sobota, 22 kwietnia 2017

"W czas zmartwychwstania", Bolesław Leśmian

W czas zmartwychwstania Boża moc
Trafi na opór nagłych zdarzeń.
Nie wszystko stanie się w tę noc
Według niebieskich wyobrażeń.

Są takie gardła, których zew
Umilkł w mogile - bezpowrotnie.
Jest taka krew - przelana krew,
Której nie przelał nikt - dwukrotnie.

Jest takie próchno, co już dość
Zaznało zgrozy w swym konaniu!
Jest taka dumna w ziemi kość,
Co się sprzeciwi - zmartwychwstaniu!

I cóż, że surma w niebie gra,
By nowym bytem - świat odurzyć?
Nie każdy śmiech się zbudzić da!
Nie każda łza się da powtórzyć!

2 komentarze:

  1. Wstrząsający jest ten wiersz za każdym razem. Taka rezygnacja z wieczności, z wiarą, że po prostu wieczność -- choćby i słyszalna, i dotykalna -- pod pewnymi względami jednak ani istnieć nie może, ani przynieść szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się.
      Chyba jest on najbardziej wstrząsający wśród innych podobnych, mówiących o tym, że zbawienie nie jest możliwe i/lub nie przynosi szczęścia. Może dlatego, że wyraża bunt wprost, gdy natomiast, na przykład: "Urszula Kochanowska" jest smutna.

      Usuń

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.