poniedziałek, 18 marca 2024

"Rozmyślania" Marek Aureliusz


Gdybyś miał równocześnie macochę i matkę, to ową otaczałbyś szacunkiem, a przecież stale uciekałbyś pod opiekę matki. A tym jest dla ciebie teraz pałac cesarski i filozofia. A więc często nią się zajmuj i przy niej używaj spoczynku. Przez nią bowiem i relacje gdzieniegdzie wydają ci się znośne, a i ty w nich znośny. 

 
Cóż można powiedzieć o książce, która ma już prawie dwa tysiące lat, i o której przez ten czas pisano wielokrotnie. Ponadto Rozmyślania Marka Aureliusza należałoby zapewne odczytywać w kontekście innych dzieł stoicyzmu, nurtu filozoficznego, stale powracającego w kulturze zachodniej. Także obecnie, od końca ubiegłego stulecia, wzrasta zainteresowanie odnową tego kierunku filozoficznego zmierzające do przystosowania go do dzisiejszych potrzeb. Istnieje prężnie rozwijający się ruch stoicyzmu współczesnego. Pisanie zatem o tej książce po jednym jej przesłuchaniu (w znakomitej interpretacji Krzysztofa Gosztyły) jest zadaniem karkołomnym. Jest to utwór przeznaczony do wielokrotnych powrotów, wczytywania się w poszczególne zdania czy akapity. Poniżej znajduje się tylko garść pierwszych wrażeń, raczej bardzo mało mówiących o stoicyzmie.
 
Wprawdzie ogólnie wiadomo, że cesarz Marek Aureliusz pisał Rozmyślania dla siebie, ale nadal najbardziej zaskakującą rzeczą przy lekturze jest osobisty charakter tej książki. Czasami, w niektórych polskich wydaniach istnieje dopisek na okładce: Do samego siebie, nawiązujący do dosłownego brzmienia greckiego tytułu Rozmyślań: Te do siebie samego. Oryginał bowiem powstał w języku greckim, prawdopodobnie w ostatniej dekadzie życia Marka Aureliusza. Zapiski te nie były czytane ani publikowane przed śmiercią cesarza. Mimo tej wiedzy, i tak bardzo uderza osobisty ton tego dzieła. Sprawia on, że fragmenty, które można traktować osobno jako pouczenia, maksymy filozoficzne, zalecenia etyczne w kontekście całości jawią się bardziej jako pocieszenie, próby nabrania dystansu, ćwiczenia z samodyscypliny, jakże potrzebne komuś kto, tak jak Aureliusz, posiadał nieomal nieograniczoną niczym władzę. Ta książka ma autoterapeutyczny charakter. Można prawie zgadywać z czym ten człowiek zmagał się codziennie. Weźmy na przykład pierwsze zdanie Rozmyślań, początek księgi drugiej. Pierwsza jest bowiem oddaniem hołdu i wyrażeniem wdzięczności wobec bliskich. Druga rozpoczyna się tak: Zaczynając dzień, powiedz sobie: Zetknę się z ludźmi natrętnymi, niewdzięcznymi, zuchwałymi, podstępnymi, złośliwymi i niespołecznymi... Witamy w pracy (cesarza) polegającej na zarządzaniu i kontakcie, często frustrującym, z wielką liczbą różnych ludzi. Cały ten akapit poświęcony jest gniewowi i kończy się zdaniem: Wzajemne szkodzenie sobie jest przeciwne naturze, wzajemnym zaś szkodzeniem jest uczucie gniewu i nienawiści. Motyw ten zresztą stale powraca. Jest też sporo o kierowaniu się w podejmowaniu decyzji (niezależnych, przemyślanych i rozumnych) dobrem społecznym, a także świadomość, że dwór cesarki zawsze wygląda tak samo, i podobnie funkcjonował za poprzednich cesarzy, Augusta czy Hadriana, należy więc ze spokojem przyjmować pochlebstwa i niechęć. W Rozmyślaniach Marek przekonuje sam siebie: (...)gdzie można żyć, tam można żyć dobrze. Można żyć w pałacu, można więc i w pałacu żyć dobrze. Obecne są tu próby radzenia sobie z niemożliwą chyba do zrealizowania potrzebą spokoju: Ludzie szukają zacisza na wsi, nad morzem lub w górach. I ty zwyczajnie bardzo za tym tęsknisz. Wszystko to jest bardzo niemądre, bo przecież można udać się kiedykolwiek zechcesz, w głąb siebie (...) Te i podobne im akapity, a są jeszcze mówiące o marności sławy zarówno za życia, jak i pośmiertnej, służą do nabrania dystansu koniecznego do dobrego sprawowania obowiązków i osiągnięcia celu, jakim jest dla Marka życie zgodne z wyznawanymi zasadami, przy całej świadomości, jakie jest to trudne: Farsa, wojna, lęk, odrętwienie i służalstwo dzień po dniu zetrą z ciebie owe święte pewniki i prawdy, które utworzyłeś na podstawie filozofii i które szanujesz.
 
Kilka słów o tym, jak Rozmyślania są napisane. Jak to bywa w dziennikach osobistych sporo jest tu powrotów do tych samych kwestii, podobnych stwierdzeń. Oryginał stworzony był, jak już wyżej wspomniano, po grecku, przypuszczalnie z tego powodu, że stoicyzm był myślą, która powstała i była rozwijana na gruncie greckim. Język ten był językiem filozofii także w Rzymie. W książce przytaczane są cytaty z Platona, Epikura i innych myślicieli z odautorskim komentarzem. Być może użycie obcej mowy ułatwiać miało to, co jest sednem stoicyzmu - nabranie dystansu do rzeczywistości. Nie wiadomo też, czy zapiski te były pierwotnie podzielone na dwanaście ksiąg czy jest to zabieg późniejszy. W ramach poszczególnych ksiąg znajdują się niedługie akapity. Czasami skrawki myśli. Lakoniczne zdania, jak to najbardziej znane: Skromnie przyjmuj, spokojnie trać. Filozofia jest tu rozumiana jako sztuka życia, próba znalezienia odpowiedzi, jak żyć mądrze i etycznie. I chociaż Rozmyślania skupiają się na tym temacie, to nie brak w nich odwołań do bogów, a przede wszystkim do natury, pewnie jakoś zdefiniowanej w filozofii stoickiej, ale którą można intuicyjnie rozumieć, jako wszechświat podlegający nieustannym zmianom, a jednocześnie będący jednością, którego każdy człowiek jest mikroskopijną częścią. W tą nieustanną przemianę świata wpisana jest śmierć. W licznych rozważaniach na jej temat w kilku miejscach przebija wyjątkowo osobisty ton, jak na przykład we fragmencie, który jest spokojnym godzeniem się z możliwym zamachem na własne życie. Refleksje o śmierci obecne są od początku, jednak wydaje się, że w dalszych księgach akapitów jej poświęconych jest więcej, a ton książki staje się bardziej podszyty wprawdzie łagodną i spokojną, ale melancholią: Człowiekowi przepojonemu zasadami prawdziwymi wystarczy zdanie bardzo krótkie i bardzo znane, by go znowu natchnąć pogodą ducha i spokojem np. następujące: A wszystkie liście tak samo ku ziemi wiatr zmiata... Tak i ród ludzki. Listkami są i twe dzieci. Liśćmi są i ci, którzy z udanym przekonaniem głośno cię wielbią i sławią albo - przeciwnie - przeklinają, albo po cichu gania i wyszydzają. Liśćmi są ci, którzy będą dalej głosić sławę pośmiertną.(...) Wszystko jest krótkowieczne, a ty unikasz i pożądasz wszystkiego, jakby to miało istnieć przez wieczność. Perspektywa odejścia ze świata służy więc do spojrzenia na dziejące się rzeczy z odpowiednią miarą. Pozwala skupić się na tym, co ważne: Dlaczego się niepokoję? Przyjdzie na mnie chwila przemiany w pył, czegokolwiek bym nie robił. Albo w innym miejscu: Nie żyj tak, jakbyś miał żyć lat dziesięć tysięcy. Los wisi nad tobą. Dopóki żyjesz, dopóki możesz, bądź dobry.

8 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem doboru literatury. W rzeczy samej, trudno jest recenzować Dzieła przez wielkie "D", a w przypadku dzieł filozoficznych to zadanie niemal karkołomne. Tym bardziej dziękuję i winszuję. Czytałam kiedyś fragmenty "Rozmyślań" w ramach zajęć z filozofii, ale szczerze przyznam, że nie poszłam dalej i nie zapoznałam się z całością. Naprawdę... chapeau.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Całość jest warta lektury, choćby nawet takiej powierzchownej jak moja. A na pewno z wcześniejszym przygotowaniem można z niej wynieść o wiele więcej.
      Galene

      Usuń
  2. Najpierw w "Rozmyślaniach" zakochał się mój tata. Później mąż, na mnie też przyszła pora, ale sobie dawkuję, żeby na spokojnie, na spacerze przemyśleć jeszcze raz to, o czym przeczytałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawkowanie sobie tej lektury i spokojne przemyślenie przeczytanych fragmentów to na pewno najlepszy sposób czytania "Rozmyślań". Pewnie kiedyś tak zrobię :)
      Galene

      Usuń
  3. "Nie zapatruj się na to, czego nie masz, jakbyś już miał. Ale z tego, co masz, wybierz to, co najbardziej jest cenne, i pomyśl, z jakim byś trudem się o to starał, gdyby go nie było. A uważaj, byś wskutek upodobania w tej rzeczy nie przyzwyczaił się jej tak wysoko cenić, iżbyś miał doznać niepokoju duszy, gdyby ci jej brakło"
    Można czytać bez końca, tyle ważnych myśli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posiadam egzemplarz Rozmyślań i czytam, rozmyślam. To książka, którą się czyta wiele razy bez znudzenia.

      Usuń
    2. Moją myślą na dzisiaj jest: "Pamiętaj, że to, co cię ciągnie, jak na sznurku, tu i tam, kryje się wewnątrz, w tobie."
      :)
      Galene

      Usuń
  4. Też na pewno będę wracać do "Rozmyślań".
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Galene

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze. Uprzejmie proszę o kilka słów opisu, jeśli ktoś zamieszcza link.