Aureliusz.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="544" data-original-width="544" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8vwjtYYbBC9_OqH7CNTomsK88Oe-x9or-ycQZCKgiAsVFbLHavkDYosfNIF5vJc2xv4Cj63fgOnIZI0rkhfkVPFIEyc5Js7sE2f4SDHa71QtaJt4zoO6c57hY4MZoi3-tFV2Fa7RwDHGX8mLAplRnUX_4jR-iSL62XNzJNsogrdMVC4GTrk_7N01zdAk/s320/Aureliusz.jpg" width="320" /></a></div><br />Gdybyś miał równocześnie macochę i matkę, to ową otaczałbyś szacunkiem, a
przecież stale uciekałbyś pod opiekę matki. A tym jest dla ciebie teraz
pałac cesarski i filozofia. A więc często nią się zajmuj i przy niej
używaj spoczynku. Przez nią bowiem i relacje gdzieniegdzie wydają ci się
znośne, a i ty w nich znośny. </i><br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Cóż można powiedzieć o książce, która ma już prawie dwa tysiące lat, i o której przez ten czas pisano wielokrotnie. Ponadto<i> Rozmyślania</i> Marka Aureliusza należałoby zapewne odczytywać w kontekście innych dzieł stoicyzmu, nurtu filozoficznego, stale powracającego w kulturze zachodniej. Także obecnie, od końca ubiegłego stulecia, wzrasta zainteresowanie odnową tego kierunku filozoficznego zmierzające do przystosowania go do dzisiejszych potrzeb. Istnieje prężnie rozwijający się ruch <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Stoicyzm_wsp%C3%B3%C5%82czesny">stoicyzmu współczesnego</a>. Pisanie zatem o tej książce po jednym
jej przesłuchaniu (w znakomitej interpretacji Krzysztofa Gosztyły) jest
zadaniem karkołomnym. Jest to utwór przeznaczony do wielokrotnych powrotów,
wczytywania się w poszczególne zdania czy akapity. Poniżej znajduje się tylko garść pierwszych wrażeń, raczej bardzo mało mówiących o stoicyzmie. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Wprawdzie ogólnie wiadomo, że cesarz Marek Aureliusz pisał <i>Rozmyślania </i> dla siebie, ale nadal najbardziej zaskakującą rzeczą przy lekturze<i> </i>jest osobisty charakter tej książki. Czasami, w niektórych polskich wydaniach istnieje dopisek na okładce:<i> Do samego siebie</i>, nawiązujący do dosłownego brzmienia greckiego tytułu <i>Rozmyślań</i>:<i> Te do siebie samego. </i>Oryginał bowiem powstał w języku greckim, prawdopodobnie w ostatniej dekadzie życia Marka Aureliusza. Zapiski te nie były czytane ani publikowane przed śmiercią cesarza. Mimo tej wiedzy, i tak bardzo uderza osobisty ton tego dzieła. Sprawia on, że fragmenty, które można traktować osobno jako pouczenia, maksymy filozoficzne, zalecenia etyczne w kontekście całości jawią się bardziej jako pocieszenie,
próby nabrania dystansu, ćwiczenia z samodyscypliny, jakże potrzebne komuś kto, tak jak Aureliusz, posiadał nieomal nieograniczoną niczym władzę. Ta książka ma autoterapeutyczny charakter. Można prawie zgadywać z czym ten
człowiek zmagał się codziennie. Weźmy
na przykład pierwsze zdanie <i>Rozmyślań</i>, początek księgi drugiej. Pierwsza jest bowiem oddaniem hołdu i wyrażeniem wdzięczności wobec bliskich. Druga rozpoczyna się tak:<i> Zaczynając dzień,
powiedz sobie: Zetknę się z ludźmi natrętnymi,
niewdzięcznymi, zuchwałymi, podstępnymi, złośliwymi i
niespołecznymi...</i> Witamy w pracy (cesarza) polegającej na
zarządzaniu i kontakcie, często frustrującym, z wielką liczbą różnych ludzi. Cały ten akapit poświęcony jest
gniewowi i kończy się zdaniem:<i> Wzajemne szkodzenie sobie jest przeciwne
naturze, wzajemnym zaś szkodzeniem jest uczucie gniewu i nienawiści.</i> Motyw ten zresztą stale powraca. Jest też sporo o
kierowaniu się w podejmowaniu decyzji (niezależnych, przemyślanych i
rozumnych) dobrem społecznym, a także świadomość, że dwór cesarki zawsze wygląda
tak samo, i podobnie funkcjonował za poprzednich cesarzy, Augusta czy Hadriana, należy więc ze spokojem
przyjmować pochlebstwa i niechęć. W <i>Rozmyślaniach</i> Marek przekonuje sam siebie:<i> (...)gdzie
można żyć, tam można żyć dobrze. Można żyć w pałacu, można więc i w
pałacu żyć dobrze.</i> Obecne są tu próby radzenia sobie z niemożliwą chyba do zrealizowania potrzebą spokoju:<i> Ludzie szukają zacisza na wsi, nad morzem lub w górach. I ty zwyczajnie
bardzo za tym tęsknisz. Wszystko to jest bardzo niemądre, bo przecież
można udać się kiedykolwiek zechcesz, w głąb siebie (...) </i>Te i podobne im akapity, a są jeszcze mówiące o marności sławy zarówno za życia, jak i pośmiertnej, służą do nabrania dystansu koniecznego do dobrego sprawowania obowiązków i osiągnięcia celu, jakim jest dla Marka życie zgodne z wyznawanymi zasadami, przy całej świadomości, jakie jest to trudne:<i> Farsa, wojna, lęk, odrętwienie i służalstwo dzień po dniu zetrą z ciebie
owe święte pewniki i prawdy, które utworzyłeś na podstawie filozofii i
które szanujesz. <br /></i></div><div style="text-align: left;"><i> </i></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;"> Kilka słów o tym, jak <i>Rozmyślania</i> są napisane. Jak to bywa w dziennikach osobistych
sporo jest tu powrotów do
tych samych kwestii, podobnych stwierdzeń. Oryginał stworzony był, jak już wyżej wspomniano, po grecku, przypuszczalnie z tego powodu, że stoicyzm
był myślą, która powstała i była rozwijana na gruncie greckim. Język ten był językiem filozofii także w Rzymie. W książce przytaczane są cytaty z Platona, Epikura i innych myślicieli z odautorskim komentarzem. Być może użycie obcej mowy ułatwiać miało to, co jest sednem stoicyzmu - nabranie dystansu do rzeczywistości. Nie wiadomo też, czy zapiski te były pierwotnie podzielone na dwanaście ksiąg
czy jest to zabieg późniejszy. W ramach poszczególnych ksiąg znajdują
się niedługie akapity. Czasami skrawki myśli. Lakoniczne zdania, jak to najbardziej znane: <i>Skromnie przyjmuj, spokojnie trać</i>. Filozofia jest tu rozumiana jako sztuka życia, próba znalezienia odpowiedzi, jak żyć mądrze i etycznie. I chociaż <i>Rozmyślania </i>skupiają się na tym temacie, to nie brak w nich odwołań do bogów, a przede wszystkim do natury, pewnie jakoś
zdefiniowanej w filozofii stoickiej, ale którą można intuicyjnie rozumieć, jako wszechświat
podlegający nieustannym zmianom, a jednocześnie będący jednością, którego
każdy człowiek jest mikroskopijną częścią. W tą nieustanną przemianę
świata wpisana jest śmierć. W licznych rozważaniach na jej temat w kilku miejscach przebija wyjątkowo osobisty ton, jak na przykład we fragmencie, który jest spokojnym godzeniem się z możliwym zamachem na własne życie. Refleksje o śmierci obecne są od początku, jednak wydaje się, że w dalszych księgach akapitów jej poświęconych jest
więcej, a ton książki staje się bardziej podszyty wprawdzie łagodną i spokojną, ale
melancholią:<i> Człowiekowi
przepojonemu zasadami prawdziwymi wystarczy zdanie bardzo krótkie i
bardzo znane, by go znowu natchnąć pogodą ducha i spokojem np.
następujące: A wszystkie liście tak samo ku ziemi wiatr zmiata... Tak i
ród ludzki. Listkami
są i twe dzieci. Liśćmi są i ci, którzy z udanym przekonaniem głośno
cię wielbią i sławią albo - przeciwnie - przeklinają, albo po cichu
gania i wyszydzają. Liśćmi są ci, którzy będą dalej głosić sławę
pośmiertną.(...)
Wszystko jest krótkowieczne, a ty unikasz i pożądasz wszystkiego, jakby
to miało istnieć przez wieczność. </i>Perspektywa odejścia ze świata służy więc do spojrzenia na dziejące
się rzeczy z odpowiednią miarą. Pozwala skupić się na tym, co ważne:<i> </i><i>Dlaczego się niepokoję?
Przyjdzie na mnie chwila przemiany w pył, czegokolwiek bym nie robił. </i>Albo w innym miejscu:<i> </i><i>Nie żyj tak, jakbyś miał żyć lat dziesięć tysięcy. Los wisi nad
tobą. Dopóki żyjesz, dopóki możesz, bądź dobry. </i></div></div></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-29557875330825519102024-03-04T09:30:00.043+01:002024-03-04T09:30:00.148+01:00"Czerwone tarcze" Jarosław Iwaszkiewicz<div style="text-align: left;"><i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi4-sqUjed2MTNRjNqyKI3MlKH1j3Abgb3pGEPX8xk4v8LK1AFeWISd_PycIiUEULUam9JWXn4ktKkHV_LnQ753kukR3doUgL1qAqtMf5hBx7zWQtzqIoSfJHQgslY_86C0RsiPN49-Bp4bX1LwzHbPWTh1qe5z7d0eMwnxG305DSAZT7EGnXMU05pRbY/s3264/Iwaszkiewicz.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi4-sqUjed2MTNRjNqyKI3MlKH1j3Abgb3pGEPX8xk4v8LK1AFeWISd_PycIiUEULUam9JWXn4ktKkHV_LnQ753kukR3doUgL1qAqtMf5hBx7zWQtzqIoSfJHQgslY_86C0RsiPN49-Bp4bX1LwzHbPWTh1qe5z7d0eMwnxG305DSAZT7EGnXMU05pRbY/s320/Iwaszkiewicz.jpg" width="240" /></a></div><br />Czerwone tarcze</i> to historyczno-psychologiczna powieść Jarosława Iwaszkiewicza z 1934 roku. Opowiada o losach księcia Henryka Sandomierskiego, czwartego z kolei syna Bolesława Krzywoustego. O Henryku, jako postaci historycznej, wiadomo raczej niewiele. Na
podstawie tych kilku znanych faktów z jego życia udało się Iwaszkiewiczowi
nakreślić interesujący, fikcyjny portret idealisty na książęcym tronie. Pierwsza część książki zaczyna się mniej więcej w roku 1152 od podróży Henryka na dwór cesarski w Bambergu. Był on honorowym jeńcem cesarza Niemiec Konrada III i miał obowiązek stawić się przed jego obliczem. Po śmierci tego ostatniego wyruszył w długą drogę po średniowiecznej Europie, by w końcu dotrzeć do Królestwa Jerozolimskiego. Druga część powieści, ciekawsza, obejmuje rządy Henryka w księstwie sandomierskim.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Książka Iwaszkiewicza charakteryzuje się wolnym, spokojnym tempem i wymaga odrobiny cierpliwości, ale
pozwala czytelnikowi głęboko wsiąknąć w średniowieczny świat odmalowany, może nie
tyle odkrywczo, ale wyjątkowo sugestywnie i barwnie, oraz zgodnie, na ile to można ocenić, z
ówczesnymi realiami. Narracja skupia się głównie na opisach, a te są jak zawsze u Iwaszkiewicza fenomenalne, z tym
właściwym dla tego
pisarza kontrastem między urodą świata a jego kruchością. Obrazy płynącej rzeki, jesiennych lasów, Wisły pod Sandomierzem wylewającej na wiosnę, mrocznego Krakowa, niszczejących pozostałości starożytnego Rzymu, płonącej twierdzy i wiele, wiele innych pozostają na długo w pamięci. Podobnie rzecz ma się z dziejami starej piastowskiej korony. Jako zaginiony artefakt majaczy najpierw w snutej opowieści, jawi się w niej jako obietnica. Na skutek podjętych poszukiwań zostaje odzyskana w dość mrocznych okolicznościach, ale jakże symbolicznych, by ponownie przepaść. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Jest w tej powieści podskórne, ale stale obecne poczucie straty, niepokoju, żalu za utraconą dawną wielkością. Rodzi ono pragnienie u Henryka odzyskania chwały, jaką cieszyła się Polska za Bolesława Chrobrego, czy Śmiałego. Realizacja tego marzenia wymaga centralizacji rządów. A pozbycie się konkurencji, zdobycie władzy, jej sprawowanie łączy się zawsze z bezwzględnością i przemocą, a często i barbarzyńskim okrucieństwem. Henryk, podróżując, widzi to za każdym razem na rozmaitych dworach, więcej w swojej rodzinie, bo przecież jego bracia nie wahali się i pozbawili najstarszego z nich, Władysława Wygnańca, tronu, zmuszając go do ucieczki. Książka znakomicie maluje portret człowieka refleksyjnego, wrażliwego, kogoś, kto z racji swoich podróży ma szerokie horyzonty, dostrzega więcej niż inni, czuje się więc wyobcowany ze swojego otoczenia, co jeszcze podkreślone jest przez bardzo subtelnie zarysowany wątek nieheteronormatywności bohatera. Szlachetne marzenie Henryka o koronie, o byciu dobrym władcą, jego przygotowywanie się do realizacji tego upragnionego celu skonfrontowane jest z z realnością sprawowania władzy, choćby stosunkowo niewielkiej, na
poziomie lokalnym. Iwaszkiewicz bardzo konsekwentnie pokazuje skutki
idealizmu w polityce, kiedy wielka idea, wyradza się, przysłania
rzeczywistość, odpowiedzialność za innych i może paraliżować działanie. Znakomita, bardzo gorzka w swej wymowie powieść. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-67539432653717383482024-02-22T11:01:00.001+01:002024-02-22T11:01:11.613+01:00"Sedno rzeczy" Sōseki Natsume<div style="text-align: left;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7okGXEIjbClDoWnPPi5BOL3A6JqLR3jPCVmcVj9X22eVmba15VPz_PT8Y6gjJLwmCA2s_HPOhXlboYdjNspS84Y1_r5wske5AE8NYZWvDcTk7Wlm2TXFFZeOa0OQfBdl0HEWosl0x6emv_67B2JsV3bhPHuoMetcvcEcEbvnwHkrTfGG4yn0g-cDhfrk/s3264/sedno%20rzeczy%202%20.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7okGXEIjbClDoWnPPi5BOL3A6JqLR3jPCVmcVj9X22eVmba15VPz_PT8Y6gjJLwmCA2s_HPOhXlboYdjNspS84Y1_r5wske5AE8NYZWvDcTk7Wlm2TXFFZeOa0OQfBdl0HEWosl0x6emv_67B2JsV3bhPHuoMetcvcEcEbvnwHkrTfGG4yn0g-cDhfrk/s320/sedno%20rzeczy%202%20.jpg" width="240" /></a></div><br /><i> (...) różnicą, jaka nas dzieli, jest
to, że stanowimy dwie odrębne istoty ludzkie? Starałem się w miarę moich
możliwości opisać siebie tak, żebyś zrozumiał tę inną ludzką istotę</i>.<i> </i></div><div style="text-align: left;"><i> </i></div><div style="text-align: left;"><i>Sedno </i> <i></i><i>rzeczy</i> z 1913 roku zaliczane jest do klasyki literatury japońskiej. <span class="breadcrumbs__name" itemprop="name">Akcja dzieje na początku XX wieku - głównym wydarzeniem historycznym w książce jest śmierć cesarza Mutsuhito w lipcu 1912 kończąca okres</span><span class="breadcrumbs__name" itemprop="name"> Meiji w Japonii. </span><span class="breadcrumbs__name" itemprop="name">Bezimienny narrator powieści, młody człowiek, opowiada o swojej przyjaźni ze starszym mężczyzną poznanym w czasie wakacji nad morzem, którego określa mianem Senseia (Mistrza). Jesienią znajomość przenosi się na grunt tokijski i trwa kilka lat. Odwiedzając Senseia regularnie w domu narrator orientuje się, że w przeszłości mężczyzny tkwi jakaś tajemnica, będąca przyczyną jego samotniczego trybu życia i dobrowolnej izolacji od społeczeństwa. </span></div><div style="text-align: left;"><span class="breadcrumbs__name" itemprop="name"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span class="breadcrumbs__name" itemprop="name">Bardzo pociągający może wydać się sposób w jaki <i>Sedno rzeczy</i> jest napisane. Bardzo uniwersalne tematy, takie jak samotność, relacje z innymi, poszukiwanie wiedzy, własnej drogi w życiu, różnice międzypokoleniowe </span><span class="breadcrumbs__name" itemprop="name">pokazane są poprzez inną kulturę charakteryzującą się odmiennymi zwyczajami
i sposobem myślenia. W oczywisty, ale fascynujący zarazem sposób znajduje
to odzwierciedlenie w narracji, choćby na najprostszym poziomie opisów
przyrody, jedno czy kilku zdaniowych skupionych bardziej nie na pejzażu, ale
na wybranym z niego szczególe. Podobnie rzecz ma się ze stosowanymi metaforami czy porównaniami, takimi jak, przykładowo: </span><i>Jego serce pokrywała jakby warstwa laki</i>, <i>gruba i twarda,</i> czy: <i>Mój świat zmienił się nagle, jakby za jednym odwróceniem dłoni. </i><br /></div><div style="text-align: left;"><span class="breadcrumbs__name" itemprop="name"> </span></div><div style="text-align: left;"><i>Sedno
sprawy </i>jest mroczną i nostalgiczną książką, która opowiada o końcu epoki i odchodzeniu pewnego pokolenia kreśląc przy tym pogłębione, wnikliwe portrety psychologiczne postaci, zwłaszcza fascynującego narratora zagadkowego Senseia. Skupia się na analizie sprzeczności tkwiących w ludzkiej psychice, pokazując w subtelny sposób skomplikowane emocje istniejące w relacjach
rodzinnych, miłosnych czy wreszcie najważniejszych dla powieści przyjacielskich. Ukazuje też
mroczniejsze strony natury ludzkiej, którą Sensei odkrywa najpierw u
innych, a potem u siebie i traktuje w obu przypadkach jako rzecz
niewybaczalną. Wrażliwość, poczucie winy każą mu wybrać izolację, a niewyznana tajemnica staje się jątrzącą się raną. Pociąga to za sobą określone konsekwencje - utkwienie w przeszłości, marazm życiowy, odpychanie
bliskich<i>. </i>Samotność staje się wynikiem wyboru moralnego. Czy zrozumiałego, wreszcie słusznego? To główne pytanie, które stawia <i>Sedno sprawy. </i><br /><div style="text-align: left;"> </div><br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-72327130211396014462024-02-17T22:08:00.006+01:002024-02-17T22:08:00.304+01:00"Spać z kotem w łóżku" Lars Gustafsson<div style="text-align: left;"> <div><div dir="auto"><div class="x1iorvi4 x1pi30zi x1swvt13 xjkvuk6" data-ad-comet-preview="message" data-ad-preview="message" id=":r1r:"><div class="x78zum5 xdt5ytf xz62fqu x16ldp7u"><div class="xu06os2 x1ok221b"><span class="x193iq5w xeuugli x13faqbe x1vvkbs x1xmvt09 x1lliihq x1s928wv xhkezso x1gmr53x x1cpjm7i x1fgarty x1943h6x xudqn12 x3x7a5m x1f6kntn xvq8zen xo1l8bm xzsf02u x1yc453h" dir="auto"><div class="xdj266r x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Nie wiem, czy lubię koty.</div><div dir="auto" style="text-align: start;">Moim zwierzęciem jest pies.</div><div dir="auto" style="text-align: start;">Psy rzadziej kłamią.</div><div dir="auto" style="text-align: start;">Ale przyjemnie jest spać z kotami</div><div dir="auto" style="text-align: start;">w łóżku, gdzieś w nogach łóżka,</div><div dir="auto" style="text-align: start;">tam <span><a tabindex="-1"></a></span>gdzie palce ostrożnie</div><div dir="auto" style="text-align: start;">wyglądają na świat wśród nocy</div><div dir="auto" style="text-align: start;">jak strażnicy na murze</div><div dir="auto" style="text-align: start;">bardzo starego miasta.</div><div dir="auto" style="text-align: start;">Miasto Sen, Równina Mroku.</div><div dir="auto" style="text-align: start;">Kot w odpowiedniej odległości</div><div dir="auto" style="text-align: start;">i cichym porozumieniu </div><div dir="auto" style="text-align: start;">z palcami: 10 obrońców </div><div dir="auto" style="text-align: start;">przed ciemnością, chaosem, nicością</div><div dir="auto" style="text-align: start;">i odgłos pociągu w dali.</div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">Sen kota wywołuje we mnie </div><div dir="auto" style="text-align: start;">głębszy sen,</div><div dir="auto" style="text-align: start;">gdy jak embrion zwija się </div><div dir="auto" style="text-align: start;">wokół własnego środka,</div><div dir="auto" style="text-align: start;">stwarza wrażenie zażyłości, </div><div dir="auto" style="text-align: start;">tak, zadomowienia w tym świecie,</div><div dir="auto" style="text-align: start;">jakby to było </div><div dir="auto" style="text-align: start;">naturalne miejsce </div><div dir="auto" style="text-align: start;">do życia.</div></div><div class="x11i5rnm xat24cr x1mh8g0r x1vvkbs xtlvy1s x126k92a"><div dir="auto" style="text-align: start;">___________<br /></div><div dir="auto" style="text-align: start;">tł. Zbigniew Kruszyński</div></div></span></div></div></div></div></div></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-78769237277141297062023-12-16T08:00:00.356+01:002023-12-16T08:00:00.148+01:0016 grudnia - 248 rocznica urodzin Jane Austen<div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5f7Z2B9kUwdC0dCJs10xcrW5ou-BbVZmMILHvwWFgVUw18PHW9dFoaqu4rAbKM4Fa0H_9zpFNWSyDUpQTJn_c-BYBZ_ow2RksdBeFNP-q23W4R5vD7OS8PYcxPZSxmSWmnQhbEMQqDaYkF-Q300297Vjrsq2kv6UJjQzKwxSrS7cMx0pKKX8g7esRrGw/s3098/jane%20austen.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3098" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5f7Z2B9kUwdC0dCJs10xcrW5ou-BbVZmMILHvwWFgVUw18PHW9dFoaqu4rAbKM4Fa0H_9zpFNWSyDUpQTJn_c-BYBZ_ow2RksdBeFNP-q23W4R5vD7OS8PYcxPZSxmSWmnQhbEMQqDaYkF-Q300297Vjrsq2kv6UJjQzKwxSrS7cMx0pKKX8g7esRrGw/s320/jane%20austen.jpg" width="253" /></a></div><br /> </div><div style="text-align: left;"> W marcu 1826 roku Walter Scott pisał w swoim dzienniku: "Czytałem również, i to po raz trzeci, pięknie napisaną powieść <i>Dumę i uprzedzenie</i>. Ta młoda dama ma niezwykły talent opisywania pospolitych czynności, postaci i uczuć w najcudowniejszy sposób, w jakim dane mi było kiedykolwiek się zetknąć. Rozmaite brewerie to ja opisać potrafię, ale niedostępna mi owa niezwykła umiejętność, która sprawia, że zwykłe, powszednie zdarzenia i postacie budzą ciekawość dzięki prawdziwości opisu i uczuć. Jaka szkoda, że tak utalentowana osoba zmarła tak wcześnie". (...)<br /></div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"> Z listów i zachowanych wspomnień rodzinnych wychyla się najpierw twarz młodej dziewczyny, szczęśliwej i pogodnej, obdarzonej inteligencją i poczuciem humoru niewątpliwie ponad stan, ale zdolnej znaleźć wyraz dla swoich kipiących talentów. Ta dziewczyna pisze trzy pierwsze powieści. Potem następuje przerwa i możemy zobaczyć twarz kobiety świadomej tego, co potrafi, artystki, która się spieszy. Trzy następne powieści dźwigają już większy ciężar świadomych artystycznych założeń i przyjętych rygorów. Przez te dwadzieścia kilka twórczych lat prowadził ją rozsądek, dowcip i łącząca jedno z drugim nieprzeparta potrzeba pisania. (...)</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> Czy była dobrym człowiekiem? Może to niestosowne pytanie, a jednak spróbujmy je postawić. Miała talent i spożytkowała go należycie. Spożytkowała, a nie wykorzystała. Była początkującą pisarką, ale odmówiła podjęcie dworskiego tematu, chociaż mogłoby to jej przynieść poparcie najbardziej wpływowego środowiska, poparcie, a z nim - pieniądze, których bardzo potrzebowała. Odmówiła, ponieważ temat jej nie interesował. Była młodą i bezposażną kobietą, bez widoków na przyszłość, ale odmówiła ręki zamożnemu mężczyźnie, bo go nie kochała. Możemy więc powiedzieć z przekonaniem, że miała zasady. (...)<br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> Opisywała najbardziej słoneczny okres w życiu swoich bohaterek, budzącej się i dojrzewającej miłości. Ale dobrze wiedziała, że potem będzie trudniej. Miała oczy szeroko otwarte i nie pozostawiała czytelnikowi wątpliwości co do tego, jak może być dalej. (...) z wyjątkiem państwa Musgrove i admirała Crofta, nie znajdujemy w jej powieściach szczęśliwych małżeństw. Pod obowiązującą poprawnością formy kryje się czy to wzajemny brak szacunku, jak w małżeństwie państwa Bennet, czy to sztywna formalność Bertramów, fałszywa układność państwa Dashwood. Małżeństwo nie jest udaną instytucją, zdaje się mówić Jane Austen, a jednak małżeństwem kończy każdą opowieść, tyle że małżeństwem, jakie zawiera równą miarę uczucia co rozsądku, ponieważ tylko takie ma szanse na szczęście.</div><div style="text-align: left;"> Sama takiego rozwiązania nie wybrała. Pozostała samotną, czujną obserwatorką, nie zawsze pewną siebie, ale nawet własną niepewność umiała wykorzystać w sztuce. <br /></div><div style="text-align: left;">___________</div><div style="text-align: left;"><i>Jane Austen i jej racjonalne romanse </i>Anna Przedpełska-Trzeciakowska, WAB Warszawa 2014<br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-45833137196976090842023-12-15T08:00:00.581+01:002023-12-15T08:00:00.207+01:00Podsumowanie (4) - 10 ulubionych powieści<div style="text-align: left;">Jednym z głównych założeń mojego bloga jest pisanie o książkach, które mi się podobają, zachwycają, które uważam za bardzo dobre i godne polecenia. Czytam też przeważnie powieści, więc przy pisaniu poniższego wpisu trochę pożałowałam mojego pomysłu sprzed paru dni wybrania dziesięciu ulubionych książek, bo wybór okazał się trudny i wiele pozycji skreśliłam z pierwszej wersji tej listy bardzo niechętnie. Powstał zestaw książek szczególnie mi bliskich, ale zdaję sobie sprawę, że innego dnia zadecydowałabym inaczej. </div><div style="text-align: left;">Książki zamieszczone są w kolejności alfabetycznej według nazwisk autorów. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">1.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2016/10/odpyw-lars-saabye-christensen.html">Odpływ </a>Lars Saabye Christensen</div><div style="text-align: left;">To
zachwycająca powieść o dorastaniu, o pewnych pamiętnych wakacjach na norweskiej wyspie w lipcu 1969 roku, kiedy ludzie pierwszy raz lądowali na Księżycu, opowiedziana z perspektywy dorosłego mężczyzny usiłującego pogodzić się ze stratą. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">2.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2021/11/piranesi-susanna-clarke.html">Piranesi </a>Susanna Clarke </div><div style="text-align: left;">Niewielka książka z gatunku fantastyki. Najbardziej fascynujące jest w niej to, jak dużo przestrzeni i wolności zostawia ona czytelnikowi na snucie własnych skojarzeń i refleksji. Czytanie tej powieści przypomina w pewien sposób leżenie na łące i patrzenie w niebo na płynące chmury.<br /></div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;">3.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2015/07/zycie-i-czasy-michaela-k-j-m-coetzee.html">Życie i czasy Micheala K</a>. J. M. Coetzee</div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: inherit;">Ze wszystkich znanych mi utworów tego autora, ta powieść zrobiła na mnie największe wrażenie.</span> <span style="font-family: inherit;">Opowiada</span><span style="font-family: inherit;"> o wyborze radykalnej wolności. </span><span style="font-family: inherit;">W
obronie przed wojną i zniewoleniem, jakie ona niesie, Michaela
K. decyduje się na ekstremalny powrót do natury. Jest <i>artystą ucieczek </i></span>wymykającym się z wszelkich wiezień, kimś kto odmawia istnienia we
wspólnocie ludzkiej.<span style="font-family: inherit;"> </span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: inherit;"> </span> <br /></div><div style="text-align: left;">4.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2022/05/siddhartha-hermann-hesse.html">Siddhartha</a> Hermann Hesse </div><div style="text-align: left;">Wielka pochwała indywidualizmu i poszukiwania prawdy. Książka będąca rodzajem ogromnie poruszającej medytacji nad życiem, której poszczególne rozdziały będą oddziaływać na
czytelnika z odmienną intensywnością zależnie od jego osobistych
doświadczeń. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">5.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2017/08/ukad-okresowy-primo-levi.html">Układ okresowy</a> Primo Levi</div><div style="text-align: left;">Ten utwór wymyka się klasyfikacji, a jednak ze względu na wybitne walory
literackie - najbliższy jest chyba powieści. I to powieści przepełnionej
głębokim humanizmem, jakkolwiek by to banalnie zabrzmiało. Pokazuje relacje między nauką a życiem<i>.</i> Przyznano jej także tytuł <i>najlepszej książki naukowej, jaka powstała </i>(proszę sobie obejrzeć <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Best_science_book_ever">listę książek</a>, jakie pokonała w konkursie, w którym zdobyła to miano). </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">6.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2022/06/tylko-beatrycze-teodor-parnicki-2.html">Tylko Beatrycze </a>Teodor Parnicki </div><div style="text-align: left;">Powieść dziejąca się w średniowieczu (początek XIV wieku) i opowiadająca nie tylko o wydarzeniach historycznych, ale będąca także refleksją nad
dochodzeniem do prawdy historycznej. Bardzo gęsta i eksperymentalna proza. Dziwna i piękna w swojej złożoności. Osnuta wokół zakończenia wiersza Lechonia, będącego też mottem książki: <i>Nie ma nieba ni ziemi, otchłani ni piekła,
Jest tylko Beatrycze. I właśnie jej nie ma. </i></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">7.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2015/05/franny-i-zooey.html">Franny i Zooey</a> J. D. Salinger</div><div style="text-align: left;">Niewielka książka opowiadająca o szukaniu poczucia sensu w życiu. Pozbawiona akcji, składająca się z długich rozmów, z których te najważniejsze toczą się między rodzeństwem Franny i Zooeyem. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">8. </div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2022/10/grona-gniewu-john-steinbeck.html">Grona gniewu</a> John Steinbeck</div><div style="text-align: left;">Powieść opowiadająca o kryzysie lat trzydziestych ubiegłego wieku, o biedzie, bezsilności, ale też o małych i wielkich gestach ludzkiej solidarności. Określenie <i>wielka amerykańska powieść drogi </i>pasuje tu idealnie. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">9.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2023/07/matei-brunul-lucian-dan-teodorovici.html">Matei Brunul Lucian</a> Dan Teodorovici </div><div style="text-align: left;">Książka o Rumunii lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Autorowi, dzięki temu, że główny bohater jego powieści jest lalkarzem, udaje się fenomenalnie pokazać, z jednej strony istotę dyktatury, z drugiej, że sztuka jest czymś,
co pozwala radzić sobie ze skrajnie trudną rzeczywistością. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">10.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2021/03/paac-lodowy-tarjei-vesaas.html">Pałac lodowy</a> Tarjei Vesaas </div><div style="text-align: left;">Mroczna, piękna i smutna historia o stracie i żałobie opowiedziana za pomocą zimowych, poetyckich obrazów. <br /></div><br />Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-25859780724405330142023-12-14T08:00:00.527+01:002023-12-14T08:00:00.157+01:00Podsumowanie (3) - 10 ulubionych książek literatury faktu<div style="text-align: left;">Na liście poniżej znajduje się dziesięć moich ulubionych książek z szeroko rozumianej literatury faktu, o których opinie ukazały się na blogu. Wybór nie był łatwy. Starałam się, aby ten wybrany zestaw był zróżnicowany. Są tu zarówno: zbiór esejów, poradnik, reportaże literackie, książki biograficzne czy wreszcie popularnonaukowe. Wszystkie gorąco polecam. Książki ułożone są alfabetycznie według nazwisk autorów. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">1.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2015/03/w-lesie-wiedenskim-wciaz-szumia-drzewa.html">W lesie wiedeńskim wciąż szumią drzewa </a> Elisabeth Åsbrink</div><div style="text-align: left;">Literacki reportaż, w którym kluczową rolę odgrywa pudełko z listami. Napisany jest w sposób bardzo poruszający i wnikliwy. Pokazuje na przykładzie losów jednego chłopca stosunek neutralnej Szwecji do nazizmu i jego ofiar w czasie drugiej wojny światowej. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">2. <br /></div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2019/03/zabawa-z-poradnikiem-boginie-w-kazdej.html">Boginie w każdej kobiecie</a> Jean Sinody Bolen </div><div style="text-align: left;">Poradnik odwołujący się mitologii greckiej. Mity mają być narzędziem do przyjrzenia się wewnętrznym wzorcom, prowadzić do zrozumienia siebie i zmiany. To, co wyróżnia ten poradnik spośród wielu innych jest jego sugestywność. Bohaterki poradnika, tytułowe boginie, widzi się po jego przeczytaniu wszędzie. Ja zobaczyłam je najwyraźniej w filmach i świetnie się bawiłam pisząc o nich dwa wpisy.<a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2019/05/zabawa-z-poradnikiem-boginie-w-kazdej.html"><br /></a></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">3.</div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2021/01/najlepsze-ksiazki-roku-2020.html">Ukryte życie lasu</a> David Haskell </div><div style="text-align: left;">Zapiski z obserwacji życia w lesie prowadzone przez jeden rok. Książka będąca nie tylko źródłem przystępnie podanej wiedzy przyrodniczej, ale też próbą holistycznego spojrzenia na naturę, zobaczenia całości we fragmencie, <i>świata w ziarenku piasku</i>. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">4.<br /></div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2020/02/pogrzebac-kajdany-adam-hochschild.html">Pogrzebać kajdany</a> Adam Hochschild</div><div style="text-align: left;"><i>Nigdy nie należy wątpić w to, że mała grupa przejętych,
zaangażowanych w sprawę ludzi może zmienić świat. Tak naprawdę to jedyny
sposób - </i>pisze na pierwszych stronach swojego reportażu historycznego Adam Hochschild. Na dowód prawdziwości powyższego twierdzenia przedstawia historię pierwszego masowego ruchu społecznego, który narodził po spotkaniu w londyńskiej drukarni 22 maja 1787 roku, gdzie kilkunastu mężczyzn w czarnych wysokich kapeluszach przysięgło, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby znieść handel niewolnikami. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">5.<br /> </div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2020/09/jestem-jestem-jestem-siedemnascie.html">Jestem, jestem, jestem. Siedemnaście przelotnych spotkań ze śmiercią</a> Maggie O'Farrell </div><div style="text-align: left;">Autobiograficzna książka o zetknięciu się ze śmiercią, oddająca z wielką wrażliwością całą gamę towarzyszących temu uczuć. </div><div style="text-align: left;"><br /></div>6.<br /><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2023/02/kapiel-w-stawie-podczas-deszczu-george.html">Kąpiel w stawie podczas deszczu</a> George Saunders </div><div style="text-align: left;">Saunders zaprasza czytelników do wspólnego przeczytania i
przeanalizowania siedmiu opowiadań z klasyki
rosyjskiej. Jest to książka łącząca pasjonujące wykłady i poradnik dla pisarzy, przepełniona wiarą w siłę literatury. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">7.<br /></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2017/12/pierscienie-saturna-w-g-sebald.html">Pierścienie Saturna</a> W. G. Sebald </div><div style="text-align: left;">Podstawę tej książki stanowi odbyta przez autora w 1992 roku podróż po wschodniej Anglii. Wokół niej rozrastają się eseje, opowiadające o kruchości i przemijalności świata. Rzecz zachwycająca swoją erudycją, spokojnym, melancholijnym pięknem. </div><div style="text-align: left;"><br /></div>8.<div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2019/11/innego-konca-swiata-nie-bedzie-z.html">Innego końca świata nie będzie</a> Barbara Skarga, Katarzyna Jankowska, Piotr Mucharski </div><div style="text-align: left;">Wywiad rzeka z Barbarą Skargą o polskiej historii, dwudziestoleciu międzywojennym, wojnie, o kondycji człowieka, człowieczeństwie, o kształtowaniu się wielkich idei filozoficznych. W skrócie: fascynująca rozmowa o życiu i filozofii.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">9.<br /></div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2017/06/czarna-ziemia-holokaust-jako.html">Czarna ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie</a> Timothy Snyder </div><div style="text-align: left;">Wszystkie książki Snydera są warte uwagi, podobnie jak jego wykłady na YouTube o historii Ukrainy. W tej pozycji autor kładzie nacisk na to, jak istotna dla zrozumienia przebiegu Holokaustu jest relacja między istnieniem państwa a masowym mordem.</div><div style="text-align: left;"> <div style="text-align: left;">10.<br /></div></div></div><div style="text-align: left;"><a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2022/04/porzadek-dnia-eric-vuillard.html">Porządek dnia </a>Eric Vuillard </div><div style="text-align: left;">Chociaż książka skupia się na konkretnych wydarzeniach historycznych, dziejących się kilka lat przed wybuchem drugiej wojny światowej to opowiada uniwersalną, niestety powtarzalną, historię o banalności zła. <br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-3552446492470783442023-12-13T08:00:00.008+01:002023-12-13T08:00:00.217+01:00Podsumowanie (2) - 10 najpopularniejszych wierszy na blogu<div style="text-align: left;">Lista najbardziej popularnych wierszy na blogu prezentuje się następująco:<br /></div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"><b>1</b>.<a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2019/06/piesn-o-nocy-czerwcowej-k-i-gaczynski.html">Pieśń nocy czerwcowej</a> Konstanty Ildefons Gałczyński</div><div style="text-align: left;">Ja jestem noc czerwcowa,</div><div style="text-align: left;">królowa jaśminowa,</div><div style="text-align: left;">zapatrzcie się w moje ręce,</div><div style="text-align: left;">wsłuchajcie się w śpiewny chód. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><b>2</b>. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2020/06/25-czerwca-rocznica-urodzin-ingeborg.html">Czechy leżą nad morzem</a> Ingeborg Bachmann (tłumaczenie: Andrzej Kopacki)<br /></div><div style="text-align: left;">Jest-li tu dom zielony, to wstąpię jeszcze w dom.<br />
Jest-li tu mocny most, to grunt, by tędy pójść.<br />
Jeśli zachody miłości pisze się na straty, tu skora-m do takich strat.<br /> <br /></div><div style="text-align: left;"><b>3</b>. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2020/04/drugi-wiersz-o-myciu-okien-reiner-kunze.html">Drugi wiersz o myciu okien </a>Reiner Kunze (tłumaczenie: Jakub Ekier)</div><div style="text-align: left;">Z futryn zetrzeć
<div style="text-align: justify;">możliwość kraty </div>
<div style="text-align: justify;"> </div></div><div style="text-align: left;"><b>4</b>. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2019/07/rzeczy-niewazne-brian-patten.html">Rzeczy nieważne </a>Brian Patten (tłumaczenie Piotr Sommer)</div><div style="text-align: left;">Co koty pamiętają z dni?<br />
Pamiętają, jak wraca się z zimna,<br />
i miejsce najcieplejsze, i gdzie dostają jeść.<br />
I gdzie zadano im ból, pamiętają wrogów,</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><b>5</b>. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2017/08/niepostrzezenie-jak-zal-emily-dickinson.html">Niepostrzeżenie jak Żal...</a> Emily Dickinson (tłumaczenie S. Barańczak)</div><div style="text-align: left;">Niepostrzeżenie jak Żal </div><div style="text-align: left;">Lato się ulotniło <br /> </div><div style="text-align: left;"><b>6</b>. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2016/12/zadymka-julian-tuwim.html">Zadymka</a> Julian Tuwim </div><div style="text-align: left;">Senność gęsta jak śnieg i krążąca jak śnieg<br />
Zasypuje śnieżnemi płatkami sennemi<br />
Bezprzyczynny mój dzień, bezsensowny mój wiek<br />
I te ślady bezładnych moich kroków po ziemi.</div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"><b>7</b>. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2015/03/piesn-miosna-alfreda-prufrocka-t-s-eliot.html">Pieśń miłosna Alfreda Prufrocka</a>, T. S. Eliot (tłumaczenie S. Barańczak)</div><div style="text-align: left;">Chodźmy więc, ty i ja, przed siebie,<br />
W ten wieczór rozciągnięty bezwładnie na niebie<br />
jak pacjent rozciągnięty pod eterem na stole;<br />
chodźmy przez te uliczki, na wpół wyludnione,</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><b>8</b>. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2018/04/pewnie-ze-boli-karin-boye.html">Pewnie, że boli </a>Karin Boye (tłumaczenie: Magdalena Wasilewska-Chmura)</div><div style="text-align: left;">Pewnie, że boli, gdy pękają pąki.</div><div style="text-align: left;">Bo czemuż by wiosna się wahała?</div><div style="text-align: left;">Czemuż by nasza tęsknota gorąca</div><div style="text-align: left;">miała pozostać gorzko-zmarzło-biała? </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><b>9</b>. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2021/11/jesien-w-kachetti-buat-okudzawa.html">Jesień w Kachetii</a> Bułat Okudżawa (tłumaczenie: Ignacy Szenfeld)</div><div style="text-align: left;">Nagle przyszedł wieczór jesienny. I opadł na wzgórze.<div style="text-align: left;">Krwawy jastrząb</div><div style="text-align: left;">w liściach krwawych</div><div style="text-align: left;">jakby nurzał się w purpurze</div> </div><div style="text-align: left;"><b>10</b>. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2015/06/znow-wedrujemy-ciepym-krajem.html">Znów wędrujemy ciepłym krajem</a> Krzysztof Kamil Baczyński</div><div style="text-align: left;">Znów wędrujemy ciepłym krajem<br />
Malachitową łąką morza<br />
Ptaki powrotne umierają<br />
Wśród pomarańczy na rozdrożach <br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-52437402620159049902023-12-12T08:00:00.043+01:002023-12-12T08:00:00.157+01:00Podsumowanie (1) - 10 najbardziej popularnych wpisów na blogu<div style="text-align: left;">Chciałabym zrobić małe podsumowanie z okazji zbliżającej się chwili, gdy
na blogu ukaże się 400 postów. To świetna okazja do zrobienia kilku
zestawień (każda jest dobra ;)) Będzie ich cztery. Pierwsze, dzisiejsze
to lista dziesięciu najbardziej popularnych, najchętniej czytanych
wpisów zamieszczonych na blogu. Kolejne będzie
zestawienie najchętniej czytanych wierszy, następnie: lista bardzo lubianych przeze mnie książek literatury faktu i wreszcie wpis
numer czterysta: dziesięć ulubionych powieści. Najpopularniejsze wpisy na blogu to:<br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">1.<a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2014/12/trzy-pytania-dreczace-czytelnikow.html">Trzy pytania dręczące czytelników</a></div><div style="text-align: left;">2. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2014/11/jajko.html">Jajko</a> <br /></div><div style="text-align: left;">3. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2019/06/teatr-niewidzialnych-dzieci-marcin.html">Teatr Niewidzialnych Dzieci </a>Marcin Szczygielski<br /></div><div style="text-align: left;">4. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2016/08/labirynt-nad-morzem-zbigniew-herbert.html">Labirynt nad morzem </a>Zbigniew Herbert<br /></div><div style="text-align: left;">5. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2018/12/zmijowisko-wojciech-chmielarz.html">Żmijowisko</a> Wojciech Chmielarz<br /></div><div style="text-align: left;">6. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2017/10/god-hates-poland-micha-r-wisniewski.html">God hates Poland</a> Michał R. Wiśniewski<br /></div><div style="text-align: left;">7. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2017/12/pierscienie-saturna-w-g-sebald.html">Pierścienie Saturna </a>W. G. Sebald<br /></div><div style="text-align: left;">8. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2015/10/czerwona-trawa-boris-vian.html">Czerwona trawa</a> Boris Vian<br /></div><div style="text-align: left;">9. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2019/07/dom-dzienny-dom-nocny-olga-tokarczuk.html">Dom dzienny, dom nocny</a> Olga Tokarczuk <br /></div><div style="text-align: left;">10. <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2019/06/piesn-o-nocy-czerwcowej-k-i-gaczynski.html">Pieśń o nocy czerwcowej </a>Konstanty Ildefons Gałczyński</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Mam do tej listy kilka uwag. Dwie pierwsze pozycje na liście są wpisami zdecydowanie niepoważnymi. Tytuł zwycięskiego wpisu mówi dokładnie o jego treści i opowiada o trzech autorkach, które nie odpowiedziały na podstawowe pytania w swoich utworach. Drugi wpis jest zestawem kilku cytatów, cóż, o jajku. Obecnie nie cieszy się dużą popularnością, ale jakiś czas temu przez kilka lat był ulubionym wpisem wśród czytelników w okresie wielkanocnym. Mam nadzieję, że żaden z czytających nie był nim rozczarowany, choć to wpis mało świąteczny. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Pozycja numer trzy na liście, czyli <i>Teatr Niewidzialnych Dzieci </i>jest książką dla dzieci, która zasługuje w pełni na wszystkie pochwały i nagrody, które zdobyła, a także na to, by czytały ją zarówno dzieci (w wieku powyżej lat dziesięciu) jak i dorośli, bo stanowi znakomite połączenie powieści psychologicznej i historycznej. Mnie szczególnie ujęła swoim nawiązaniem do <i>Lata Muminków </i>Tove Janson. Rzecz jest świetna i należy ją koniecznie przeczytać. <i>Labirynt nad morzem</i> jest moim ulubionym zbiorem esejów Zbigniewa Herberta obok <i>Barbarzyńcy w ogrodzie</i>, więc wysoka pozycja na tej liście cieszy. Dwie następne powieści opowiadają o współczesnej Polsce (powiedzmy, roku 2014). Popularność wpisu o <i>Żmijowisku </i>związana jest pewnie z powstaniem serialu, choć przyznaje, że jest to najmniej lubiany przeze mnie kryminał Wojciecha Chmielarza. Zdecydowanie polecam zamiast tej książki cykl o komisarzu Mortce tego autora. <i>God hates Poland</i> jest ciekawą pozycją z gatunku fantastyki. Ponieważ fantastykę, a zwłaszcza polską, czytam niezbyt często, więc przeoczyłam, że ta powieść musiała być popularna swego czasu. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Przechodząc dalej. Wpis o <i>Pierścieniach Saturna</i> powstał w Roku Conrada i jest bardziej skupiony na Josefie Conradzie niż sama książka, stanowiąca zbiór esejów o podróży Sebalda po wschodniej Anglii. Moim zdaniem, jest to arcydzieło eseistyki. Powieść Borisa Viana pamiętam dość słabo, oprócz ogólnie pozytywnych wrażeń, w przeciwieństwie do książki Olgi Tokarczuk, która wzbudziła we mnie całą gamę uczuć od irytacji, znudzenia, po szczery zachwyt. Wpis o <i>Domu dziennym i domu nocnym </i>zyskał oczywiście popularność z powodu przyznania pisarce Nagrody Nobla. Nieodmiennie moją ulubioną książką Tokarczuk pozostają <i>Księgi Jakubowe</i>. Listę dziesięciu najpopularniejszych wpisów zamyka najchętniej czytany wiersz na blogu. Zestawienie innych poczytnych wierszy w jutrzejszym wpisie. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;"><span style="font-size: medium;"><b>Bardzo dziękuję wszystkim czytelniczkom i czytelnikom
odwiedzającym bloga. Jestem ogromnie wdzięczna za Waszą tutaj obecność.
Dziękuję!</b></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-size: medium;"><b> </b></span></div></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-74940484330172279352023-12-03T12:17:00.005+01:002023-12-03T12:49:49.447+01:00"Kłamstwa nocy" Gesualdo Bufalino<div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;"><i> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJgbjA_WBBFLDiDvWFiNagyOU2CeIh2bMcuIlra9lMPBpsjjTvskx-pApTYkX3ywDeEo9xsjasysUSbSgA74xmUAn-4tME9pbwNt9r8MSreyJ2wGfj0BxQfTSTGuLCMb91a5cr1wEMCk9ieLDzonLbFoIVcnIu-6UlJIyLPLe0g_l3hf1KkBHUC0vrS1E/s498/k%C5%82amstwa%20nocy.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="498" data-original-width="329" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJgbjA_WBBFLDiDvWFiNagyOU2CeIh2bMcuIlra9lMPBpsjjTvskx-pApTYkX3ywDeEo9xsjasysUSbSgA74xmUAn-4tME9pbwNt9r8MSreyJ2wGfj0BxQfTSTGuLCMb91a5cr1wEMCk9ieLDzonLbFoIVcnIu-6UlJIyLPLe0g_l3hf1KkBHUC0vrS1E/s320/k%C5%82amstwa%20nocy.jpg" width="211" /></a></div><br /></i></div><div style="text-align: left;"><i>Kłamstwa nocy</i> zostały wydane we Włoszech w roku 1988. Gesualdo Bufalino nazwał tę swoją krótką powieść <i>fantazją historyczną </i>lub <i>metafizycznym kryminałem</i> i osadził jej akcję w pierwszej połowie XIX wieku w twierdzy na małej skalistej wysepce położonej tuż przy Sycylii. Kilku więźniów skazanych za próbę zamachu na króla spędza tam swoją ostatnią noc. Rozmawiają o życiu i o decyzji, którą muszą podjąć. O świcie zostaną straceni. Godziny, jakie im pozostały, odmierzane
są przez zmiany straży budującej gilotynę. Sytuacja jest jednak niezwykła. Istnieje bowiem szansa ocalenia
wszystkich - wystarczy, że jeden z więźniów dopuści się zdrady. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Chyba tylko tyle warto wiedzieć o warstwie fabularnej tej książki, która trzyma w napięciu od początku do końca. Jest ona kunsztownie napisana, zarówno pod względem języka - bardzo literackiego, wyrafinowanego i obrazowego, jak i samej finezyjnej szkatułkowej konstrukcji powieści. Każdy z bohaterów dokonuje bowiem swoistej spowiedzi przed śmiercią, opowiadając własną historię. Konflikt, wokół którego zbudowana jest fabuła - czy należy dochować
wierności własnym przekonaniom i jaką cenę jest się w stanie za to
zapłacić - jest z jednej strony uniwersalny, z drugiej zaś ubrany ostentacyjnie w kostium historyczny, co budzi u współczesnego czytelnika pewien dystans. I jest to dystans zamierzony, bo nie o starcie dziewiętnastowiecznych idei tu chodzi, lecz o postawienie pytań natury egzystencjalnej. Autorowi udaje się zbudować aurę klaustrofobicznej niepewności, która sprawia, że wszystko w tej opowieści zostaje poddane w wątpliwość, zdaje się tracić na znaczeniu. Pewna jest tylko śmierć. Historie więźniów dotykające tematu samotności i relacji z innymi, choć zdają się podążać krętymi drogami, są ostatnią, rozpaczliwą próbą nadania własnemu życiu sensu. Pytanie, czy on w ogóle istnieje, jest stale obecne w tej fascynującej książce. </div></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-13038989131367005502023-11-23T21:08:00.002+01:002023-11-24T22:12:38.067+01:00"Hamnet" Maggie O'Farrell<div style="text-align: left;"><i> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiqw1JP-dll7UaKX6KJyYTbbKVMpl8cQ-tT3YW_tqAvtzZX3zRmKPLq9xUeO8lhkz5tV2518NPJY9Pl0BlTuEPADzC9bME0HANUhmCaayNx1zdNAnmUlAdLxdSzuNwAVtoOOOS7M9clYy6I550_qWr6YHkSZkYgW51QJm0RQGQGSXqVlcgAWd6g1NEk54/s3264/Hamnet.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiqw1JP-dll7UaKX6KJyYTbbKVMpl8cQ-tT3YW_tqAvtzZX3zRmKPLq9xUeO8lhkz5tV2518NPJY9Pl0BlTuEPADzC9bME0HANUhmCaayNx1zdNAnmUlAdLxdSzuNwAVtoOOOS7M9clYy6I550_qWr6YHkSZkYgW51QJm0RQGQGSXqVlcgAWd6g1NEk54/s320/Hamnet.jpg" width="240" /></a></div><br /></i></div><div style="text-align: left;"><i>W latach osiemdziesiątych szesnastego wieku pewnemu małżeństwu mieszkającemu na Henley Street w Stratfordzie urodziła się trójka dzieci: Susanna, a następnie bliźnięta - Hamnet i Judith. Chłopiec, Hamnet, zmarł w tysiąc pięćset dziewięćdziesiątym szóstym roku, w wieku jedenastu lat. Mniej więcej cztery lata później jego ojciec napisał sztukę zatytułowaną "Hamlet".</i> </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Powyższa nota historyczna, którą na początku swojej powieści o życiu rodzinnym Williama Shakespeare zamieściła Maggie O'Farrell dobrze oddaje charakter historii opowiedzianej w <i>Hamnecie</i>, to odwrócenie perspektywy, skupienie się na relacjach rodzinnych, małżeństwie, dzieciach, wreszcie przedwczesnej śmierci syna i wpływie tego zdarzenia na poszczególnych członków rodziny. Teatr istnieje na dalszym planie i jest istotny, o tyle, o ile odnosi się do życia. To inne spojrzenie podkreśla jeszcze celowy zabieg, na który zdecydowała się autorka. W całej książce
William Shakespeare nie występuje pod swoim imieniem. Jest on zamiast tego nazywany:
mężem, ojcem, nauczycielem, bratem itd, bo ważniejsze niż twórczość są jego relacje z innymi. Podstawowe fakty dotyczące prywatnego życia Shakespeare są powszechnie znane. Urodził się w roku 1564 w rodzinie rękawicznika w Stratford, tam też umarł. W 1582 roku jako osiemnastolatek ożenił się z Anne
Hathaway, która miała wtedy 26 lat. Na podstawie tych historycznych danych Maggie O'Farrell stworzyła własną interpretację biografii angielskiego dramaturga, wydobywając z cienia żonę Shakespeare'a i czyniąc ją pierwszoplanową postacią swojej powieści. O Anne Hathaway wiadomo tak niewiele, że nawet jej imię jest niepewne i
autorka zdecydowała się na wersję Agnes, kierując się tym, że tak została ona nazwana w testamencie swojego ojca. W książce jej perspektywa, choć nie jedyna, jest kluczowa. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> Wizja wydarzeń stworzona przez Maggie O'Farrell na kartach <i>Hamneta</i> jest niezwykle pociągająca, taka, w którą chce się uwierzyć. Zbudowana jest na dwóch zbiegających się liniach czasowych. Pierwsza skupia się na jedenastoletnim Hamnecie, druga dotyczy wydarzeń wcześniejszych i opowiada historię małżeństwa Agnes i Williama. Od początku jest to związek dwóch silnych, bardzo różnych od siebie indywidualności, osób stojących może nie na marginesie społeczności, ale na pewno na uboczu z różnych powodów. Nie zdradzając zbyt dużo: on jest bardzo młodym, wykształconym gruntownie człowiekiem bez stałego zajęcia, udzielającym sporadycznie lekcji łaciny, ona ma powszechną opinię dziwnej kobiety zajmującej się ziołolecznictwem. Oboje są w pewien sposób niezwykli, choć nieprzeciętność Williama jest początkowo widziana tylko przez Agnes. Ta niezwykłość skonfrontowana jest z tym, jak postrzega ich dalsze otoczenie oraz bliscy. Sprawia to, że portrety
tych dwojga są w powieści wielowymiarowe. Podobnie sprawa ma się z ich małżeństwem. Jest pokazane realistycznie z wszystkimi dotykającymi go kryzysami. Powieść, jako całość, jest bardzo wiarygodnie napisana, zarówno pod względem przedstawienia realiów epoki, pokazania w jakim stopniu kobiety mogły być w tamtych warunkach historycznych osobami obdarzonymi sprawczością, jak i w kwestii psychologii postaci. Jednak jest na tej wiarygodności pewna lekka rysa. Wprawdzie, cytując słowa napisane przez bohatera tej książki:<i> Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie /Niż się ich śniło waszym filozofom,</i> ale ukazanie jak bardzo intuicyjnie Agnes odbiera rzeczywistość i innych ludzi momentami przekracza (dla mnie) odrobinę granicę prawdopodobieństwa, mimo że jest to pokazane jako subiektywne przekonanie Agnes czy jej otoczenia. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Chociaż książka skupiona jest na życiu rodzinnym, to przecież nie dało
się pominąć wątku
teatru. On jest fenomenalnie, od prawie pierwszych stron do finału, wpleciony w powieść, choć początkowo
bardzo dyskretnie, na przykład, kiedy William, patrzy przez okno: <i> </i></div><div style="text-align: left;"><i> </i></div><div style="text-align: left;"><i>Obserwuje drzewa.
Ich zbiorowa obecność, gdy tak stoją w szeregach, okalając obrzeża
farmy, przywodzi mu na myśl dekoracyjne tło w teatrze, to malowane
oszukaństwo, które rozwija się naprędce, by dać widzom znać, że miasto
albo ulice z poprzedniej sceny zniknęły, że trafili teraz do boru. </i></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Skoro
zaś zostało
zasygnalizowane w powieści, że widziany przez okno las przypomina scenę, to musi się na tej scenie coś zacząć, ktoś pojawić. I tak się dzieje. Inny przykład: w środku książki pewna postać wpływa na decyzje innych. Do opisu tego, co robi, słowa związane z teatrem cisną się same na usta: działania zakulisowe, reżyserowanie (tu rzeczywistości). Oczywiście,
pojawiają się cytaty z <i>Hamleta</i>, a także echa innych sztuk Shakespeare'a.
I jeszcze pierwsze zdanie powieści (choć to subiektywne i
niekoniecznie słuszne przekonanie) brzmi jakby mogło być didaskaliami:
<i>Chłopiec schodzi po
schodach. </i>Ogólnie rzec biorąc, język powieści jest opisowy, budujący poprzez skupienie się na detalach przestrzeń dla rozgrywających się wydarzeń. Jest też chłodny, bardzo zdystansowany, ale ten dystans podkreśla na zasadzie
kontrastu obecne w powieści silne emocje. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><i>Hamnet, </i>zgodnie z tytułem, stawia w centrum dziecko. To przede wszystkim historia jego choroby i śmierci, czemu poświęcona jest pierwsza część powieści, druga to studium żałoby. Nie są to nowe tematy w twórczości Maggie O'Farrell. Jest ona autorką autobiograficznego utworu o sytuacjach granicznych zatytułowanego <a href="https://ksiazkinaplazy.blogspot.com/2020/09/jestem-jestem-jestem-siedemnascie.html"><i>Jestem, jestem, jestem. Siedemnaście przelotnych spotkań ze śmiercią</i>. </a>Jeśli się zna tę znakomitą książkę, to można łatwo dostrzec, jak dużo czerpie autorka z własnych doświadczeń, między innymi: w powieściowych opisach bezradności wobec choroby najbliższej osoby. Bardzo realnie przedstawiona jest w Hamnecie walka o życie dziecka, o jego każdy oddech. Potem brutalność śmierci i powolne godzenie się ze stratą - wszystkie etapy przechodzenia żałoby. Pokazane jest to głównie z perspektywy matki, choć nie tylko. Każdy z członków rodziny przeżywa żałobę po swojemu, indywidualnie i co jest bardzo realistycznie ukazane: każde z nich jest w dużym stopniu osamotnione w swoim bólu. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> Interpretacja biografii William Shakespeare'a stworzona przez Maggie O'Farrell na kartach <i>Hamneta</i> jest przejmująca, pociągająca - jak wspomniano wyżej, pragnie się, aby była prawdziwa, więcej, jest na tyle sugestywna, że wzbogaca odbiór <i>Hamleta</i>. Historia duńskiego księcia, który usiłuje pomścić śmierć swojego ojca i odzyskać należny mu tron, nie ma wiele wspólnego, zgoła nic, z historią Hamneta, jedenastolatka, który chodził do szkoły i miał kochającą go rodzinę. A jednak, po przeczytaniu książki Maggie O'Farrell, za każdym razem widząc <i>Hamleta,</i> nie będzie się można od jej wizji uwolnić i zobaczy się obecny w tej sztuce cień <i>chłopca z książką</i>. <br /></div><p></p>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-37304139640421219402023-11-12T12:30:00.000+01:002023-11-12T12:30:00.158+01:00"Reszta" Wisława Szymborska <div style="text-align: left;">Ofelia odśpiewała szalone piosenki</div><div style="text-align: left;">i wybiegła ze sceny zaniepokojona,</div><div style="text-align: left;">czy suknia nie pomięła się, czy na ramiona</div><div style="text-align: left;">spływały włosy tak, jak trzeba.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Na domiar prawdziwego, brwi z czarnej rozpaczy</div><div style="text-align: left;">zmywa i - jak rodzona Poloniusza córka -</div><div style="text-align: left;">liście wyjęte z włosów liczy dla pewności.</div><div style="text-align: left;">Ofelio, mnie i tobie niech Dania przebaczy:</div><div style="text-align: left;">zginę w skrzydłach, przeżyję w praktycznych pazurkach. </div><div style="text-align: left;">Non omnis moriar z miłości. </div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;">______</div><div style="text-align: left;"><i>Wiersze wszystkie </i>Wisława Szymborska </div><div style="text-align: left;">Wydawnictwo <i>Znak</i> </div><div style="text-align: left;">Kraków 2023 </div></div></div>.<div itemprop="text">
</div>
<div style="float: left; padding: 0px 5px 6px 0px;"><div class="fb-like fb_iframe_widget" data-font="arial" data-href="https://milosc.info/wislawa-szymborska/reszta/index.html" data-layout="button_count" data-send="false" data-show-faces="false"><span style="height: 0px; overflow: hidden; vertical-align: top; width: 0px;"><br /></span></div></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-81960411345612114472023-11-09T09:00:00.007+01:002023-11-09T09:00:00.157+01:00"Fortynbras się upił" Janusz Głowacki<div style="text-align: left;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKcQ6DpG3A01VgGcxZAFu-GYpnLEwM77sGqrpF5h7ER9WomG2tODRYNa5wVQdR1GfE3e-s35SaWWMGEZUphRtdc0GP3F35LurUahqS-GkoAAZsDDyVNSOmnNu0ofSNaFr5M5jkwJoqbim8fOAUaWw9dO5U8NxXM4pcPSPkckM4VUT9zp8_NAHchQO8OP8/s500/Si%C4%99%20Upi%C5%82.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="351" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKcQ6DpG3A01VgGcxZAFu-GYpnLEwM77sGqrpF5h7ER9WomG2tODRYNa5wVQdR1GfE3e-s35SaWWMGEZUphRtdc0GP3F35LurUahqS-GkoAAZsDDyVNSOmnNu0ofSNaFr5M5jkwJoqbim8fOAUaWw9dO5U8NxXM4pcPSPkckM4VUT9zp8_NAHchQO8OP8/s320/Si%C4%99%20Upi%C5%82.jpg" width="225" /></a></div><br /></div><div style="text-align: left;">Janusz Głowacki w swoim dramacie zatytułowanym <i>Fortynbras się upił</i>, jak wielu innych twórców przed nim i po nim, nawiązuje do <i>Hamleta</i>. <i>Fontybras się upił</i> jest tragifarsą, z jednej strony dająca ciekawe spojrzenie na dzieło Szekspira, z drugiej posługującą się nim, aby przedstawić własną historię. Opowiada ona o mechanizmach władzy i odnosi się do konkretnej rzeczywistości lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Głowacki buduje swoją tragifarsę wyciągając na pierwszy plan postać epizodyczną, Fortynbrasa, i wszystkie związane z nią wydarzenia dziejące się w tle tej najsłynniejszej z szekspirowskich sztuk. Rzecz rozgrywa się na norweskim dworze w tym samym czasie, co wypadki opisane w <i>Hamlecie.</i> Kim jest Fortynbras u Szekspira? Znakomity znawca twórczości angielskiego dramaturga, Jan Kott, pisze tak:<br /><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;">"Mówi
się o młodym Fortynbrasie wiele razy. Jego ojca zabił w pojedynku
ojciec Hamleta. Każdy z młodych ma w tej sztuce zamordowanego ojca: i
Hamlet, i Laertes i Ofelia. Widz gubi się w śledzeniu losów tego młodego
Fortynbrasa. Z prologu [dokładnie: Akt I, scena 1] dowiadujemy się, że
chce ruszyć na Danię, potem biję się z Polakami o jakiś skrawek wybrzeża
niewart nawet pięciu dukatów i wreszcie staje w Elsynorze. Do niego
należą ostatnie słowa i ostatnie gesty tego krwawego dramatu. Kim
jest ten młody królewicz norweski? Co ma sobą reprezentować? Ślepy los,
bezsens świata czy zwycięstwo sprawiedliwości? Szekspirolodzy bronili
kolejno wszystkich trzech interpretacji. Rozstrzygać
musi reżyser. Szekspir nam dał tylko jego imię. Ale to imię jest
znaczące, Fortynbras - <i>forte braccio</i>. Fortynbras - mąż silnej ręki.
Chłopak młody i krzepki. Przychodzi i mówi:<i> Uprzątnijcie
te trupy. Hamlet był dobrym chłopcem, ale umarł. Będę teraz waszym
królem. Świetnie się składa, bo przypomniałem sobie, że mam prawa do tej
korony</i>." </div><div style="text-align: left;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZc3UNh2-nAmpEOCqiN4DIL148QBabB9hTmp45qq-L5QeoXsv4CeRI4YNZ06PtCLxpJIvz1nIgRL6nLrg3B6-kL9dNFlyhVs6z8mUcm-VBAozlRQQ9OsfMbEWKLN5lABTO4e_NIShLI005OjfTZ1TKdB4BxG0fZpQsQ0J8ZHG2I0PZ_fRxX3hFB7WTDZw/s3264/Fortynbras2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZc3UNh2-nAmpEOCqiN4DIL148QBabB9hTmp45qq-L5QeoXsv4CeRI4YNZ06PtCLxpJIvz1nIgRL6nLrg3B6-kL9dNFlyhVs6z8mUcm-VBAozlRQQ9OsfMbEWKLN5lABTO4e_NIShLI005OjfTZ1TKdB4BxG0fZpQsQ0J8ZHG2I0PZ_fRxX3hFB7WTDZw/s320/Fortynbras2.jpg" width="240" /></a></div><br /></div><div style="text-align: left;">Głowacki w swojej sztuce kładzie nacisk na paralelność losów obu młodych ludzi, mimo odmienności ich charakterów. Tak
jak Hamlet udawał szalonego, tak Fortynbras upija się. To jego sposób, aby nie być traktowanym
serio i tym samym zapewnić sobie i swoim planom bezpieczeństwo. Jeśli Hamlet mówi u Szekspira, że <i>Dania jest więzieniem</i> (kwestia ta u Głowackiego zyskuje dodatkowe znaczenie) to
Norwegia też nim jest dla Fortynbrasa, który powinien zasiadać na
tronie, a został pozbawiony takiej możliwości. Władze sprawuje bowiem Sternborg, minister spraw
wewnętrznych, wraz ze swoim pomocnikiem. Norwegia utraciła w wyniku wojny
(prowadzonej przez ojca Hamleta) ziemie na rzecz Danii i szykuje się do
odwetu. To kraj udręczony dyktaturą, kierowany przez ludzi, którzy
zrobią wszystko, posuną się do każdej intrygi, inwigilacji, przemocy, aby utrzymać się przy władzy. <i> </i></div><div style="text-align: left;"><i> </i></div><div style="text-align: left;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhblOAEPPUlMLv5tYRRRsmtaaAICub5TVmUwLY1gChsoilRSH2-7ZlmFsb767Q1FyZLDa0mTKA52vEatWWga4VmIqoftw2MzvGavz6o_P4ig5vm3ZEGNdK_ESHHpAhS4f7CkbZ6Y-IDNrPb-0Nm7FtLAHG1cMz2ERuq-TeVZGR6NgD0MnvHkDV3HfHwJMo/s3264/Fortynbras3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhblOAEPPUlMLv5tYRRRsmtaaAICub5TVmUwLY1gChsoilRSH2-7ZlmFsb767Q1FyZLDa0mTKA52vEatWWga4VmIqoftw2MzvGavz6o_P4ig5vm3ZEGNdK_ESHHpAhS4f7CkbZ6Y-IDNrPb-0Nm7FtLAHG1cMz2ERuq-TeVZGR6NgD0MnvHkDV3HfHwJMo/s320/Fortynbras3.jpg" width="240" /></a></div><br /></div><div style="text-align: left;"><i>Fortynbras się upił </i>składa się z dwudziestu scen, często będących odbiciem lub nawiązaniem do poszczególnych części czy kwestii z <i>Hamleta</i>,
stanowiących jednocześnie szyderczy czy ironiczny ich komentarz. Całość
jest cudownie absurdalna, silnie zaprawiona czarnym humorem i jak
przystało na tragifarsę mocno pesymistyczna w swojej wymowie.
Przykładowo, Szekspir zostawił domyślności widzów, czy Fortynbras i
Hamlet się spotkali, po ucieczce tego ostatniego ze
statku w drodze do Anglii. Dla Głowackiego napisanie tej sceny było
świetną okazją do skonfrontowanie
odmiennych postaw obu młodych ludzi i odniesienia się do współczesnych
mu wydarzeń. Jednym z najważniejszych aspektów tej sztuki jest bowiem
to, że
stanowi ona zapis czasu, w którym powstała. Autor stworzył ją w roku
1983 tuż po swojej emigracji z kraju. Liczne aluzje do ówczesnej
sytuacji politycznej, do uzależnienia Polski od ZSRR są nawet po latach
jasno czytelne. Jednak mimo odnoszenia się do historycznej
rzeczywistości <i>Fortynbras się upił </i>jest bardzo uniwersalnym utworem o niezmiennym szaleństwie władzy. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Trzeba jeszcze koniecznie wspomnieć o świetnych ilustracjach w edycji z 2014 roku
(Wydawnictwo BOSZ) wykonanych przez Wojciecha Pawlińskiego, które współgrają z tekstem sztuki tworząc wyjątkową całość.</div><div style="text-align: left;">______</div><div style="text-align: left;">Cytat pochodzi z eseju <i>Hamlet połowy wieku</i> z tomu <i>Szekspir współczesny</i> Jana Kotta. <br /></div><div style="text-align: left;"> </div><br /></div></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-242818852182281582023-11-04T10:32:00.000+01:002023-11-04T10:32:05.449+01:00"Znowu listopad..."<div style="text-align: left;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtWzrTg1aFH9gFjtw3J_k_ZG6L0dKNAJT-5ojtwSHIAPHp6H3aKlo053DuaiGZ6AFX1ld5aB1zaHh6xHqtlnM2qRaK7jvSX2spa_4TS0XTANpp7ezi3L0cBjlzisypUivPy3-LTWUxYUXOlx4Ql2tcHwE6AZ5hyphenhyphenCRb5ryHxMNZNwZ4Kfi5A_WQicuDn4I/s3264/bia%C5%82a%20r%C3%B3%C5%BCa%20p%C4%85k.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtWzrTg1aFH9gFjtw3J_k_ZG6L0dKNAJT-5ojtwSHIAPHp6H3aKlo053DuaiGZ6AFX1ld5aB1zaHh6xHqtlnM2qRaK7jvSX2spa_4TS0XTANpp7ezi3L0cBjlzisypUivPy3-LTWUxYUXOlx4Ql2tcHwE6AZ5hyphenhyphenCRb5ryHxMNZNwZ4Kfi5A_WQicuDn4I/s320/bia%C5%82a%20r%C3%B3%C5%BCa%20p%C4%85k.jpg" width="240" /></a></div><br /></div><div style="text-align: left;"> "Znowu listopad. (...) </div><div style="text-align: left;"> Nasiona jaworu uderzają o szybę na wietrze jak... nie, jak nic innego, jak nasiona jaworu uderzające o szybę.</div><div style="text-align: left;"> Ostatnie noce były wietrzne. Liście przyklejają się do wilgotnej ziemi. Te na chodniku są żółte i gniją, las w rozproszeniu. Jeden przywarł tak mocno, że gdy w końcu się odkleja, pozostawiony po nim kształt, cień liścia, przetrwa na chodniku do wiosny.</div><div style="text-align: left;"> W ogrodzie rdzewieją meble. Zapomnieli je schować na zimę.</div><div style="text-align: left;"> Drzewa odsłaniają swoją strukturę.</div><div style="text-align: left;"> Nozdrza wychwytują w powietrzu dymną nutę. Duszę wyszły z ukrycia i grasują. Są jednak róże, jeszcze są róże. W tej wilgoci i chłodzie, na krzewie, który wygląda na uschnięty, rozwinięta róża, jeszcze.</div><div style="text-align: left;"> Spójrz na jej kolor."</div><div style="text-align: left;"> <br /></div><div style="text-align: left;">__________</div><div style="text-align: left;"><i>Jesień </i>Ali Smith WAB 2020 <br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-22944545603984400062023-10-27T12:15:00.003+02:002023-10-27T19:33:12.849+02:00"Wszystko na darmo" Walter Kempowski<div style="text-align: left;"><i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiurm6AxKhyphenhyphenYsWhIeT0Ql3qBSjdJ6fZ99_eMagoxSeQIKBv2zNwvKLqK9suWfxtidrdvjiF849dsScGAo0gl8XFrIbyXVxih6JsjKwiEidwQ4XGHGI9gGL2BnUSkkyo4cO_R2gIyS0WAgnLV2347etuJ5JpCV2dsLtG9_vsgbo4ZTxNntbMIOLj-XuwNP8/s500/Kempowski.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiurm6AxKhyphenhyphenYsWhIeT0Ql3qBSjdJ6fZ99_eMagoxSeQIKBv2zNwvKLqK9suWfxtidrdvjiF849dsScGAo0gl8XFrIbyXVxih6JsjKwiEidwQ4XGHGI9gGL2BnUSkkyo4cO_R2gIyS0WAgnLV2347etuJ5JpCV2dsLtG9_vsgbo4ZTxNntbMIOLj-XuwNP8/s320/Kempowski.jpg" width="225" /></a></div>Wszystko na darmo</i> Waltera Kempowskiego opowiada o końcu pewnego świata. Rzecz dzieje się bowiem w styczniu 1945 roku, w czasie natarcia Armii Czerwonej w Prusach Wschodnich. Powieść przedstawia historię mieszkańców majątku Georgenhof położonego przy drodze wiodącej do Elbląga. Właścicielem posiadłości jest Eberhard von Globing, oficer Wermachtu, który wyjechał do Włoch, aby tam zajmować się zaopatrzeniem niemieckiej armii. W domu pozostała jego żona Katharina i ich dwunastoletni syn Peter. Gospodarstwem zarządza ciotka pochodząca ze Śląska, a pracują w nim robotnicy przymusowi: Polak i Ukrainki. Dwór jest ostoją niemieckości, starego pruskiego porządku, tradycji i gościnności. Bywają tu zaprzyjaźnieni z gospodarzami mieszkańcy pobliskiej miejscowości Mitkau. Na ciepły posiłek i nocleg mogą liczyć przelotni wędrowcy: skrzypaczka grająca koncerty w szpitalach dla
żołnierzy, pewien malarz, pierwsi niemieccy uciekinierzy ze Wschodu. Georgenhof wraz z nowym osiedlem zbudowanym w latach trzydziestych, miasteczkiem Mitkau, czy siedzibą
robotników przymusowych, stanowi
całość, swoisty mikrokosmos, o którym czytelnik wie, że został skazany na zagładę. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Ten świat uchwycony jest w ostatniej chwili i bardzo pieczołowicie odtworzony, tak że można się w nim zanurzyć. W tekst powieści wplecione są cytaty z ówczesnych piosenek, filmów, książek poczynając od Biblii poprzez literaturę niemiecką, zarówno klasykę, jak i pozycje popularne, które się wtedy czytało, kończąc zaś na sloganach propagandowych czy potocznych zwrotach. Ta dokładna rekonstrukcja świata ma na celu pokazanie świadomości Niemców u schyłku Trzeciej Rzeszy i oddanie rzeczywistości chwiejącej się na krawędzi istnienia, tuż przed katastrofą, gdy znajduje się ona w stanie dziwnego zawieszenia. Podobnie można
określić kondycję psychiczną bohaterów. Charakteryzuje się ona niedowierzaniem, niedopuszczaniem do siebie myśli o końcu, naiwnością w myśleniu, że wprawdzie Rosjanie dotarli do granic Rzeszy, ale dalej nie pójdą, że armia niemiecka nie ucieka, ale dokonuje strategicznego przegrupowania. Wielka jest też siła bezwładności codziennego życia, które toczy się pozornie normalnie: przytulne
wieczory z ogniem na kominku, muzyką i piernikami, które pozostały jeszcze od
świąt. Dla czytelnika jest to przytulność podszyta grozą. Co się bowiem robi wobec nadciągającego niebezpieczeństwa, a widać już łuny na horyzoncie i słychać dudnienie frontu? Pakuje rzeczy, oczywiście, ale jest w tym więcej pogrążania się w myśleniu o szczęśliwych chwilach z przeszłości niż praktyczności, a i koniecznie trzeba jeszcze gruntownie wysprzątać dom i wyprać zasłony przed wyruszeniem w drogę.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"> <i>Wszystko na darmo</i> jest tak znakomitą książką dzięki temu, w jaki sposób jest napisana. Pozornie narracja jest bardzo neutralna - wydawać by się mogło, że to po prostu seria obrazów z życia pewnej rodziny i społeczności z bardzo dokładnie odtworzonymi ówczesnymi realiami, ale poszczególne sceny, czy precyzyjniej ich zestawienie mówi samo przez się. Dla mnie, z wielkim kunsztem łączy się tu nostalgiczny ton z głęboką ironią. Momentami zaś książka jest wstrząsająca w swoim spokojnym obiektywizmie w przedstawianiu
szerokiego spektrum postaw Niemców wobec hitleryzmu.
On zaś jest czymś naturalnym, jak powietrze, którym się oddycha. Pokazany jest na poziomie codzienności. Zło jest ludzkie, banalne. Objawia się w rozmowach, drobnych czynach, myślach, w
zwyczajnych wyborach. Czasami są to rzeczy absurdalne, przykładowo: zastanawianie się co należy zrobić z
portretem Hitlera, kiedy nadciąga Armia Czerwona, ale pokazujące ścisłą kontrolę społeczeństwa przez
reżim. Innym razem szokujące, jak na przykład: stosunek do robotników przymusowych (podkreślenie moje): <i>Polak wykonywał swoją pracę i <u>wszyscy byli zadowoleni</u>, </i>czy więźniów: <i>Ci ludzie w pasiakach - pewnie działali na szkodę narodu, Bóg jeden wie, co mają na sumieniu...</i> Codzienność się kończy, gdy bohaterowie w końcu, wraz z innymi uchodźcami, wyruszają na drogę. Narracja staje się jak kamera rejestrująca postępujący rozpad rzeczywistości, wkradający się w nią szybko chaos, wreszcie coraz powszechniejszą śmierć i zagładę pewnego świata, która nieuchronnie nadeszła. <b> </b><br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-54831501232871528042023-10-10T12:05:00.002+02:002023-10-10T12:07:08.470+02:00"Żyjąca góra" Nan Shepherd<div style="text-align: left;"><i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidP4-D-Hzjo2XpQh2Znu5nZypbTvVEs-J1AFxtaaPz999TVsfnigu5JqdB5RIIg2K_Yn316LElTdoPukhiAdD8fruQCbU_qTqniYeoQ5Wteci8Z6kFVUqCgH2kDj9Dy0-64UnjtJzzrqITMzIynvSPRmWctaC7mkGwIH5wjKq1h_tW4nA4uT80MNrQdD4/s496/%C5%BByj%C4%85ca%20g%C3%B3ra.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="496" data-original-width="326" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidP4-D-Hzjo2XpQh2Znu5nZypbTvVEs-J1AFxtaaPz999TVsfnigu5JqdB5RIIg2K_Yn316LElTdoPukhiAdD8fruQCbU_qTqniYeoQ5Wteci8Z6kFVUqCgH2kDj9Dy0-64UnjtJzzrqITMzIynvSPRmWctaC7mkGwIH5wjKq1h_tW4nA4uT80MNrQdD4/s320/%C5%BByj%C4%85ca%20g%C3%B3ra.jpg" width="210" /></a></div><br /></i></div><div style="text-align: justify;"><i>(...) miłość praktykowana z zapałem jest jedną z dróg poznania.</i><b> </b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;"><i>Żyjąca góra</i> Nan Shepherd to zapiski autorki z wędrówek po szkockich górach <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Park_Narodowy_Cairngorms">Cairngorms</a>. Na pierwszy rzut oka książka jest ściśle związana z regionem, o którym opowiada, bowiem składają się na nią opisy warunków przyrodniczych oraz flory i fauny tego niezbyt wysokiego - najwyższy szczyt Ben Macdui liczy 1309 metrów - pasma górskiego położonego w północno-wschodniej Szkocji. Mogłoby się więc wydawać,
że to doskonała lektura tylko
dla osób wybierających się w Góry Cairngorms, jednak jest w niej coś o wiele więcej. To zapis osobistej relacji człowieka z górą. W liczbie pojedynczej, bo, według autorki, całe pasmo gór, przyroda nieożywiona: skały, woda, wiatr, światło, żyjące tam rośliny, zwierzęta i ludzie stanowią zespoloną ze sobą całość -<i> żyjącą górę</i>. </div><div style="text-align: justify;"> </div><div style="text-align: justify;">Książka powstała w ostatnich latach II wojny światowej i zaraz po jej zakończeniu i, jak pisze Nan Shepherd, stanowiła dla niej w tamtych niespokojnych i niepewnych czasach schronienie. Napisana jest
prostym, skupionym na odczuciach i emocjach autorki językiem, bardzo sensualnym, a czasami wręcz poetyckim, na przykład: brzozy opisane są tak: <i>Najpiękniej jednak wyglądają, kiedy są nagie. W niskim słońcu jedwabiste nici ich gałązek wydają się tworem samego światła. </i>Konkretny opis poszczególnych pór roku, warunków pogodowych i miejsc łączy się z zachwytem i poczuciem wyjątkowości chwili<i>,</i> z chęcią jej dokładnego uchwycenia. Przykładowo, w pewnym momencie autorka rozpisując się szczegółowo o charakterystycznych dla Cairngorms gatunkach zwierząt, stwierdza:<i> zresztą o wszystkich tych stworzeniach można poczytać w
książkach. Tylko że mnie chodzi o spotkania w naturze, o takie momenty z
ich życia, które zbiegły się z moją tam obecnością. </i>Jest w tej książce poznawanie wszystkimi zmysłami, zapis ulotnych wrażeń, wielka uważność,<b> </b>która sprawia, że każdy szczegół ujawnia swoją wyjątkowość. To rodzaj niezwykłej lekcji kontemplacji przyrody, której autorka uczy czytelników na własnym przykładzie.<b><br /></b></div><div style="text-align: justify;"> </div><div style="text-align: justify;"><i>Żyjąca góra</i>, jako książka, ma jeszcze jeden wymiar - metafizyczny. Jak pisze Nan Shepherd we wstępie: <i>Miejsce i umysł mogą się wzajemnie przenikać aż do obopólnej przemiany natur. Nie mogę powiedzieć, czym dokładnie jest to wzajemne przenikanie - mogę tylko spróbować o tym opowiedzieć.</i> I opowiada o swoim osobistym wieloletnim odkrywaniu gór dla nich samych, o procesie poznawania, w którym kluczową rolę odgrywają wspomniane już zmysły. Opisy wrażeń zmysłowych gęsto są rozsiane po całej książce, ale istnieje też osobny rozdział im poświęcony. Każdy ze zmysłów jest drogą, po której można głębiej wniknąć w góry. Wzrok jest dominujący, więc przeważają opisy widoków, światła, barw, ale na przykład, słuchając, można odkryć, że absolutna cisza jest w górach rzadkością, a jak się trafi <i>to
słuchanie jej pozwala wyjść poza czas. Jest jak nowy żywioł.</i> Dzięki zmysłom można doświadczyć istnienia bardzo intensywnie i na głębokim poziomie. Prowadzi to do odkrywania samego siebie, poczucia czystego zachwytu i stawania się częścią większej całości, dla Nan Shepherd częścią <i>żyjącej góry</i>.</div><div style="text-align: justify;"> </div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-60233413805440659362023-10-02T07:30:00.000+02:002023-10-02T07:30:00.134+02:00"Pażdziernik" Maria Pawlikowska-Jasnorzewska<p></p><br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOtxEMJaTmK6_mhy3fO9IjR2zK2uH05ZGqvk24pCl7OG-locv8euk7uht4jXrvS8xG_lwZ-M702yyRAJo6mMdcQS5O47PBegNRg9NrCHyXRLsx71bqtwOH-QsZxd5Zdq0WkjPZ4qiN6IXuXj6N1XGuE3S5H3tu306O2dnEF3neeVJtcz4fw1M4MQBT-rw/s3264/Lipca%20z%C5%82ocista.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOtxEMJaTmK6_mhy3fO9IjR2zK2uH05ZGqvk24pCl7OG-locv8euk7uht4jXrvS8xG_lwZ-M702yyRAJo6mMdcQS5O47PBegNRg9NrCHyXRLsx71bqtwOH-QsZxd5Zdq0WkjPZ4qiN6IXuXj6N1XGuE3S5H3tu306O2dnEF3neeVJtcz4fw1M4MQBT-rw/s320/Lipca%20z%C5%82ocista.jpg" width="240" /></a></div><p><br />Brzozy są jak złote wodotryski.
<br />
<br />
Zimno jest jak w ostatnim liście.
<br />
<br />
A słońce jest jak ktoś bliski,
<br />
<br />
który ziębnie i odchodzi. Lecą liście...</p><p>__________</p><p>Na zdjęciu są lipy zamiast brzóz.<br /></p><p><i>Wybór wierszy</i> Maria Pawlikowska-Jasnorzewska <i>Siedmiogród</i> 2018 <br /></p><p></p><p> </p>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-19894262808477799702023-10-01T22:30:00.284+02:002023-10-01T22:30:00.149+02:00"Koniec Zgody Narodów: Powieść z roku 179 przed narodzeniem Chrystusa" Teodor Parnicki <div style="text-align: left;"> <i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1tpOXRNGlPST9fuPSOJWrxIQKXlAN2zW7zIFjxHe_keoY5pYQCAyKfDKE7x3M0lSTmOduae5mK_0CoKg2Z2iUwzHestxSs7d3fL8fDSMDg5PDjM2j1BRAD0YWJKOYPIL-hTsoaEBvlO_Vz18gvL2NvE3msTGFjJVmDIIVKwNqlNcnY4izfphVj6700M0/s500/Koniec%20Parnickego.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1tpOXRNGlPST9fuPSOJWrxIQKXlAN2zW7zIFjxHe_keoY5pYQCAyKfDKE7x3M0lSTmOduae5mK_0CoKg2Z2iUwzHestxSs7d3fL8fDSMDg5PDjM2j1BRAD0YWJKOYPIL-hTsoaEBvlO_Vz18gvL2NvE3msTGFjJVmDIIVKwNqlNcnY4izfphVj6700M0/s320/Koniec%20Parnickego.jpg" width="225" /></a></div>Koniec "Zgody Narodów"</i> Teodora Parnickiego jest złożonym, wielowarstwowym utworem, który podejmuje temat zderzania się i przenikania różnych kultur. Akcja powieści rozgrywa się na pokładzie wielkiego
królewskiego okrętu <i>Zgoda Narodów</i> pływającego po rzece
Oksos
(dzisiejsza Amur-daria). Wszystko, co dzieje się w czasie jednego z rejsów
służy autorowi do pokazania historii swoistego tygla
kulturowego, jakim stała się w drugim wieku przed naszą erą Baktria - rządzone przez grecki ród Eutydemidów najdalej wysunięte na wschód państwo hellenistyczne, w którym mieszały się wpływy greckie, irańskie i indyjskie. Nazwa okrętu <i>Zgoda Narodów</i> przedstawia oficjalną politykę
panującej dynastii zakładającą zgodne współżycie ludzi różnych kultur w ramach jednej monarchii. Przełomowy moment w historii Baktrii pokazany jest w powieści na szeroko zarysowanym tle całego ówczesnego świata, od rosnącego w siłę się na zachodzie Imperium Rzymskiego, poprzez inne hellenistyczne państwa w Azji, oraz
Indie z toczącym się w nich konfliktem religijnym, aż po leżące na
najdalszym wschodzie Chiny. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Fabularnie <i>Koniec "Zgody Narodów" </i>to powieść quasi-szpiegowska, w której dużą rolę odgrywają intrygi polityczne. Główną
postacią bowiem jest Heliodor, szef tajnych służb,
służący Eutydemidom od wielu lat, który właśnie popadł w niełaskę, kolejny już zresztą raz, z powodu pewnych wypadków w stolicy. Heliodor wie dobrze, że
użyteczność takich agentów jak on, polega też, między innymi na tym, że
świetnie nadają się na kozłów ofiarnych, gdy tego
będzie wymagał interes dynastii. Sytuacja w państwie zaś robi się coraz bardziej napięta. Północne granice stały się
słabo bronione przed koczowniczymi plemionami,
bo wojska zajęte są przeciągającą się kampanią w Indiach. Greccy
mieszkańcy, potomkowie tych, którzy wraz z Aleksandrem Wielkim podbili ten kraj, stanowią
mniejszość rozpływającą się wśród swoich irańskich poddanych i co raz
bardziej niechętnie patrzą na uszczuplanie swoich praw i stanu
posiadania na rzecz przedstawicieli innych grup etnicznych. Ponadto, na pokładzie <i>Zgody Narodów</i>, którą płynie Heliodor z żoną Dioneją, niespodziewanie znaleźli się członkowie
rządzącej dynastii i wysłannicy królewscy, oraz młody człowiek o imieniu Leptynes, podejrzany o szpiegostwo. Heliodor zaczyna dochodzenie, które to, co raz wymyka mu się z
rąk i jest
przejmowane przez inne osoby.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Śledztwo w sprawie szpiegostwa rozgałęzia
się, wiedzie przez długie dialogi do dysput historycznych, filozoficznych i religijnych (o samym przedstawieniu religii w utworze można by było dużo napisać). Forma śledztwa jest zresztą bardzo poręcznym zabiegiem literackim w książce, w której najważniejszą rolę odgrywa domysł, bo ta powieść stanowi istną sieć przypuszczeń, spekulacji i interpretacji. Na poziomie jednostkowym bowiem, rzeczywistość zostaje przedstawiona w powieści w bardzo subiektywny sposób, tak jak zarysowuje się w świadomości Heliodora. Stanowi ona wynik jego dociekań mających na celu rozszyfrowanie
rozgrywających się wokół niego intryg, a także prób przeniknięcia motywów postępowania i tajemnic osób
przebywających na statku. Na poziomie przedstawienia historii Królestwa Greko-Baktryjskiego, Teodor Parnicki stara się pokazać, nie tylko to, co się
wydarzyło, ale też to, co wydarzyć się mogło. Łatwo można sprawdzić, że Baktria w mniej więcej półwieku od wypadków opisanych w powieści przestała istnieć. Powieść jest szukaniem odpowiedzi, co było przyczyną takiego stanu rzeczy i czy mogły zaistnieć warunki, aby historia potoczyła się inaczej. Czy zgodne współistnienie narodów w ramach wieloetnicznej monarchii mogło być (było) czymś realnie istniejącym? A może nawet zdołałoby stać się początkiem czegoś większego, jak chce jedna z postaci snując wizję utopijnego państwa, choć zdaje sobie sprawę z kruchości istniejącego stanu rzeczy: <i>W sercu Azji posiana została zgoda narodów. Może jednak uschnąć, nim w pełni rozkwitnie i wyda owoc. <br /></i></div><div style="text-align: left;"><i> </i></div><div style="text-align: left;">Kluczowa kwestia, które pojawia się w śledztwie, brzmi: czy podejrzany o szpiegostwo Leptynes jest tym, za
kogo się podaje. Jest to pytanie o
tożsamość. Świat, który przedstawia Parnicki w swojej powieści jest światem zderzania się i przenikania kultur, miejscem, w którym zachodzi
gwałtowna zmiana, a tożsamość staje się czymś płynnym i istnieje całe spektrum postaw
ją określających. Są tu postacie, które z racji
pochodzenia naturalnie przynależą do dwóch
kultur, są mieszańcami. Oprócz nich są jeszcze <i>mieszańcy z ducha</i>, jak
określa to jedna z ważniejszych w powieści bohaterek, Dioneja, czystej krwi
Greczynka, która jest żywym symbolem, jednym z wielu, zmiany zachodzącej w
greckiej kulturze w Baktrii. Wokół niej, gdy była niemowlęciem, wybuchł
konflikt etniczny, będący zderzeniem odmiennych dla dwóch kultur wartości, który skończył się skomplikowanym kompromisem i symbolicznym oddaniem dziecka pod
opiekę
Artemidy, będącej jednocześnie irańską boginią Anahitą. Są wreszcie ci, dla których ich tożsamość jest jasna: są Grekami, ale ich też dręczą
wątpliwości w stosunku do swego dziedzictwa, do przeszłych pokoleń: <i>Tacyśmy wciąż jeszcze, jacy oni byli? </i>Jest w nich lęk przed zatratą tożsamości, której przeciwdziałać ma ścisłe przestrzeganie rdzennie greckich zwyczajów. Zresztą w pewnym momencie śledztwo przeradza się w dysputę
o istocie greckości i może łatwiej ją zobaczyć z zewnątrz, znajdując się na styku kultur, jednym słowem będąc mieszańcem. Nie sposób też nie docenić roli osób o dwóch tożsamościach etnicznych w wielonarodowym państwie, gdzie krzyżują się odmienne sposoby pojmowania świata i różne wrażliwości. Jak twierdzi jedna z postaci: <i> Tylko nas stać na przenikliwość wzroku, pozwalającą naraz obie strony
widzieć monety. Tylko brąz - gdyby mógł czuć i rozumieć - rozumiałby i
czuł, czego pragnie, o czym myśli, przez co cierpi i ołów, i miedź.</i> Bycie <i>pomiędzy </i>ma swoją oczywistą cenę: poczucie wyobcowania, nieprzynależenia do końca ani do jednej, ani do drugiej kultury. Pojawia się też kwestia (w jakimś tam stopniu brzmią w niej echa odnosząca się do biografii Teodora Parnickiego) czy człowiek jest w stanie wybrać tożsamość zgodnie z własną wolą. <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;">Włoski historyk i popularyzator tej nauki Alessandro Barbero w jednym z wywiadów powiedział, że gdyby istniała możliwość podróżowania w czasie, to w średniowieczu człowiek współczesny szybko by się odnalazł, ale starożytność byłaby dla niego wyzwaniem, całkowicie obcym lądem. Świetnie widać to w <i>Końcu "Zgody Narodów"</i> w przedstawieniu kultury, zdawałoby się najbliższej współczesnej cywilizacji zachodniej, czyli greckiej, która jawi się jako egzotyczna w traktowaniu relacji między płciami. Starożytna kultura grecka była patriarchalna w stopniu skrajnym. Kobieta stanowiła własność mężczyzny, który decydował dosłownie o jej życiu i śmierci. Znajduje to odbicie w historii Dionei, jednym z ciekawszych wątków powieści, od jej początków jej życia, jako dziecka będącego własnością ojca, po
przymusowo zawarte polityczne małżeństwo, w którym to staje się własnością męża. Ta ostatnia relacja, jest opisana z duża wiarygodnością
psychologiczną i w taki sposób, że czuje się dyskomfort przy czytaniu ze względu na pokazaną tu skomplikowaną mieszaninę ciepłych uczuć, przymusu i przemocy. Nierównowaga sił istniejąca w tym małżeństwie wywołuje bunt, i być może ten sprzeciw jest możliwy w ogóle do pomyślenia, bo rzecz dzieje się w Baktrii. Zbuntować się przeciwko miejscu przypisanemu przez
kulturę jest łatwiej w państwie tyglu kulturowym, otwartym (w pewnym stopniu) na inność. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><i>Koniec "Zgody Narodów"</i> jest niewątpliwie wybitną powieścią historyczną o słabo istniejącym w świadomości ogólnej, z powodu niewielkiej ilości źródeł historycznych, miejscu i czasie, świetnie pokazującą złożoność procesów historycznych i dającą szeroki obraz epoki hellenistycznej w drugim wieku przed naszą erą.W dorobku pisarza powieść ta zajmuje miejsce pośrednie między <i>tradycyjnie </i>napisanymi utworami, takimi jak<i>: Srebrne orły,</i> a twórczością eksperymentalną, jak przykładowo następne chronologicznie <i>Słowo i ciało</i>, więc jest jeszcze stosunkowo przystępnie napisana. Osobiście, bardzo doceniam <i>Koniec "Zgody Narodów", </i>wolę jednak książki Parnickiego osadzone w średniowieczu, więc wymienione już świetne<i> Srebrne orły</i>, czy <i>Tylko Beatrycze</i>, która moim zdaniem, jest dziwacznym, ale jednak arcydziełem. <br /></div></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-20436324669694973472023-09-15T08:00:00.026+02:002023-09-19T12:24:47.508+02:00"Andromeda" Therese Bohman<div style="text-align: left;"><i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtqbqEb6f_wXG_upQS5ivBEnOhMBlNvtVDRO63h5UmFzClITgNiD3hLpEwaau8HNbvIVdjke-L2WncEDOvczIvGPaDwzURORWclTqRaMJZeINw6ZUuoQfau5wAk54fLbzNB_mWS2-iRwqeOPwBeMS5Pj3B0Y726qeUUHWKmX4IdpQx_dbSwA_PXzXumr8/s500/andromeda.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtqbqEb6f_wXG_upQS5ivBEnOhMBlNvtVDRO63h5UmFzClITgNiD3hLpEwaau8HNbvIVdjke-L2WncEDOvczIvGPaDwzURORWclTqRaMJZeINw6ZUuoQfau5wAk54fLbzNB_mWS2-iRwqeOPwBeMS5Pj3B0Y726qeUUHWKmX4IdpQx_dbSwA_PXzXumr8/s320/andromeda.jpg" width="225" /></a></div><br />Ludzie lubią traktować romantyczną miłość jako punkt kulminacyjny życia. Sam kiedyś tak myślałem. Tak przedstawiały to czytane przeze mnie książki. Ale niewiele z najbardziej pamiętnych momentów mojego życia rozegrało się w jej ramach, niewiele prawdziwych spotkań z drugim człowiekiem. </i></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Powieść Therese Bohman opowiada o młodej kobiecie, która przychodzi na staż do dużego wydawnictwa w Sztokholmie. Swoją szczerą opinią o mającej być wydanej książce zwraca uwagę dyrektora literackiego, zajmującego się redagowaniem prestiżowej serii książek o nazwie <i>Andromeda</i> i zostaje od razu przy niej zatrudniona. Współpraca między dziewczyną a starszym mężczyzną układa się świetnie, mimo dzielącej ich znacznej różnicy wieku, ponieważ oboje mają zbliżone przekonania i gusty literackie. Powoli ich relacja przeradza się w prywatną. <br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><i>Andromeda</i> dzieli się na dwie nierówne części. W pierwszej oglądamy wydarzenia z perspektywy kobiety, a w krótkim zakończeniu książki głos oddany jest mężczyźnie. Powieść skupia się na relacji tych dwojga, a jest to bardzo silny, wieloletni związek opierający się na podobieństwie charakterów, a także sytuacji społecznej, w jakiej się znajdują - oboje są osobami, którym udał się awans społeczny. Charakter łączących ich uczuć trudno zdefiniować. Określenia: relacja mistrz uczennica, mentorska, ojcowska nie są dość adekwatne, zaś sformułowanie relacja miłosna nazywa raczej tę stronę ich związku, która budzi napięcie, zazdrość, niepokój. Z braku słów relacja trafia więc do dużego worka zatytułowanego przyjaźń. Społecznie brakuje jej ram, funkcjonuje w pustce (w pewnym momencie okazuje się to bolesne). Jest kruchą bańką, która sama siebie stworzyła, i w której zamknięte osoby czerpią bardzo wiele wzajemnie od siebie.<br /></div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><i>Andromeda</i> dotyka jeszcze kilku innych interesujących tematów: tworzenia literatury, jej wartości weryfikowanej przez czas, otoczenia, w którym powstaje, a więc funkcjonowania rynku wydawniczego, obecnie bardziej niż kiedyś podporządkowanego polityce i finansom. Być może w tych partiach książki trochę brakuje niuansu w krytyce współczesności. Najbardziej jednak poruszającym wątkiem powieści jest kwestia awansu społecznego i ceny, którą się za niego płaci. Poczucie braku pewność, a także obcości w świecie, do którego się dotarło, wynikające ze spojrzenia na ten świat z zewnątrz, z dystansem, a więc również dość krytycznie. Konieczności podjęcia wysiłku, żeby się przystosować, aby wręcz stworzyć siebie na nowo. Wszystko to rodzi uczucie braku przynależności, tego, że <i>coś zostało utracone, poczucie, że opuściło się dom, żeby żyć w
bezdomności, że zdobyło się największą wolność, ale też poznało jej drugą
stronę samotność.</i></div><div style="text-align: left;"><br /></div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUB2z-PeW0Ph-9S8I5_rT2QMVI9y9xRWbYHnlwTB-sig2WRPE7LE1NB7zBLrSjPEP9kL4WuOZwlSbfJoYYuRyuBg1VOJ0w7PbATe5NbnGN-GUGpa16d033TxUErfW0CCA8_RnSPJkQoUoPwk-e5EZy3iMerc0oIV4Bp58mN8RZMWJWIf1PpuYJWu1EOPY/s575/andromeda.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="341" data-original-width="575" height="238" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUB2z-PeW0Ph-9S8I5_rT2QMVI9y9xRWbYHnlwTB-sig2WRPE7LE1NB7zBLrSjPEP9kL4WuOZwlSbfJoYYuRyuBg1VOJ0w7PbATe5NbnGN-GUGpa16d033TxUErfW0CCA8_RnSPJkQoUoPwk-e5EZy3iMerc0oIV4Bp58mN8RZMWJWIf1PpuYJWu1EOPY/w400-h238/andromeda.jpg" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: x-small;">Fragment obrazu wymienionego w powieści.<i> Zwiastowanie ze świętym Emidiuszem</i> Carlo Crivelli 1486</span><br /></td></tr></tbody></table><br />Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-1565096197350950552023-09-10T07:00:00.001+02:002023-09-10T07:00:00.135+02:00"Wrzesień" Beata Obertyńska<div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi15T2e6veVucQth3aOd1NGH3Q0TIoEPehXUkT5Ar25lmxlvDB8_N5-2AtJfUBmJQ1ZSLzq7UHcYSyuNXkJp22N35eTfbc2SqeiKIdkhd3MKyxxlx7owY-hbVpE9Kw3zwyeIXvCpFGf26DMIgwyS8eE3HXyUIM0qjVcwwQHRvKUbATqGhRTOE7wGOa2ZEU/s3264/wrzos%202.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi15T2e6veVucQth3aOd1NGH3Q0TIoEPehXUkT5Ar25lmxlvDB8_N5-2AtJfUBmJQ1ZSLzq7UHcYSyuNXkJp22N35eTfbc2SqeiKIdkhd3MKyxxlx7owY-hbVpE9Kw3zwyeIXvCpFGf26DMIgwyS8eE3HXyUIM0qjVcwwQHRvKUbATqGhRTOE7wGOa2ZEU/s320/wrzos%202.jpg" width="240" /></a></div></div><div style="text-align: left;"><br />Pogoda rozległa, wysoka i wczesny dzień,</div><div style="text-align: left;">Dzień jakiś krągły i szklanny jak bania.</div><div style="text-align: left;">Smugą fioletu, która ze zboczy się słania,</div><div style="text-align: left;">w głębię rozpadlin spływa cień.</div><div style="text-align: left;">Dojrzały dzień jesienny, sadzią pokryty jak śliwa,</div><div style="text-align: left;">Mruży świetliste rzęsy w pajęczej plącząc je tkani...</div><div style="text-align: left;">...A przez powietrze wysokie, skrzypiąca słodko i nudnie, </div><div style="text-align: left;">Żurawi jesienna strzała puszczona na południe</div><div style="text-align: left;">W dal fioletowo-złotą, zamglona dal odpływa...</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Pogodny dzień jesienny zamknięty w szklanej bani. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">___________</div><div style="text-align: left;"><i>Tarta róża</i> Beata Obertyńska PIW 2017<br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-81030244238936461652023-09-06T18:30:00.001+02:002023-09-06T18:30:00.139+02:00"Podziemie pamięci" Yōko Ogawa<div style="text-align: left;"> <i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfTKBIqUF-TrVi2c2Lz-_q_heVHlLu1UXvEzckVTi2lNHWDUQmWhkgCBKreD7ul16l8313BZ6_xS9UuKT8J14KmpOddOQdiELdOIPJT7j1yi6pq8v8jRihGopi-WC0fksg6AuG5MCBF81LSyPJ4YxtowN55kbNuMKh2qHKjoHWJmZpTR5slrC1vqSqUJU/s3264/podziemie%20pami%C4%99ci%20na%20insta.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfTKBIqUF-TrVi2c2Lz-_q_heVHlLu1UXvEzckVTi2lNHWDUQmWhkgCBKreD7ul16l8313BZ6_xS9UuKT8J14KmpOddOQdiELdOIPJT7j1yi6pq8v8jRihGopi-WC0fksg6AuG5MCBF81LSyPJ4YxtowN55kbNuMKh2qHKjoHWJmZpTR5slrC1vqSqUJU/s320/podziemie%20pami%C4%99ci%20na%20insta.jpg" width="240" /></a></div><br />Podziemie pamięci</i> dzieje się na odciętej od świata wyspie. Od czasu do czasu zachodzi wśród jej mieszkańców dziwny fenomen znikania rzeczy. Przedmiot podlegający temu procesowi traci swoje znaczenie zarówno praktyczne, jak i emocjonalne. Następnie wszyscy gromadzą się na rytuale fizycznego zniszczenia danej rzeczy i po kilku dniach nie pamiętają nawet jej nazwy. U niektórych ludzi proces zapominania jednak nie zachodzi. Są w jakiś sposób odporni. Ich wyłapuje specjalna policja. Pisarka, będąca główną bohaterką i narratorką powieści, decyduje się na ukrywanie w swoim domu jednej z takich osób.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Zgodnie z tytułem, głównym tematem książki Yoko Ogawy jest pamięć. Pokazuje ona, jak w bardzo złożony sposób pamięć jest zależna, i to wzajemnie, od języka i percepcji. Fundamentalną zaś rolę w odbiorze świata, a potem w pamiętaniu odgrywają zmysły. Znajduje to odbicie w formie powieści: prostej, ale nasyconej obrazami, często skupiającymi się na jednym przedmiocie. Za pomocą właśnie obrazów w dużej mierze opowiadana jest w książce historia. Budują one również jej klimat emocjonalny. Świetnie oddają uczucie zagrożenia, zagubienia, ukrytego smutku. Pokazują dziwność sytuacji - postępujące ubożenie świata, choć to ostatnie ma czasami spektakularną formę. Są tu bowiem też pełne rozmachu, intensywne obrazy niszczenia rzeczy przez mieszkańców, na przykład: biblioteka płonąca w ciemności na wzgórzu, tysiące płatków kwiatów spływające rzeką. Podobnie obrazowe jest przedstawienie przeżyć wewnętrznych głównej bohaterki. Najlepiej poczucie bezradności, stopniowej utraty samej siebie wyrażają opisy zawarte w tworzonej przez nią powieści. Sensualność książki podkreśla jeszcze to, że drugim ważnym zmysłem obok wzroku jest dotyk. Skupienie się na przedmiotach, dotykanie, operowanie nimi jest czynnością podejmowaną przez postacie w celu obudzenia pamięci. Jej utrata na poziomie świadomym, jak pokazuje autorka, nigdy nie jest całkowita. Pamiętamy jeszcze w inny sposób i ponieważ świadomość, ludzkie ciało, świat zewnętrzny są ze sobą połączone, czasami udaje się przywołać z powrotem to, co wydawało się utracone, zapomniane na zawsze.</div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;">Na tylnej okładce <i>Podziemia pamięci</i> znajduje się porównanie tej książki do<i> Roku 1984 </i>Orwella. Nie wydaje się ono zbyt trafne, choć obie pozycje są dystopiami, w których kontrola ludzkich umysłów odgrywa istotną rolę. Powieść Ogawy jest o wiele bardziej kameralna, skupiona na codziennym życiu bohaterów, na ich radzeniu sobie z dziwną rzeczywistością. Zamiast pełnokrwistego opisu działania sytemu opresji, otrzymujemy bardzo nastrojowy i metaforyczny szkic dotyczący funkcjonowania pamięci. Owszem, opisy działań policji wzbudzają emocje, ale jednocześnie wydają się dość pretekstowe i powierzchowne. Celowość działań władzy (właściwie nieokreślonej) też wydaje się mętna. Kusi więc, aby tę książkę potraktować, jako metaforyczne przedstawienie postępującej choroby, zwłaszcza, że przejmująco jest tu pokazany postępujący proces dezintegracji osobowości i poczucie wyobcowania wobec bliskiej osoby na skutek utraty pamięci. Być może jest to lepszy sposób odczytania tej powieści niż potraktowanie jej jako obrazu dystopijnej rzeczywistości, której zasady funkcjonowania są jednak zbyt niejasno przedstawione. Ogólnie rzecz biorąc, wydaje się, że odbiór <i>Podziemia pamięci </i>i jego ocena w dużej mierze zależy od tego, czy książka zdoła wywołać u czytelnika emocje.</div><div style="text-align: left;"><br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-67171680435408212402023-08-15T21:00:00.002+02:002023-08-15T21:00:00.142+02:00"Może być bez tytułu" Wisława Szymborska <div style="text-align: left;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM2pF8WwxMxRJ4dnT7vxDkeyCEwbFQv359rffnAJF7yXkGlM9R1FZi0TdDP0jCjK7I1h3pGbGWxZCMudsWlJOOhODyp752UrNRCQXi5xMyMMUo8Caut1ML7e9UfTzQyKp_iWeq2cxVIPweHZUB1g-SiV0TjBXrHLPIX8cbgeJ023J87g17moEkgppyHw8/s3264/sztuczny%20mlecz.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM2pF8WwxMxRJ4dnT7vxDkeyCEwbFQv359rffnAJF7yXkGlM9R1FZi0TdDP0jCjK7I1h3pGbGWxZCMudsWlJOOhODyp752UrNRCQXi5xMyMMUo8Caut1ML7e9UfTzQyKp_iWeq2cxVIPweHZUB1g-SiV0TjBXrHLPIX8cbgeJ023J87g17moEkgppyHw8/w300-h400/sztuczny%20mlecz.jpg" width="300" /></a></div><br />Doszło do tego, że siedzę pod drzewem,</div><div style="text-align: left;">na brzegu rzeki, </div><div style="text-align: left;">w słoneczny poranek.</div><div style="text-align: left;">Jest to zdarzenie błahe</div><div style="text-align: left;">i do historii nie wejdzie.</div><div style="text-align: left;">To nie bitwy i pakty,</div><div style="text-align: left;">których motywy się bada, </div><div style="text-align: left;">ani godne pamięci zabójstwa tyranów.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">A jednak siedzę nad rzeką, to fakt.</div><div style="text-align: left;">I skoro tutaj jestem,</div><div style="text-align: left;">musiałam skądś przyjść,</div><div style="text-align: left;">a przedtem</div><div style="text-align: left;">w wielu jeszcze miejscach się podziewać,</div><div style="text-align: left;">całkiem tak samo jak zdobywcy krain</div><div style="text-align: left;">nim wstąpili na pokład.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Ma bujną przeszłość chwila nawet ulotna,</div><div style="text-align: left;">swój piątek przed sobotą,</div><div style="text-align: left;">swój przed czerwcem maj.</div><div style="text-align: left;">Ma swoje horyzonty równie rzeczywiste</div><div style="text-align: left;">jak w lornetce dowódców.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVcR8gu1oGnDp4PaikrPVjrSfW4IW3viE6Nx5xU6D-NO8wME_1Dg3whoGfbuxOmNHEE62iXGUFDzvV92x_cnL1CvHw11TpNbHUEuPiMxfgvBeX11iyXH5SWmSYMgt-jZSYd3rfuNihd69Ihdncsf4k8KYqWO6UIgGXvKDNkdNUsXBIsw4We77y-WhNlIQ/s3264/fioletowy%20oset.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVcR8gu1oGnDp4PaikrPVjrSfW4IW3viE6Nx5xU6D-NO8wME_1Dg3whoGfbuxOmNHEE62iXGUFDzvV92x_cnL1CvHw11TpNbHUEuPiMxfgvBeX11iyXH5SWmSYMgt-jZSYd3rfuNihd69Ihdncsf4k8KYqWO6UIgGXvKDNkdNUsXBIsw4We77y-WhNlIQ/w300-h400/fioletowy%20oset.jpg" width="300" /></a></div><br />To drzewo to topola zakorzeniona od lat</div><div style="text-align: left;">Rzeka to Raba nie od dziś płynąca.</div><div style="text-align: left;">Ścieżka nie od przedwczoraj</div><div style="text-align: left;">wydeptana w krzakach.</div><div style="text-align: left;">Wiatr, żeby rozwiać chmury, </div><div style="text-align: left;">musiał je wcześniej tu przywiać.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">I choć w pobliżu nic się wielkiego nie dzieje,</div><div style="text-align: left;">świat nie jest przez to uboższy w szczegóły, </div><div style="text-align: left;">gorzej uzasadniony, słabiej określony,</div><div style="text-align: left;">niż kiedy zagarniały go wędrówki ludów. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Nie tylko tajnym spiskom towarzyszy cisza.</div><div style="text-align: left;">Nie tylko koronacjom orszak przyczyn.</div><div style="text-align: left;">Potrafią być okrągłe nie tylko rocznice powstań,</div><div style="text-align: left;">ale obchodzone kamyki na brzegu.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Zawiły jest i gęsty haft okoliczności.</div><div style="text-align: left;">Ścieg mrówki w trawie.</div><div style="text-align: left;">Trawa wszyta w ziemię.</div><div style="text-align: left;">Deseń fali, przez którą przewleka się patyk.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTBfqVlpkRUfl_TYoc_8VP0ladTM6SNdxSaXr_PYwNBxyLYSB3aKH6MNXalbZ5EegYb7Fiox8Nml0EmFSLEbkwjub3V7gZOZ8jvuHJiuvzGL1A5F9Kv9QIWA-o40txeZpym1jDPz_GCX4AKMm1knvi1eJ6Ux_gIvSlu9rx83HY-A9cdxUWJYGFD9D0G_w/s3264/Motyl.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="3264" data-original-width="2448" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTBfqVlpkRUfl_TYoc_8VP0ladTM6SNdxSaXr_PYwNBxyLYSB3aKH6MNXalbZ5EegYb7Fiox8Nml0EmFSLEbkwjub3V7gZOZ8jvuHJiuvzGL1A5F9Kv9QIWA-o40txeZpym1jDPz_GCX4AKMm1knvi1eJ6Ux_gIvSlu9rx83HY-A9cdxUWJYGFD9D0G_w/w300-h400/Motyl.jpg" width="300" /></a></div><br />Tak się złożyło, że jestem i patrzę.</div><div style="text-align: left;">Nade mną biały motyl trzepoczę w powietrzu. </div><div style="text-align: left;">skrzydełkami, co tylko do niego należą</div><div style="text-align: left;">i przelatuje mi przez ręce cień, </div><div style="text-align: left;">nie inny, nie czyjkolwiek, tylko jego własny.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;">Na taki widok zawsze opuszcza mnie pewność, </div><div style="text-align: left;">że to co ważne</div><div style="text-align: left;">ważniejsze jest od nieważnego </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><div style="text-align: left;">______</div><div style="text-align: left;"><i>Wiersze wszystkie </i>Wisława Szymborska </div><div style="text-align: left;">Wydawnictwo <i>Znak</i> </div><div style="text-align: left;">Kraków 2023 </div></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-35037300372607774512023-08-13T09:00:00.006+02:002023-08-13T09:00:00.148+02:00"Rajtar szwedzkiego króla" Leo Perutz<div style="text-align: left;"> <i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEav0I90LcMBut5jt__rWDqF-_r8J0X1fNjR4t6FDYSxb-BaHPdhw2eSPJIUcxMTgCFsTSaw0ULvKg86zLgwwQbEqnw4QVsICC-xrU13tggbYwyVUMKiiWgrKZjgV1htykreirrsL16uycuKr6WqsKKOb91byhXaCGDlV67FFPR19ZfLoSx5awxuLzUcQ/s2987/Rajtar%20szwedzki.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="2987" data-original-width="2239" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEav0I90LcMBut5jt__rWDqF-_r8J0X1fNjR4t6FDYSxb-BaHPdhw2eSPJIUcxMTgCFsTSaw0ULvKg86zLgwwQbEqnw4QVsICC-xrU13tggbYwyVUMKiiWgrKZjgV1htykreirrsL16uycuKr6WqsKKOb91byhXaCGDlV67FFPR19ZfLoSx5awxuLzUcQ/s320/Rajtar%20szwedzki.jpg" width="240" /></a></div><br />Rajtar szwedzkiego króla</i> to krótka powieść historyczna z lat trzydziestych ubiegłego wieku, napisana przez austriackiego pisarza Leo Perutza. Akcja jej zaczyna się zimą 1701 roku, niedługo po rozpoczęciu wojny północnej. Jednak wydarzenia historyczne to dalekie tło książki. Pierwszy jej plan stanowią losy pewnego człowieka, który podszył się pod szlachcica, tytułowego rajtara szwedzkiego króla. Był on najpierw parobkiem, a potem złodziejem jarmarcznym. Kiedy grunt zaczął mu się palić pod nogami, postanowił uciekać i w czasie tej ucieczki spotkał dezertera, Christiana von Tornefelda zmierzającego do szwedzkiego wojska. Kiedy już obaj dotarli w pobliże dworu należącego do krewnego Christiana, złodziej na skutek szeregu wydarzeń i zbiegów okoliczności przedsięwziął śmiały plan pozbycia się towarzysza wędrówki, zdobycia pieniędzy i w końcu przejęcia tożsamości Christiana, i ożenienia się z jego narzeczoną. </div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><i> Rajtar szwedzkiego króla</i> jest świetnie napisaną powieścią o budowaniu szczęścia na cudzej krzywdzie i wszystkich tego konsekwencjach. Jest to historia z bardzo wyraźnym morałem, przy czym, główny bohater, złodziej, jest tak skonstruowany, że chce się mu kibicować. Jest zdolny popełnić kradzież, czy morderstwo, ale jednocześnie widać jego inteligencję, pracowitość, ogromne uczucia, którymi darzy bliskich, umiejętność zadbania nie tylko o ich dobrostan, ale także o innych ludzi w otoczeniu. Jasne przesłanie moralne sprawia, że utwór Leo Perutza ma w sobie sporo z baśni. Ten baśniowy charakter książki podkreślają jeszcze liczne elementy fantastyczne, które są zarysowane, poza jednym czy dwoma wyjątkami napisanymi wprost jako nadnaturalne, bardzo pomysłowo. Można więc wziąć je za działającą magię, ale da się je też wytłumaczyć racjonalnie jako zbiegi okoliczności. Często odzwierciedlają one procesy psychiczne bohaterów, ich lęki, przeczucia, tęsknoty. Jest w powieści, na przykład, baśniowa scena sądu, która nawet w ocenie postaci jest nieprawdziwa - <i>wszystko to były tylko marzenia senne</i>. Jednak wyrok, jaki zapada w czasie tego procesu, zostaje wykonany i okazuje się na planie realnym dotkliwą, psychiczną karą - niemożnością ujawnienia przed bliskimi swojej prawdziwej tożsamości. Doskonałe połączenie fragmentów fantastycznych z realistycznymi, podkreślające dodatkowo wiarygodność psychologiczną postaci, plus misternie skonstruowana, wciągająca fabuła sprawiają, że <i>Rajtar szwedzkiego króla </i>jest bardzo satysfakcjonującą i zapadającą w pamięć lekturą. </div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-51807363838912939102023-08-10T11:12:00.001+02:002023-08-10T11:12:26.453+02:00"Hałastra" Monika Helfer<div style="text-align: left;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsKcC2GBs87MwIXOWA1pJMYVhzTQnSyrdYeW8IDQPRP3cP1Mga5HAXaiuEp9taECnXCLMFB0CrsE6rr_b_Zz-e2YqQ1B168V6-wUR-gxbWsPKLNSiY2REqEOibel_yvTLHGjXYR1SFHgmTDQZPgvTAcZdGQq-lkkdBmRMKrBznXhKWN2JKhrFf2QWNlyQ/s498/Ha%C5%82astra.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="498" data-original-width="336" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsKcC2GBs87MwIXOWA1pJMYVhzTQnSyrdYeW8IDQPRP3cP1Mga5HAXaiuEp9taECnXCLMFB0CrsE6rr_b_Zz-e2YqQ1B168V6-wUR-gxbWsPKLNSiY2REqEOibel_yvTLHGjXYR1SFHgmTDQZPgvTAcZdGQq-lkkdBmRMKrBznXhKWN2JKhrFf2QWNlyQ/s320/Ha%C5%82astra.jpg" width="216" /></a></div><br /></div><div style="text-align: left;"><i> Hałastra</i> jest niewielką, świetnie napisaną książką opowiadającą o rodzinie Moniki Helfer, austriackiej pisarki starszego pokolenia. Spośród wielu rodzinnych historii <i>Hałastrę</i> wyróżnia zwięzłość, anegdotyczność, pozorny dystans, pod którym kryje się czułość. Obrazy bliskich autorki budowane są z drobin - kilku faktów, scen, migawek z życia, niekoniecznie opowiedzianych chronologicznie. Przy czytaniu ma się wrażenie kameralności - <i>rozmowy przy kuchennym stole</i>, przy którym nie tylko się wspomina, ale też dzieli wątpliwościami, własnymi przeżyciami, snuje wyobrażenia o emocjach, czy marzeniach członków rodziny. Głównym źródłem wiedzy są zresztą dla Moniki Helfer rozmowy prowadzone z własną ciotką, początkowo bardzo niechętną grzebaniu w trudnej przeszłości. Opowiadana w książce historia skupia się na Marii, babce pisarki, w momencie przełomowym w jej życiu, kiedy wybuchła I wojna światowa i jej mąż został powołany do wojska. Był on unikającym towarzystwa innych, ponurym człowiekiem, robiącym niejasne interesy, co powodowało, że rodzina funkcjonowała trochę na uboczu swojej społeczności. Składało się też na to kilka innych przyczyn. Nie byli zamożni, mieszkali na odludziu. Maria była bardzo piękną kobietą,
stanowiącą przedmiot pożądania okolicznych mężczyzn. Wojna sprawiła, że nie była w stanie utrzymać siebie i czwórki dzieci bez pomocy innych. Szybko się okazało, że wsparcie burmistrza miało, łatwo domyślić się jaką, cenę. Dalszy rozwój wydarzeń też nietrudno przewidzieć - Maria, a także jej dzieci, stały się ofiarami ostracyzmu społecznego. </div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> Monika Helfer nigdy nie poznała swojej babki, mogła tylko z opowiadań innych odtworzyć jej los, więcej, odważyć się na ich podstawie zgadywać jej pragnienia, marzenia. Matka pisarki też umarła młodo i po jej śmierci dziewczynką zaopiekowała się ciotka. Rodzeństwo matki stało się jej najbliższą rodziną. Do własnych wspomnień o tym, jacy byli jej krewni jako dorośli, autorka dopisała tę wcześniejszą, drugą połowę historii. <i>Hałastra </i>to zobaczenie w swoich wujkach i ciotce młodych ludzi, dostrzeżenie ich codzienności, marzeń, trudności, a przede wszystkim tego, co ich ukształtowało. Opisanie ich z wrażliwością, przychylnością, takich jacy byli, ze
wszystkimi wadami i problemami. W końcu zobaczenia ich, jako dzieci, w chwili
radykalnej zmiany w życiu z powodu wojny.</div><div style="text-align: left;"> </div><div style="text-align: left;"> Jest coś bardzo pociągającego w sposobie, w jakim pisarka stara się opisać swoich bliskich. Każdego z osobna: nieznaną sobie babcię, krytycznie przyglądającą się światu dziewczynkę, która została jej ciotką, tego krewnego, który zawsze trzymał
się z boku, i tego wujka, który był urodzonym liderem, ale przecież
wtedy, jako dziecko też łatwo dało się go zastraszyć. Świetnie udaje jej się także zobaczyć swoją rodzinę jako całość, jako tę pogardzaną hałastrę, która trzymała się razem i utrwalić ich wszystkich jak na obrazie. Proza Moniki Helfer wydaje się na pierwszy rzut oka niepozorna, a jednak przejmująco przedstawia losy zwykłych ludzi (tych uważanych za gorszych), jako uniwersalną historię o przemocy i miłości. <br /></div><div style="text-align: justify;"> <br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3153956063998338403.post-3617781201570537172023-08-01T10:00:00.030+02:002023-08-01T10:00:00.158+02:00"Dotąd doszliśmy" Ewa Lipska <div style="text-align: left;">dotąd doszliśmy. Tu się rozwiązały<br />
koniec z początkiem. Przekłady Homera<br />
na brzegu siedząc przeglądamy teraz.<br />
Nikt nie przypływa po nas. Puste oceany.<br />
Spokój gwałtowny. Może to już sierpień.<br />
Może strach. Rozegrany przez nas umiejętnie.<br />
Jest mi tak jakby już było za późno.<br />
Może to sierpień. Ale drzew tu nie ma<br />
a sierpień zawsze dojrzewa na drzewach.<br />
Nikt nie przypływa. Homerycki żart<br />
i wiatr z kamieni nam wróży jak z kart.<br />
Nikt nie przypływa </div><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen="" class="BLOG_video_class" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/jmFGL4YtEe8" width="320" youtube-src-id="jmFGL4YtEe8"></iframe></div><br /> </div><div style="text-align: left;"> __________ <br /></div><div style="text-align: left;">Źródło: Ewa Lipska <i>Wiersze </i>Czytelnik 1967<br /></div>Galenehttp://www.blogger.com/profile/11799449823581133299noreply@blogger.com6